Szanowny Panie Ministrze!
16 czerwca br. podjął Pan Profesor obowiązki ministra zdrowia. Zaraz po otrzymaniu nominacji udzielił Pan Profesor wywiadu TVP INFO, w którym podkreślił Pan potrzebę przeprowadzenia zmian w resorcie zdrowia, poprawy opieki zdrowotnej, podkreślając, że czasu na reformy jest niewiele.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zgadzam się z Panem Ministrem, że sytuacja w służbie zdrowia jest trudna, a naprawa wymaga dużo pracy, czasu i nakładów finansowych.
Jako prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka proszę o podjęcie pięciu pilnych zadań – działań, które można zrealizować szybko, praktycznie bez żadnych środków finansowych, a które w istotny sposób poprawiłyby ochronę zdrowia i życia Polaków. Działania te mogłyby także wzmocnić autorytet obecnego kierownictwa Ministerstwa Zdrowia.
1. Proszę o pilne anulowanie rozporządzenia MZ z 2 kwietnia 2015 r. dopuszczającego dystrybucję bez recepty – nawet 15-letnim dziewczętom – tzw. pigułki „dzień po”, działającej antykoncepcyjnie i wczesnoporonnie, czyli niszczącej poczętą istotę ludzką. Ta pigułka to także bomba hormonalna niebezpieczna dla każdej kobiety, szczególnie dla małoletnich dziewcząt.
Reklama
2. W imię odbudowania minimum wiarygodności kierownictwa Ministerstwa Zdrowia w naszym społeczeństwie konieczne jest dokonanie przez Pana Ministra zmiany na stanowisku rzecznika prasowego MZ. Pan Krzysztof Bąk publicznie kłamał, twierdząc, że Polska musi dopuścić do dystrybucji pigułki „dzień po”, gdyż taka była decyzja władz Unii Europejskiej. To nieprawda: UE tylko zezwoliła na dystrybucję tej pigułki bez recepty, ale decyzję w tej sprawie każde państwo członkowskie UE może podjąć samodzielnie. To wielkiej wagi kłamstwo zdemaskowała TVP i miliony Polaków długo go nie zapomną. Nie jest możliwa poprawa wizerunku ministerstwa przy pozostawieniu na tak ważnym stanowisku osoby posługującej się kłamstwem.
3. 2 lipca 2015 r. Komisja Zdrowia Senatu RP analizowała rządowy projekt ustawy o leczeniu niepłodności. Rząd i Pański resort reprezentował wiceminister Igor Radziewicz-Winnicki. W mediach pokazano kuriozalną sytuację, kiedy to wiceminister zdrowia nie potrafił odpowiedzieć na proste pytanie: Kiedy zaczyna się życie człowieka? Mówił coś o światopoglądowych i ideologicznych opiniach. Prawda biologiczna, medyczna i naukowa brzmi: życie człowieka zaczyna się w momencie zapłodnienia. Ta prawda podawana jest dzisiaj w milionach podręczników do szkół podstawowych, gimnazjów, szkół średnich, w skryptach studentów medycyny i poważnych opracowaniach naukowych. Znaną rzeczą w szerokich kręgach społecznych jest i to, że tę prawdę próbują fałszować szeroko pojęte środowiska proaborcyjne.
Ta wypowiedź wiceministra podważa wiarygodność kierownictwa MZ oraz całego rządu koalicji PO-PSL.
4. Polska Federacja Ruchów Obrony Życia wystosowała 16 lipca ub.r. List otwarty w sprawie wyjaśnienia losu 455 dzieci poczętych. W liście tym, skierowanym m.in. na ręce prezydenta Bronisława Komorowskiego, premier Ewy Kopacz i ówczesnego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, napisano:
Reklama
„...Media poinformowały o bardzo poważniej różnicy dotyczącej liczby zarejestrowanych aborcji (zabójstw poczętych dzieci) dokonanych w Polsce w 2012 r., zgodnie z ustawą z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Według danych Ministerstwa Zdrowia, dokonano 752 aborcji, a według Narodowego Funduszu Zdrowia – 1207. Różnica jest znacząca – 455 aborcji. Oznacza to, że albo dokonano kilkuset aborcji niezgodnie z prawem, albo wyłudzono z NFZ pieniądze (ok. 1 mln zł) za fikcyjne zabiegi. W każdym przypadku w sposób poważny naruszono prawo. (...)
Jako Polska Federacja Ruchów Obrony Życia apelujemy o niezwłoczne wyjaśnienie tej sprawy przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia oraz wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych (...)”.
Mija rok od ujawnienia tej sprawy, a Polska Federacja Ruchów Obrony Życia otrzymała tylko zdawkowe odpowiedzi i sprawa nie została wyjaśniona, a dotyczy losu 455 poczętych dzieci.
Panie Ministrze, Polacy apelują o wyjaśnienie sprawy życia czy śmierci 455 dzieci.
5. Wielkiej wagi i nadzwyczajnej pilności jest sprawa rządowego projektu Ustawy o leczeniu niepłodności, przegłosowanego przez Sejm RP, a odrzuconego przez Senacką Komisję Zdrowia.
Pan Minister jest lekarzem, profesorem habilitowanym, człowiekiem o wielkich zasługach w ratowaniu życia pacjentów. Proszę o powtórne, wolne od bieżącej przedwyborczej polityki, przeanalizowanie tego projektu, którego już sama nazwa jest fałszem, gdyż procedura in vitro nie jest procedurą leczniczą; żadna niepłodna para nie uzyskała płodności dzięki jej zastosowaniu.
Reklama
Pan Profesor zna z pewnością – przemilczane przez większość mediów – statystyki z ośrodków stosujących in vitro, które dowodzą, że ponad 90 proc. poczętych tą metodą dzieci ginie przed narodzeniem, że u tych nielicznych żywo urodzonych stwierdza się znaczny wzrost występowania różnych wad.
Pan Profesor – Minister zna z pewnością nowoczesną, etyczną, skuteczną i wielokrotnie tańszą metodę pomocy bezdzietnym małżonkom, jaką jest naprotechnologia.
Proszę o zaznajomienie się z dołączonym apelem 300 polskich naukowców do Parlamentu, w którym wskazano na głęboką nieetyczność procedury in vitro, na związane z nią niszczenie życia ludzkiego, i postulowano wprowadzenie skutecznego zakazu stosowania tej metody, a promowanie i finansowanie naprotechnologii.
Za dwa dni w Senacie RP ma być głosowany projekt Ustawy o leczeniu niepłodności i głos na „nie” Szanownego Pana Profesora – jako ministra zdrowia i profesora habilitowanego medycyny – może zatrzymać ten błyskawiczny proces legislacyjny fatalnej ustawy.
W nadziei na współpracę w budowaniu cywilizacji życia łączę wyrazy należnego szacunku.
Kraków, 7 lipca 2015 r.