Reklama

Niedziela Lubelska

Tu zawsze się wraca

„Dom spotkania” Caritas w Dąbrowicy jest miejscem wakacyjnej modlitwy i wypoczynku dla osób starszych, chorych i niepełnosprawnych. W tym roku podczas dwóch turnusów wczasorekolekcji swoje miejsce znalazło tam aż 120 osób

Niedziela lubelska 36/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

Caritas

Paweł Wysoki

Pamiątkowe zdjęcie uczestników wczasorekolekcji z abp. Stanisławem Budzikiem

Pamiątkowe zdjęcie uczestników wczasorekolekcji z abp. Stanisławem Budzikiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Janusz z parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Lublinie nie pamięta już, który raz spędza wakacje na wczasorekolekcjach. Starszy pan na wózku inwalidzkim próbuje zliczyć turnusy i wychodzi mu, że przyjeżdża tu od zawsze. – Jestem tu już chyba 25. raz, albo i więcej. Słowo daję – zapewnia. – Do Dąbrowicy ciągnie człowieka jak magnes. Tyle tu nowych twarzy, miłych kapłanów i kleryków, uczynnych wolontariuszy – wylicza. Potakuje mu spora gromadka innych uczestników. – Tu jest po prostu fajnie – dopowiada Magda, na co dzień podopieczna Domu Pomocy Społecznej w Matczynie. Dwudziestokilkuletnia dziewczyna, wtulona w ramię wolontariuszki, wygląda na szczęśliwą. Tu zawsze jest ktoś, kto wysłucha i pomoże, kto ma wielkie serce i czas przeznaczony tylko dla niej. – Jak ktoś przyjedzie tutaj raz, to zawsze chętnie wraca: do modlitwy, codziennej Eucharystii, spacerów wśród zieleni, rozmów. Na te kilkanaście dni warto czekać cały rok – mówi pan Janusz. Jego twarz przecina grymas smutku, pewnie na wspomnienie zamkniętych czterech ścian mieszkania w miejskim blokowisku. Ale po chwili dodaje z szerokim uśmiechem: – Dobre i tyle!

Najlepszy dzień

Reklama

19 sierpnia przed „Domem spotkania” dość tłoczno. Pomiędzy wózkami inwalidzkimi poruszają się osoby z chodzikami, o kulach, o laskach. Niezgrabnie lawirują między kierowcami tych wciąż zbyt rzadko spotykanych na naszych ulicach pojazdów. Niektórzy samowystarczalni, inni z pomocą bliźnich w wielkim poruszeniu wyczekują przyjazdu abp. Stanisława Budzika. – Proszę księdza, proszę księdza, a kiedy zdjęcie? – dopytuje niecierpliwie młody mężczyzna. – Najpierw idziemy do kościoła – pada zdecydowana odpowiedź. Po chwili wszyscy nawołują się i spiesznie podążają do świątyni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Lubię tu przyjeżdżać, bo codziennie jest Msza św. Modlimy się wtedy, śpiewamy, klaszczemy – mówi Aga z parafii Tomaszowice. – Z domu rzadko chodzę do kościoła, bo mamy daleko. Opiekuje się mną tylko mama i trudno jej sobie ze wszystkim poradzić. Zawsze w pierwszy piątek miesiąca odwiedza mnie ksiądz z Komunią św. To najlepszy dzień! – opowiada rozpromieniona dziewczyna.

Znowu jestem z wami

Reklama

Po chwili milknie gwar rozmów, wszyscy zajmują miejsca w kościele. Dźwięk gitary zaprasza do wspólnego, pełnego niezwykłej ekspresji śpiewu. Rozpoczyna się Msza św. – Cieszę się, że znowu jestem w z wami! – mówi do zgromadzonych abp Stanisław Budzik. Na pasterskie pozdrowienie rozjaśniają się twarze, powykręcane chorobą dłonie wędrują w górę w serdecznym geście powitania. W gronie chorych i niepełnosprawnych Metropolita ma już sporą grupę znajomych, których spotyka nie tylko w Dąbrowicy. – Kiedy tu przybywam, zawsze jestem wzruszony – podkreśla Ksiądz Arcybiskup. – Dąbrowica to piękne spotkanie ludzi, którzy nawzajem się obdarowują. Niepełnosprawni mogą nas nauczyć spontaniczności, serdeczności i głębokiej wiary. Każdy, kto zetknie się z nimi, jest ubogacony – mówi Pasterz. Wraz z nim Eucharystię sprawują kapłani: ks. Wiesław Kosicki – dyrektor lubelskiej Caritas, ks. Bogusław Suszyło – duszpasterz osób niepełnosprawnych i organizator wczasorekolekcji oraz ks. Marcin Pidek – rekolekcjonista. Wszyscy dziękują Bogu za dar życia i wiary; modlą się o błogosławieństwo dla niepełnosprawnych i dla tych, którzy się nimi opiekują.

