W poniedziałek 21 grudnia 2015 r. odszedł o. Jan Góra, człowiek, który witał nas w Lednicy, gdy szliśmy ku Bramie Rybie. Dominikanin, którego Bóg wyznaczył do wielkiego dzieła, jakim było powołanie do życia Lednicy 2000, spotkań młodzieży z Polski i całego świata przepojonych żarliwą wiarą oraz mądrą religijną refleksją. Pamiętam, jak właśnie z Ojcem Górą witaliśmy rok 2000 w stworzonym przez niego Domu św. Jacka na Jamnej. Gdy Ojciec Góra zażartował, że warunki tam to nie standard, odpowiedziałam mu wtedy: Ojcze, standard mam gdzie indziej, tu przyjeżdżam po ducha. Teraz, po latach, wiem, że to jest właśnie ten najwyższy standard, który powinien zadomowić się w całym naszym życiu. Wyznacza go duchowość, której nie zastąpi żadna materia.
Mój zmarły niedawno Tato wspierał dzieło o. Jana Góry, tak czynię i ja. Pamiętajmy wszyscy, że ten wybitny Dominikanin, odchodząc, powierzył nam w opiekę Pola Lednickie, z których jest bardzo, bardzo blisko do Boga.
Żegnaj, Ojcze, żegnaj, nasz Duszpasterzu. Spotkamy Cię na pewno, gdy w pierwszą sobotę czerwca, jak co roku, przejdziemy przez Bramę Rybę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu