Na uroczystościach związanych z 35. rocznicą podpisania Porozumień Sierpniowych, które odbyły się w Gdańsku i Szczecinie, był obecny Andrzej Duda. Abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, oraz biskup senior Marian Błażej Kruszyłowicz odprawili Mszę św. na placu Ofiar Grudnia 1970 w Szczecinie. W kazaniu abp Dzięga zwrócił uwagę, że „Solidarność” roku 1980 rodziła się z postawy Żołnierzy Wyklętych. – Pośród nich – młoda dziewczyna Danuta Siedzikówna „Inka”, która potrafiła, zachowując hart ducha, prosić tylko: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się, jak trzeba”. To szczególne wyczucie prawa serca – mówił abp Dzięga, wspominając postać sławnej „Inki”, której pomnik został odsłonięty 30 sierpnia br. w Gdańsku. Nawiązując do słów Jana Pawła II, stwierdził: – Solidarni to niosący Polskę w sercu. To, co przeciwne duchowi prawdziwej solidarności, nie przetrwa, choć może wyrządzić wiele szkód – wyjaśniał abp Dzięga.
Przemawiając w Gdańsku, prezydent Andrzej Duda podkreślił, że to dzięki Solidarności Polska wyszła zza żelaznej kurtyny i stała się niepodległym państwem. A działo się to po wizycie papieża Jana Pawła II, Polacy odkryli, że „tak wielu ludzi myśli w naszym kraju podobnie i tak wielu ludzi chce się czuć wolnymi”. Prezydent RP podziękował uczestnikom tamtych wydarzeń.
Prezydent wziął także udział w koncercie „My naród”, którego główną gwiazdą był Chris de Burgh. Otwierająca koncert piosenka „Stąd ruszyła lawina” została specjalnie przygotowana na obchody przez Krzysztofa Cugowskiego. Tytuł koncertu nawiązywał do historycznego przemówienia wygłoszonego przez Lecha Wałęsę przed Kongresem Stanów Zjednoczonych. Samego Wałęsy na obchodach nie było, bo przebywał w Afryce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu