Pomnik Wdzięczności był wizytówką naszego miasta, Polacy go pokochali. I teraz nam się mówi, że ten pomnik jest niepotrzebny? To jakie pomniki są nam potrzebne, jaka polityka historyczna jest nam potrzebna? – powiedział 31 maja br. prof. Stanisław Mikołajczak, przewodniczący Społecznego Komitetu Odbudowy Pomnika Wdzięczności, który powstał w 2012 r. W jego skład weszli m.in. wykładowcy poznańskich uczelni, ludzie kultury, kombatanci czy harcerze. Gotowy już monument ma stanąć w przyszłym roku. Kamień węgielny pod jego budowę poświęcił sam papież Franciszek.
Tymczasem przywołany już prezydent Poznania, notabene przedstawiciel Platformy Obywatelskiej, pomimo rekomendacji Rady Miasta nie zgodził się nawet na czasową wystawę „Wdzięczność za Niepodległość”, której jednym z elementów miała być kopia figury Serca Jezusowego. Nie wyraził też zgody na odbudowę Pomnika Wdzięczności w miejscu wybranym przez wspomniany komitet. Warto zaznaczyć, że ponad 26 tys. poznaniaków opowiedziało się za postawieniem monumentu na nowo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Głos abp. Gądeckiego
Reklama
– Zgodnie z uchwałą Rady Miasta prezydent jest zobowiązany do odbudowy Pomnika Wdzięczności i do współpracy z komitetem, który realizuje to zadanie społecznie i bez angażowania funduszy publicznych. Władze miasta mają honorowy obowiązek dążyć do likwidacji bezprawia dokonanego przez Niemców, w przeciwnym razie wyrażaliby zgodę na haniebne decyzje niemieckich władz okupacyjnych oraz władz komunistycznych, podtrzymujących w tym względzie decyzje nazistów – powiedział 31 maja br. abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, podczas nabożeństwa na pl. Adama Mickiewicza.
W uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa, 12 czerwca br., sprecyzował: – Niestety, ze strony prezydenta miasta i podległych mu służb pojawiły się trudności proceduralne. Nie wyrażają oni zgody na czasową wystawę kopii figury Serca Pana Jezusa na pl. Mickiewicza, nie zgadzają się też na odbudowę Pomnika Wdzięczności przy ul. Jana Pawła II. W zasadzie jednak wydaje się, że nie chodzi tu o przepisy ani o zachowanie Komitetu Odbudowy Pomnika, ale o brak dobrej woli (...). Gdyby Społeczny Komitet zgodził się na odbudowanie pomnika na peryferiach, gdzie codziennie przewija się niewiele osób, nie byłoby większych problemów. Problemy pojawiają się głównie dlatego, ponieważ starania dotyczą miejsca godnego, podobnego do tego, w którym pomnik został wzniesiony pierwotnie. Dla niektórych osób pomnik pozostaje również dzisiaj „niebezpiecznym symbolem chrześcijańskiego i polskiego ducha”. A zatem stanowisko Kościoła w tej sprawie jest jasne i zdecydowane.
Garść historii
Poznań jest miastem wyjątkowo związanym z kultem Serca Pana Jezusa. To właśnie tutaj w 1899 r. powstała świątynia, która jako pierwsza na naszych ziemiach nosiła wezwanie Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tutaj także na siedem lat przed wybucham II wojny światowej stanął Pomnik Wdzięczności. W obecności tysięcy wiernych odsłonił go ówczesny prymas Polski – kard. August Hlond.
Niemieccy najeźdźcy zniszczyli to wotum narodu i przetopili statuę Pana Jezusa na jakże potrzebną im wtedy amunicję. Dziś nikt do nikogo nie strzela pociskami. Walka toczy się na słowa. Również o to, by nie zapomnieć o swoim wielowiekowym chrześcijańskim dziedzictwie.