Reklama

Niedziela Rzeszowska

Wieczory Anielskie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aniołowie fascynują wielu ludzi. Biblia często mówi o Aniołach jako Bożych zwiastunach, którzy przekazują ludziom ważną wiadomość. Posłanie, które budzi nadzieję i czyni odważnym, które pokazuje drogę w położeniu bez wyjścia i zapala światło w ciemności. Kim właściwie są te tajemnicze istoty, które wywierają ogromny, choć często niezauważony, wpływ na nasze życie? I co znaczą dla nas?

Kalendarz liturgiczny na przełomie września i października przypomina o istnieniu Aniołów, ale w parafii pw. św. Michała Archanioła w Rzeszowie Anioły czci się w szczególny sposób każdego miesiąca. Wszystko to za sprawą wyjątkowego nabożeństwa tzw. Wieczoru Anielskiego, który odbywa się zawsze w pierwszy wtorek miesiąca. Ks. Jakub Nagi podkreśla, że jest to wyjątkowy czas modlitwy wielu osób, które z różnymi intencjami uczestniczą w tym wydarzeniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Wierni swoje intencje zapisują na kartkach, które składane są przy figurze św. Michała Archanioła z wbudowanym kamieniem z Monte Sant Angelo, a następnie są odczytywane podczas nabożeństwa uwielbienia z procesją wokół kościoła, która podzielona jest na trzy kolejne stacje, w których modlimy się przez wstawiennictwo kolejnych Zastępów Anielskich – opowiada ks. Nagi. – Warto nadmienić, że wśród intencji wiele pojawia się takich, które są intencjami dziękczynnymi za otrzymane łaski, wyproszone za wstawiennictwem św. Michała, Księcia Wojska Niebieskiego.

Reklama

Wraz z rozwojem parafii św. Michała Archanioła w Rzeszowie, z inicjatywy proboszcza parafii ks. Stanisława Potery, coraz żywszy stawał się kult św. Michała. Powstało Rycerstwo św. Michała Archanioła, które zrzesza mężczyzn z parafii, którzy aktywnie włączają się w życie parafialne. Na czele Bractwa, które do istnienia powołał bp Kazimierz Górny, stoją senatorowie poszczególnych Chórów Anielskich: Cherubinów, Serafinów, Tronów, Panowań, Mocy, Potęg, Księstw, Aniołów i Archaniołów. Obecnie Rycerstwo św. Michała zrzesza ok. 110 mężczyzn. Od roku 2000 w dniach odpustu parafialnego odbywa się uroczysta Procesja Archanielska ulicami osiedla I. J. Paderewskiego i Mieszka I. Wówczas Liturgia Uwielbienia Boga za pośrednictwem Chórów Anielskich jest bardziej rozbudowana, ubogacona dodatkowymi śpiewami ku czci Duchów Czystych, a także z głoszonym Słowem Bożym. Tegoroczna procesja odbyła się 27 września, a przewodniczył jej bp Kazimierz Górny.

Strona parafii: www.michal-rzeszow.pl

2015-10-08 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Póki życia, będę rzeźbił

Niedziela lubelska 40/2012

[ TEMATY ]

anioł

GRAZIAKO

Pracownie i galeria Kazimierza Pawelca z Siostrzytowa pełne są aniołów. Jeden gra na skrzypcach, drugi z zapałem dmie w trąbę, kolejne pochylają się na kartami Biblii lub podają głodnym bochny chleba. A „anielski rzeźbiarz”, jak często mówi się o znanym nie tylko na Lubelszczyźnie twórcy, wciąż ma głowę pełną pomysłów, a ręce pełne pracy. Każdy kawałek lipowego drewna to osobna historia.

Kazimierz Pawelec jest absolwentem Liceum Plastycznego w Lublinie. Przez wiele lat dzielił się swoim talentem, doświadczeniem i pasją z uczniami Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Lublinie. Od niedawna na emeryturze, jeszcze więcej czasu może teraz poświęcić pracy, która daje to, co najcenniejsze - radość życia.
- Drewno było moim przyjacielem od najmłodszych lat. Mój ojciec, zawodowy wojskowy, nie miał zbyt wiele czasu dla rodziny, ale każdą wolną chwilę spędzał z nami. Gdy matka odpoczywała, on zajmował się mną i uczył strugania zabawek z patyków i kawałków drewna. Te czasy wciąż noszę w sercu, bo wtedy zaczęła się moja przygoda ze sztuką. Gdyby nie ojciec, nie wiem, jak potoczyłoby się moje życie - mówi artysta. - Zresztą, w życiu miałem wielkie szczęście do ludzi - podkreśla. We wspomnieniach wyraźnie rysuje się też postać palacza z kotłowni, który wszystkie wolne chwile poświęcał na wykonywanie kartonowych modeli. Dzieciaki z podwórka oglądały te papierowe cudeńka, niczym najpiękniejsze eksponaty w światowych muzeach. - Miałem też wspaniałego nauczyciela techniki. Z kawałków drewna, puszek i kilku gwoździ pod jego okiem można było wyczarować najwspanialsze zabawki - opowiada pan Kazimierz. - A w kuchni mojej matki długo była używana łyżka do mąki, którą sam na lekcji wystrugałem - dodaje. Pracy twórczej sprzyjały także domowe obowiązki. Gdy jako dzieciak pasł krowy na pastwiskach, młody Kazik umilał sobie czas struganiem lasek, fujarek i figurek z leszczynowych kijków. To wszystko złożyło się na wielką miłość do drewna, której nieformalnie ślubował dozgonną wierność.
Po nauce w liceum plastycznym, gdzie z młodzieńczą pasją odkrywał tajniki pracy w glinie i w drewnie, dziecięce marzenia o życiu poświęconym rzeźbie stały się rzeczywistością. - Już jako uczeń szkoły średniej zacząłem nieźle zarabiać na moich pracach. Kawałki blachy i drewna z wypalonym wzorkiem szybko stawały się pierścionkami, chętnie kupowanymi w kiosku z pamiątkami. Mama nieraz mi niedowierzała, że na takiej lichej robocie można zarobić więcej, niż na państwowym etacie. Zobaczyłem wówczas, że praca, która daje dużo satysfakcji, pozwala też na godziwe zarobki - mówi pan Pawelec. Potem przyszło obowiązkowe wojsko, które jednak nie przerwało pasji tworzenia, a wręcz przeciwnie. - Tam dopiero zacząłem rozwijać się artystycznie, ponieważ było dużo wolnego czasu, a za wyroby artystyczne dostawało się przepustkę - wspomina ze śmiechem. By przekonać rodziców, że będzie miał za co utrzymać najbliższych, Kazimierz Pawelec ukończył studia na politechnice i został inżynierem. Ale projektowanie instalacji sanitarnych w żadnej mierze nie spełniało życiowych ambicji artysty. Z pomocą przyszedł kolega, który przekazał namiary na warszawską „Cepelię”. I wówczas wszystko potoczyło się w zawrotnym tempie. - Ledwo nadążałem z realizacją zamówień. W czasach komunistycznych najlepiej sprzedawały się małe, drewniane kapliczki z Chrystusem frasobliwym. Wystrugałem ich tysiące - wspomina. Ale, jak to w życiu, idylla nie trwała długo. Najpierw przyszła upragniona wolność. Wkrótce, wskutek zmian gospodarczych upadły „Cepelie” i skończyły się zamówienia. - Nie tyle szkoda mi utraty zarobku, bo zawsze jakoś sobie radziłem, co jakiegoś sprzeniewierzenia się naszej sztuki ludowej. W sklepach z pamiątkami pełno dziś chińskich wyrobów, a przecież nasza polska sztuka ludowa jest piękna. Trzeba się o nią zatroszczyć - mówi artysta. - Żal serce ściska, jak na targach ludowych w Kazimierzu Dolnym wśród prawdziwych dzieł znaleźć można chińską tandetę - ubolewa.
Mimo niezrozumienia sztuki ludowej, a czasem nawet jej wyśmiewania, Kazimierz Pawelec jest jej wierny. Jego ulubione motywy to Chrystus, ludzie z życia wzięci, portrety, kwiaty, krajobrazy i sławne już „janioły”. Pomysły na wykorzystanie kawałków drewna przychodzą same, czasem we śnie, czasem podczas spacerów wiejskimi drogami. - Cokolwiek bym nie rzeźbił, zawsze staram się o jak najdokładniejsze oddanie szczegółów. Dlatego „mój” Chrystus ukrzyżowany na zaznaczone każde żebro, a chłopu z dziurawych butów wystaje duży palec - opowiada o swojej pracy. - Z czasem pokochałem rzeźbę figuratywną i teraz jej się poświęcam - dodaje. W jego pracowniach, wypełnionych starociami niczym najlepszy skansen, wśród kołowrotków, dzbanów i żelazek, które pamiętają codzienne życie sprzed stu, a może nawet więcej lat, mieszkają różne postaci: rozśpiewane anioły, zatroskana Matka Boska, ukrzyżowany Chrystus, Żyd z długą brodą, chłop przy orce. Gdzieś pomiędzy nimi przycupnęły roześmiane słoneczniki i barwne powoje. Ze ścian spoglądają dumne malwy i urzekające prostotą maki, powstałe jednym pociągnięciem pędzla. Kolorowe kwiaty, zaczarowane w kawałkach papieru i drewna, wyciągają się ku górze, ku słońcu, a może ku ludziom, którzy chętnie zaproszą je do swoich domów.
- Póki życia, będę rzeźbił. To moja pasja, to mój sposób na życie - mówi Kazimierz Pawelec, ciesząc się, że teraz, na emeryturze, jeszcze więcej czasu będzie mógł poświęcić temu, co od dziecka ukochał. - Swojego życia nie zamieniłbym za nic w świecie. Gdybym jeszcze raz miał wybierać, poszedłbym dokładnie taką samą drogą.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent o 20 latach obecności Polski w UE: to bardzo dobry czas dla Polski

2024-05-01 10:52

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Dwadzieścia lat obecności Polski w Unii Europejskiej to był i to jest bardzo dobry czas dla naszego kraju; w tym czasie dokonała się ogromna zmiana, m.in. niezwykle dynamiczny rozwój naszego kraju - podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda.

1 maja 2024 roku przypada 20. rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda podczas porannego oświadczenia w Pałacu Prezydenckim podkreślał, że to bardzo ważny i symboliczny dzień.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod kościół św. Jana Pawła II w Villaricca

2024-05-01 15:49

[ TEMATY ]

Włochy

św. Jan Paweł II

Portret Jana Pawła II (aut. Zbigniew Kotyłło), fot. wikimedia / CC BY-SA 3.0

We Włoszech powstaje nowy kościół dedykowany św. Janowi Pawłowi II i kompleks parafialny pod wezwaniem polskiego Papieża. We wtorek 30 kwietnia w Villaricca w diecezji Neapolu poświęcono i położono kamień węgielny pod nową świątynię.

W skład nowego kompleksu parafialnego wejdą: sala liturgiczna, kaplica, muzeum poświęcone św. Janowi Pawłowi II, plac kościelny, sale katechetyczne, a także amfiteatr na świeżym powietrzu, sala wielofunkcyjna (teatr), place zabaw, tereny zielone i miejsca parkingowe, służące również miejscowej szkole. Inicjatywa jest swoistym wotum wdzięczności emerytowanego metropolity Neapolu kard. Crescenzio Sepe, wieloletniego współpracownika św. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję