Przezacna Pani Redaktor!
Jestem szarym zakonnikiem do najniższych posług. Od czasu do czasu czytam Pani wypowiedzi. Chociaż pamięć mnie zawodzi (mam powyżej 70 lat), to zawsze coś do przemyślenia pozostaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jestem człowiekiem z „epoki kamienia łupanego”. Pozostało mi tylko pisanie na kartce papieru. Pisanie za pomocą poczty elektronicznej jest dla mnie nie do pojęcia.
Staram się być ubogim zakonnikiem. Przez większość dni pracuję na naszej przyklasztornej działce.
Nie wiem, czy mój list jest do odczytania. Nie zawsze mi się udaje poprawnie pisać i sklecić myśli, przekazywać to, co serce czuje.
Z Panem Bogiem
Wdzięczny br. Józef z Bąblina
Mam nadzieję, że to początek ciekawej korespondencji. Ale nie o tym chciałam teraz powiedzieć. Otóż służba Bogu przybiera wiele postaci. Można pielgrzymować z Dobrą Nowiną aż do Ameryki Łacińskiej, do dalekich krajów – Boliwii, Paragwaju czy Ekwadoru, i być papieżem, a można też być ubogim zakonnikiem i uprawiać grządki w Bąblinie jak brat Józef.
A my tu, w redakcji, z naszymi kolegami – księżmi o tym wszystkim staramy się Państwu opowiadać co tydzień.
Aleksandra