Główne uroczystości jubileuszowe odbędą się 14 grudnia. Mszy św. o godz. 12 przewodniczył będzie abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. W czasie Eucharystii zostaną wprowadzone relikwie św. Klemensa Dworzaka.
Niedawno parafia świętowała również 50 lat obecności obrazu Matki Bożej Pocieszenia i 120. rocznicę jego koronacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Początki parafii sięgają 1925 r., kiedy to kard. Adolf Bertram, arcybiskup metropolita wrocławski, erygował na Grabiszynku samodzielne duszpasterstwo parafialne w granicach parafii św. Elżbiety. Przedwojenny Grabiszynek stanowił ładne osiedle, które dość szybko się rozrastało. Było miejscem, w którym ludzie mogli nie tylko mieszkać, ale i wypoczywać. Wraz z jego rozwojem pojawiła się również potrzeba nowej parafii. Po jej erygowaniu do sprawowania Mszy św. wyznaczono kaplicę cmentarną na starym grabiszyńskim cmentarzu wiejskim, przy dzisiejszej al. Hallera. – Pierwszym kapelanem i proboszczem został ks. Johannes Pelz, który posługiwał tutaj do zakończenia wojny. Imponujące jest to, że bardzo szybko wybudowano na Grabiszynku przepiękny kościół. Już 25 listopada 1928 r. kard. Adolf Bertram konsekrował nową świątynię pw. św. Klemensa Dworzaka. Niestety, po wojnie kościół został rozebrany, ponieważ był zbyt zniszczony i zagrażał bezpieczeństwu – opowiada o. Janusz Śliwa, jezuita, proboszcz parafii pw. św. Klemensa Dworzaka.
Reklama
Od samego początku parafia była pod wezwaniem św. Klemensa Dworzaka, czyli Klemensa Marii Hofbauera. Po wojnie jezuici spolszczyli jego nazwisko. Jak zaznacza o. Janusz, obecnie są tylko 3 kościoły pod tym wezwaniem – w Warszawie, Głogowie i jezuicka parafia we Wrocławiu.
Po wojnie przybył do Wrocławia jezuita o. Walenty Prokulski, znany biblista. Zamieszkał przy dzisiejszej ul. Stysia, gdzie wcześniej przebywali jezuici niemieccy, ale zaczął szukać drugiego kościoła dla jezuitów. Spodobał mu się teren Grabiszynka i znajdujący się tutaj kompleks z czerwonej cegły, w którym chciał odtworzyć sławny jezuicki zakład naukowo-badawczy z Chyrowa. Całego kompleksu jednak nie udało się przejąć.
– Jezuici nabyli tutaj budynek za zgodą władz miasta i za zgodą konsystorza ewangelickiego, ponieważ był to dom gminy ewangelickiej. Ewangelicy zamierzali wybudować swoją świątynię pw. Trójcy Świętej, ale nie zdążyli, gdyż wybuchła wojna. Natomiast po wojnie Niemcy już opuszczali te tereny. Przejęliśmy ten budynek zupełnie oficjalnie. Zgody władz miasta odbywały się w październiku 1945 r. Pierwsza odprawiona tutaj przez jezuitów Msza św. to była Pasterka w 1945 r. – opowiada o. Janusz.
Sama świątynia została poświęcona Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Aktu oddania dokonano w 1948 r. Jako wotum wdzięczności postawiono też na placu kościelnym figurę Najświętszego Serca Jezusowego. Sama zaś parafia pozostała pod wezwaniem św. Klemensa Dworzaka. – Obchodzimy więc tutaj aż trzy odpusty: św. Klemensa Dworzaka, Najświętszego Serca Jezusowego i Matki Bożej Pocieszenia – mówi z uśmiechem o. Janusz.
Przez 80 lat działalności jezuitów w tym miejscu przez parafię przeszło wielu wybitnych duchownych. – Było u nas kilku wielkich proboszczów. O. Prokulski jako pionier, później wieloletni proboszcz o. Franciszek Wilczek, czy o. Adam Wiktor, który zgromadził tutaj „Solidarność” w czasie stanu wojennego – opowiada o. Śliwa, dodając, że po roku 80. było jeszcze wielu proboszczów, którzy pieczołowicie dbali o to miejsce.
Więcej na temat historii parafii, jej patrona oraz duszpasterstwa w papierowym wydaniu „Niedzieli”
