Od powietrza, głodu, ognia i wojny – tak śpiewamy od pokoleń w suplikacjach, prosząc dobrego Boga o odwrócenie złego losu, o pomoc i miłosierdzie. Do tej listy w tym roku dopisujemy także suszę. Od wielu tygodni nie padał na terenie naszej diecezji deszcz, a jeśli to lokalnie i krótko. Zbyt krótko, żeby napoić wysuszoną ziemię. Jesteśmy bezsilni i możemy tylko patrzeć, jak skwar niszczy nasze pola i sady. Nawet najnowocześniejsza technika staje się bezużyteczna w przypadku takich zjawisk, jak powodzie, trąby powietrzne, czy susze. Stajemy się wtedy pokorniejsi, bo dochodzi do nas świadomość, że nie my decydujemy o swoim losie i przyszłości. Że nie panujemy nad historią i tym, co przyniesie.
Ks. Grzegorz Miszczak, duszpasterz z parafii Turbia, wspomina, że podczas niedawno odbytej pielgrzymki do Włoch podziwiał, jak rolnicy w tym słynącym z gorącego klimatu kraju radzą sobie z niedoborem wody. Rodzi się pytanie, czy polscy rolnicy nie powinni zasięgnąć rady np. Włochów? Ks. Grzegorz mówi, że niedawne święto plonów powinno skłonić ludzi pracujących na roli do głębszej refleksji na temat naszego stosunku do ziemi, do przyrody, do natury.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. Stanisław Czachor, proboszcz w Dwikozach, opowiada na naszych łamach o tym, że w rolniczych parafiach diecezji ludzie zbierają się w kościołach i modlą o deszcz. To stary zwyczaj, liczący zapewne setki lat. O tym, że nie pierwszy raz ludzie modlą się prosząc Boga o deszcz świadczą stosowne modlitwy i pieśni. Jedną z nich, znalezioną w „Śpiewniku katolickim” zamieszczamy na str. V. Tam także jest raport o suszy w naszej diecezji.
Mamy nadzieję, że nim ten numer „Niedzieli” trafi do rąk Czytelników zacznie padać deszcz. Miejmy taką nadzieję, nawet wbrew prognozom synoptyków. Niech naszym orężem będzie moc modlitwy i ufność w Boże miłosierdzie. Bo jak śpiewamy w starej pieśni...
„Królu nad królami!
z wysokiego nieba
Użycz nam deszczu,
którego potrzeba
Ożywiaj pola, owoce i trawy,
Wysłuchaj Twój lud,
o Boże łaskawy!”.