Zakochani w niepełnosprawnych

– To już kolejny turnus wczasorekolekcji, w którym uczestniczę. Ta wspólnota buduje i umacnia moją wiarę, tu ładuję akumulatory – podkreśla ks. Marcin Pidek. – Kontakt z niepełnosprawnymi otwiera mi oczy na rzeczywistość, pobudza do wielkiej wdzięczności Bogu i uczy życia – dodaje kapłan. Wtóruje mu s. Beata, kapucynka. Jedno spojrzenie na jej rozpromienioną twarz utwierdza w przekonaniu, że uśmiechem mogłaby obdarzyć naraz pół świata. – Do Dąbrowicy przyjeżdżam już od 11 lat. Nawet teraz, kiedy pracuję za granicą Polski, nie wyobrażam sobie urlopu bez wczasorekolekcji – zapewnia. – Mam niepełnosprawnego brata i właśnie tu nauczyłam się, że jego choroba jest wielkim darem. Przez jego niepełnosprawność otrzymałam wiele łask. Dzięki niemu każdą osobę, jaką Bóg stawia na mojej drodze, mogę przyjąć z miłością – podkreśla. Nie może zbyt długo rozmawiać, bo na drugim turnusie jest tylko „w gościach”, musi więc w krótkim czasie nacieszyć się obecnością bliźnich. – Na pierwszym turnusie byłam przez cały czas, a teraz tylko z dojazdu. To zdecydowanie za mało – dodaje i ginie w serdecznym uścisku Magdy i jej rekolekcyjnych koleżanek.

Reklama

Wśród wolontariuszy – uczniów, studentów, alumnów Metropolitalnego Seminarium Duchownego i dorosłych, przemyka drobna Dominika. Dwudziestolatka ofiarnie służy chorym już od 6 lat. – Przyjechałam tu zupełnie przez przypadek – mówi studentka zafascynowana teatrem tańca. – Miałam już spakowany plecak i zaplanowane wakacje z kolegami w górach, ale koleżanka namówiła mnie na przyjazd do Dąbrowicy. Zgodziłam się na trzy dni, a zostałam aż sześć lat – śmieje się dziewczyna. – Zakochałam się w tych ludziach. Chciałam im pomóc, a okazało się, że to oni pomogli mnie. Dzięki nim przestawiłam się z „ja” na „ty” – mówi już zupełnie poważnie. I spiesznie wraca do codziennych „dąbrowickich” obowiązków, które wykonuje z niekłamaną miłością i radością. Podobnie jak jej siostra Ilona.

Każdy potrzebuje miłości

– Za Dąbrowicą się tęskni, tu powraca się jak do domu, w którym zawsze czeka ktoś, kto kocha, rozumie, wybacza. To jest fenomen tego miejsca – mówi ks. Bogusław Suszyło. Podkreśla, że to jest miejsce i czas szczególny dla osób starszych, chorych i niepełnosprawnych, ale też dla opiekujących się nimi wolontariuszy. – To przede wszystkim czas spotkania z Bogiem i modlitwy, ale też czas spotkania z bliźnimi, cenny dla każdego uczestnika, niezależnie od rodzaju i stopnia niepełnosprawności. Bo każdy potrzebuje miłości – zapewnia kapłan.

Na wczasorekolekcje przyjeżdżają osoby zbuntowane, którym trudno pogodzić się ze swoją chorobą i trudno dźwigać krzyż cierpienia i samotności, ale też osoby emanujące nadzieją i wiarą, że mimo swojego godnego pożałowania stanu są w rękach Boga. – Paweł z czterokończynowym porażeniem zaświadczył, że dla niego niepełnosprawność jest łaską. Dzięki niej odkrył siebie i piękno ludzi, którzy się nad nim pochylają, którzy bezinteresownie pokochali go w jego inności i z całego serca mu służą. W zamian obdarował ich swoją modlitwą i wspomagał swoim cierpieniem – opowiada ks. Suszyło. To wzruszające świadectwo jest wymowną ilustracją motta tegorocznych wczasorekolekcji: „Błogosławieni miłosierni”.

2015-09-03 11:16

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moje drugie życie

Jedno spotkanie odmieniło wszystko. Dostał kolejną szansę. I nie chce jej zmarnować

Tego dnia nie zapomnę do końca życia – mówi wolontariusz punktu pomocy charytatywnej łódzkiej Caritas. – Siedziałem z kumplem na chodniku naprzeciwko klasztoru Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia na Krośnieńskiej. Piliśmy. Nagle ktoś mnie klepnął w ramię i usłyszałem: „Czy pan ma na imię Mirek?” – opowiada.
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: biskup katolickiej diecezji Kontagora potwierdził uwolnienie 130 uczniów i personelu porwanych ze szkoły

2025-12-23 15:02

[ TEMATY ]

porwanie

Nigeria

uwolnieni

Vatican Media

W poniedziałek biskup Bulus Dauwa Yohanna, ordynariusz katolickiej diecezji Kontagora w Nigerii, potwierdził uwolnienie 130 uczniów i personelu porwanych ze szkoły podstawowej i średniej św. Maryi w Papiri 21 listopada. Ofiary te stanowiły część grupy 315 osób, które zostały uprowadzone nocą z terenu szkoły przez uzbrojonych napastników.

Według nigeryjskich władz, wszyscy uczniowie i personel związani z tą szkołą są już wolni. Wiadomość o uwolnieniu jako pierwszy podał w serwisie X rzecznik prezydenta Nigerii.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Maryjny wieczór uwielbienia

2025-12-23 16:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

Maryjny wieczór uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach

W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia na łódzkich Chojnach odbywają się comiesięczne Maryjne Wieczory Uwielbienia. Ostatni Maryjny Wieczór Uwielbienia animowany był przez uczestników warsztatów liturgiczno-muzycznych prowadzonych w Sulejowie.

Zespół muzyczny i chór pod batutą dyrygenta i muzyka Huberta Kowalskiego, włożyli całe serce, by jak najpiękniej oddać chwałę Panu i uczcić Niepokalane Serce Maryi. Najważniejszym elementem spotkań jest adoracja Najświętszego Sakramentu oraz możliwość spowiedzi, przy śpiewie zespołu scholii rodzinnej. - Nasze wieczory prowadzimy już od 9 lat. Po kilku latach przybrały one formę pierwszych sobót Maryjnych. Nasz kościół to jednocześnie Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia, a jak wiadomo pierwsze soboty poświęcone są naszej Mamie. Zamysłem wieczorów jest, by gromadzić się na modlitwie i uwielbieniu Pana Boga, Jezusa i Maryi. W tym czasie mamy możliwość podziękować, przeprosić i poprosić o to co mamy w sercu. Każdy z nas przychodzi ze swoimi intencjami, podczas każdego wieczoru przechodząc wokół obrazu możemy zanieść Matce wszystko co przynieśliśmy tego konkretnego dnia. Każdy wieczór jest inny. Jedyne co niezmienne to nasza obecność i modlitwa – tłumaczy Agnieszka Podgórska, inicjatorka Maryjnych Wieczorów Uwielbienia w Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia i warsztatów liturgiczno-muzycznych. W murach zabytkowej świątyni zabrzmiały takie utwory jak „Ojcze prowadź nas”, „Jeshua” czy „Z dawna Polski Tyś Królową”. Zorganizowane w Sulejowie zostały warsztaty liturgiczno-muzyczne oparte na adwentowych pieśniach dawnych i współczesnych. Tegoroczne warsztaty miały dwa szczególne momenty. Pierwszy to prowadzony przez uczestników warsztatów Maryjny Wieczór Uwielbienia w parafii św. Wojciecha w Łodzi, podczas którego wielu ludzi dało obraz swojej wiary. Drugi to msza kończąca warsztaty w parafii św. Floriana w Sulejowie, której przewodniczył biskup Piotr Kleszcz. Po mszy odbył się krótki koncert przygotowanego przez uczestników spotkania materiału.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję