Cel nie uświęca środków. To ważne stwierdzenie w teologii moralnej. Nie można usprawiedliwić złego działania, za pomocą którego można osiągnąć dobry cel. Niestety, w polityce często stosowano takie zabiegi – niejednokrotnie uciekano się do podstępu i okrucieństwa, by osiągnąć sukces.
Słyszeliśmy ostatnio wypowiedzi znanych osób, wydawałoby się nawet: autorytetów moralnych, mówiących, że akceptują in vitro, bo to szczęście dla wielu rodzin. Rzeczywiście, bezdzietność jest dla wielu małżonków wielkim dramatem. Społeczeństwo to rozumie, współczuje i chyba tylko tym można tłumaczyć, że nawet osoby uważające się za chrześcijan i będące jakoby praktykującymi katolikami twierdzą często, że dla dobra tych rodzin trzeba dopuścić metodę in vitro. Tak było i w ostatnim czasie – pamiętamy słowa Bronisława Komorowskiego: „Jestem za życiem, a więc jestem za in vitro”.
Trzeba wiedzieć, że metoda ta zawiera w sobie aborcję – zabicie niektórych ludzkich embrionów, a więc ludzi. Lekarze dokonują wyboru jednego embrionu, żeby umieścić go w łonie kobiety, a inne albo są niszczone, albo wędrują do zamrażarki. Kościół zawsze będzie bronił życia każdej poczętej istoty ludzkiej, i walczył o szacunek dla niej. Dlatego nie może być mowy o jakiejkolwiek jego zgodzie na in vitro.
W 1956 r. komuniści wprowadzili w Polsce prawną możliwość zabijania nienarodzonych dzieci. To mocno uderzyło w moralność narodu. Bolał nad tym bardzo kard. Stefan Wyszyński, toteż w Ślubach Jasnogórskich znajdujemy zapis, że będziemy bronić życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Z czasem dzięki wielkiej akcji uświadamiającej, którą podjęli ludzie Kościoła i światli lekarze, odkryto całą tragiczną prawdę o aborcji. Na świecie aborcja stała się jednak zjawiskiem bardzo powszechnym. Zwolennikiem tego procederu jest m.in. prezydent USA Barack Obama. W Kanadzie karę więzienia za obronę ludzkiego życia i przestrzeganie przed aborcją odsiaduje Mary Wagner. Podobnie dzieje się w Europie Zachodniej, nie mówiąc już o Rosji, Ukrainie. Temu światowemu trendowi, a pewnie i jakimś silnym unijnym naciskom ulegają polskie władze. Uchwalona właśnie przez Sejm RP ustawa o „leczeniu niepłodności”, czyli o in vitro, jest faktycznie przyzwoleniem na aborcję. Cel, nawet najpiękniejszy, nie uświęca środków. Metoda in vitro jest, niestety, środkiem odbierającym człowiekowi godność i łączącym się z zabijaniem istot ludzkich.
Kontekst uroczystości Zwiastowania Pańskiego, czyli zarazem obchodzonego w Kościele Dnia Świętości Życia, oraz przyjęcia na posiedzeniu rządu RP w dniu 10 marca br. „Projektu ustawy o leczeniu niepłodności” uzasadnia przypomnienie katolickiej nauki moralnej o in vitro. Do tej pory nie było w Polsce żadnej regulacji prawnej tej kwestii. Opracowany przez Ministerstwo Zdrowia projekt ustawy jest dopiero początkiem drogi legislacyjnej w parlamencie i na koniec będzie wymagał jeszcze podpisu prezydenta. Co ów projekt zakłada? Między innymi to, że prawo do finansowanej z budżetu państwa procedury in vitro będą miały wszystkie chętne pary (nie tylko małżeńskie), które udokumentują, że w ciągu ostatniego roku poddały się bezskutecznie leczeniu niepłodności; że nie będzie żadnych ograniczeń wiekowych wobec kobiet poddających się tej metodzie; że jednorazowo będzie można wytworzyć do 6 zarodków (więcej, gdy kobieta osiągnęła 35. rok życia lub przeszła co najmniej 2 nieudane próby in vitro); że zarodki „niezdolne do prawidłowego rozwoju” będzie można niszczyć (eugenika); że po 20 latach od niewykorzystania zamrożony zarodek trzeba będzie przekazać do adopcji innej parze. Może najwyższy czas, żeby się zastanowić, czy w Ojczyźnie św. Jana Pawła II, wielkiego Obrońcy Życia, nie znaleźliśmy się tym samym na niebezpiecznej równi pochyłej ku antropologicznej i moralnej przepaści...
W żadnym wypadku! Niepłodność nie jest karą od Boga, który jest Dawcą i Źródłem wszelkiego życia i od początku pobłogosławił obdarowywanie życiem: „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się” (Rdz 1, 28). Jest na pewno osobistym dramatem małżonków i dotyka obecnie coraz większej liczby małżeństw (w Polsce dotyczy ok. 1,5 mln par). Pragnienie dziecka jest czymś naturalnym. Tu nie ma dyskusji. Co więcej, obecna technologia medyczna pozwala temu dramatowi zaradzić sztucznym zapłodnieniem. Ale medycyna nie stoi ponad etyką, dlatego rodzi się pytanie: Czy pragnienie dziecka może być realizowane za wszelką cenę i wszelkimi możliwymi metodami? Podstawowa zasada moralna głosi, że szlachetna intencja (dobry cel) nie usprawiedliwia zastosowania niemoralnych środków (cel nie uświęca środków). Poza tym in vitro nie leczy niepłodności! Małżeństwo po narodzinach dziecka w wyniku zastosowania tej metody pozostaje niepłodne. Kościół szanuje porządek moralny, Boży porządek. Nie akceptuje sztucznej prokreacji, która zakłada, że zamiast w „ciepłym” łonie swej matki dziecko poczyna się na „zimnym” szkle (nawet bez obecności mamy i taty). Jako lekarstwo na bezdzietność Kościół proponuje to, co nie narusza Bożego prawa: pomoc terapeutyczną w doprowadzeniu do naturalnego sposobu poczęcia (np. naprotechnologię), adopcję dziecka (w polskich domach dziecka oczekuje na nią ponad 25 tys. dzieci), adopcję duchową czy poświęcenie się dla dzieci potrzebujących opieki (np. wolontariat).
Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!
Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.