Reklama

Oswajanie wiary

Przyspieszyć niemiecki puls

Ogromne kościoły z kilkudziesięcioma osobami na Eucharystii, wzrastająca obojętność ludzi wobec wiary i samotność katolika w małej wiosce. To twarda rzeczywistość, z którą trzeba się zderzać w Niemczech

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bad Laasphe. Niewielkie miasteczko w landzie Nadrenia Północna – Westfalia, otoczone urokliwymi polami i lasami. Część diecezji Paderborn, która pod względem wielkości terytorialnej odpowiada archidiecezjom warszawskiej i gnieźnieńskiej. W niedzielne przedpołudnie można spotkać grupy życzliwie pozdrawiających się rowerzystów. Krótko po godz. 10 rozbrzmiewają głośno dzwony w kościele pw. Świętych Piotra i Anny, a o 10.30 rozpoczyna się Eucharystia, w której uczestniczy... 40 osób. Wspólnota parafialna obejmuje 1,3 tys. katolików. Gdzie jest reszta?

Jest pani z Polski?

Gdy przystępowałam do sakramentu spowiedzi, zapytał mnie o to kapłan. Myślałam, że rozpoznał moje pochodzenie po akcencie, ale on wyjaśnił mi, że Niemcy rzadko się spowiadają, w przeciwieństwie do mieszkających tu Czechów, Węgrów, Polaków. Problemy niemieckiego Kościoła pokazuje raport sporządzony przez Niemiecką Konferencję Biskupów za rok 2014. Według niego liczba katolików w porównaniu z rokiem 2013 zmniejszyła się o 240 tys. (do Kościoła należało wówczas 24,17 mln wiernych). Liczba wystąpień z Kościoła katolickiego wyniosła 217 716 osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Najwięcej przypadków odejścia od Kościoła dotyczy ludzi poniżej 50. roku życia. Z tej grupy większość nie bierze udziału w życiu religijnym i życiu parafialnym w ogóle – mówi ks. Jan Kołodziejczyk z parafii w Siegen (50 km od Bad Laasphe). – Nasza wspólnota parafialna, obejmująca 4 kościoły, liczy 10 tys. katolików. W sobotnich i niedzielnych Eucharystiach uczestniczy ok. 500 osób – przekazuje mi proboszcz wspólnoty parafialnej, ks. Karl-Hans Koehle. Kryzys wiary przekłada się także na spadającą liczbę powołań. W porównaniu z rokiem 2013 liczba księży (zarówno niemieckich, jak i obcokrajowców) zmniejszyła się z 14 490 do 14 404. Aby zaradzić problemowi braku kapłanów w parafiach, łączy się kilka kościołów w jedną wspólnotę (Seelsorgeeinheit), która podlega zwierzchnictwu jednego proboszcza. Uczestniczenie w codziennej Eucharystii często staje się mocno ograniczone gdy każdego dnia Msza św. odprawiana jest w innym kościele, o innej godzinie. Odległości bywają różne, w zależności od wielkości miasta lub wsi, a także diecezji. Przykładowo świątynia w Bad Laasphe leży 18 i 19 km od dwóch pozostałych kościołów parafii.

Życie w diasporze

– Diaspora oznacza małą liczbę wyznawców danej religii, bez względu na fakt, czy są oni praktykujący, czy też nie. Nie zależy ona też od porównania liczby wyznawców danej religii z innymi wyznaniami. Katolików w Niemczech jest mało (29,5 proc. społeczeństwa), dlatego istnieje diaspora – wyjaśnia problem ks. Koehle. Liczba katolików w poszczególnych diecezjach jest różna. Wynika to z historii kraju. Diaspora terytorialna ma początki w XVI-wiecznej reformacji. Zmieniała swoje oblicze pod wpływem migracji w czasach industrializacji, powstania w XIX wieku Bonifatiuswerk, dzieła wspierającego katolików w Niemczech. W XX wieku wpływ na zmianę sytuacji diaspory miały przesiedlenia i ucieczki ludności oraz polityka władz NRD. Obecnie diasporę można podzielić na tę tradycyjną, terytorialną, wcześniej już wspomnianą, związaną z liczbą katolików wśród większości ewangelików, i diasporę wiary związaną z małą liczbą ludzi deklarujących jakiekolwiek wyznanie. Obecnie w północnej części (diecezje Hamburg, Magdeburg, Berlin, Goerlitz, Drezno-Meissen) procentowy udział katolików w liczbie ludności w 2014 r. wynosił 3-7 proc.). Więcej zamieszkuje na południu – np. w diecezji Ratyzbona stanowią 70 proc. ludności, Passau 79 proc. W 9 diecezjach ich liczba wahała się w granicach 20-30 proc.

Reklama

Życie w diasporze ma swoje wady i zalety. – Negatywną stroną diaspory jest przede wszystkim synkretyzm religijny i konfesyjny, a co za tym idzie również i moralny. Katolicy w diasporze w dużej mierze nie rozumieją i nie widzą różnic międzykonfesyjnych, a nierzadko też religijnych. Generalnie, można do nich odnieść słowa św. Augustyna: „Kochaj i rób, co chcesz" – ocenia ks. Kołodziejczyk. Z drugiej strony specyfika życia w diasporze skłania wierzącego do otwartości i tolerancji wobec drugiego człowieka. – Dla katolików w diasporze nie liczą się pochodzenie, kolor skóry, religia. Stąd też ogromne u nich zaangażowanie w ekumenizm, dialog z islamem i szeroko pojętą działalność charytatywną – przekazuje ks. Kołodziejczyk. Aktywności niemieckich katolików w dzieła dobroczynne i misyjne (Caritas) nie można jednak utożsamiać z zaangażowaniem w pielęgnowanie wiary, bowiem tylko 11 proc. z nich uczestniczy w niedzielnej Eucharystii, a najaktywniejszą grupą (często jedyną…) zaangażowaną w życie parafii są osoby powyżej 50. roku życia. Dochodzi się w tym miejscu do głębszych problemów społeczeństwa, problemów Kościoła niemieckiego.

Wciąż biec bez zatrzymania

Reklama

– Jesteśmy zagonieni, skoncentrowani tak bardzo na pracy i zarabianiu pieniędzy, że nie mamy czasu na Pana Boga – tą refleksją dzieli się pewna kobieta. Obecnie stopa bezrobocia w Niemczech wynosi tylko 6,3 proc. (de.statista.com), a płaca minimalna to 8,5 euro za godzinę (bundesregierung.de). Specyfika niemieckiej mentalności i charakterystyczne dla tego społeczeństwa wytrwałość, przenikliwość, znakomita umiejętność organizowania swojego czasu pozwalają przeciętnemu Niemcowi na wykształcenie w sobie postawy dużej samowystarczalności i niezależności. Myśli przysłowiowego Herr Mueller są skoncentrowane na jak najlepszym wypełnieniu swoich obowiązków, załatwieniu tego, co przynosi aktualny dzień pracy. Nie byłoby w tym nic niewłaściwego, gdyby wiara nie była przez to spychana daleko w kąt. I nie chodzi tu o wrogość wobec Kościoła, raczej o obojętność – pełną kultury i tolerancji, która jest przejawem wolności człowieka liberalnego i nowoczesnego. To jest sytuacja, kiedy człowiek nie mówi, że Pana Boga nie ma, ale mówi: Owszem, jest, no i co z tego? Świetnie daję sobie radę bez Niego. Obojętność wobec wiary przekłada się na subiektywne selekcjonowanie wartości moralnych. Coraz trudniej odkryć mu wartość wiary, zaufania, dziecięctwa chrześcijańskiego, bo wybiera życie komfortowe i unika stawiania sobie trudnych pytań.

Potrzeba zawierzenia

Tak wiele rzeczy wpływa na kryzys wiary w Niemczech, wzrastającą liczbę odejścia od niej, ospałość religijną. Obojętność i świadomy wybór mieszają się z osadzeniem w konkretnej rzeczywistości i przyzwyczajeniami. Kościół niemiecki tak bardzo potrzebuje modlitwy. Ma już swoich orędowników: m.in. św. Annę Schaeffer, bł. Marię Teresę od Jezusa, sługę Bożą Teresę Neumann, których o odbudowanie swojej wiary nie będzie prosił Pan Mueller. Za niego możemy to zrobić ja lub ty.

* * *

Izabella Kopeć
Studentka z Krakowa. Inspiracją do napisania tekstu był jej kilkutygodniowy pobyt w landzie Nadrenia-Westfalia

2015-09-01 14:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Za darmo

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

Łukasz Głowacki

Krzyż na Bazylika Grobu Bożego w Jerozolimie

Krzyż na Bazylika Grobu Bożego w Jerozolimie

„Chcę być dobrym katolikiem. Muszę w tym celu wiele zrobić. Jezus nakłada na mnie przecież różne obowiązki. Obym tylko Go nie zawiódł… Mam pomysł: zrobię jeszcze to i to – wtedy na pewno będzie ze mnie zadowolony”.

Parę lat temu pewnie podpisałbym się pod takim sposobem myślenia. Mentalność zadaniowa zawsze była mi bliska. Towarzyszy mi zresztą do dzisiaj, ale już przestaje być dominująca.
CZYTAJ DALEJ

O. Tomasz Maniura OMI zakończy posługę w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA

2025-04-30 15:28

[ TEMATY ]

Kokotek

Festiwal Życia w Kokotku

Magdalena Lewandowska/Niedziela

O. Tomasz Maniura opowiadał o festiwalu Życia

O. Tomasz Maniura opowiadał o festiwalu Życia

„Wszystko ma swój czas” - napisał o. Tomasz Maniura OMI, ogłaszając zakończenie swojej siedemnastoletniej posługi w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA w Kokotku oraz Duszpasterza Młodzieży Polskiej Prowincji Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. O swojej decyzji zakonnik poinformował dziś za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Jak podkreślił w opublikowanym wpisie, czas jego zaangażowania w dzieło NINIWY i Festiwalu Życia był „piękny i intensywny”, ale nadszedł moment, by „złapać dystans i bardziej zająć się sobą i swoim życiem duchowym”.
CZYTAJ DALEJ

Pacjent zaatakował pielęgniarkę w szpitalu w Pruszkowie

2025-05-01 15:10

[ TEMATY ]

szpital

Karol Porwich/Niedziela

Podczas porannego dyżuru w Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie pacjent zaatakował udzielającą mu pomocy pielęgniarkę. "Nasza koleżanka jest po badaniu przez lekarza, który zalecił jej odpoczynek" - poinformowała Zofia Czyż z OZZ Pielęgniarek i Położnych.

Około godz. 6 pielęgniarka pełniąca dyżur w Szpitalu Kolejowym im. dr med. Włodzimierza Roeflera w Pruszkowie została zaatakowana przez pacjenta, któremu udzielała pomocy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję