Biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej odniósł się w ten sposób do jednego z haseł wyborczych zachęcających do destrukcji. – Dzisiaj częściej możemy usłyszeć zachęty, by rozwalić dotychczasowy porządek, a rzadziej słyszy się o konstruktywnych planach zbudowania czegokolwiek – mówił. – W Koszalinie zorganizowaliśmy ostatnio rekolekcje dla wielu uczestników połączonych szkół. Nauczyciele opowiadali mi, że dotychczas autorytetami w gronie uczniów byli młodzi ludzie, którzy przynosili od rodziców zgodę na wypisanie się z katechezy. Podczas rekolekcji autorytetami stali się ci uczniowie, którzy potrafili dać publiczne świadectwo: byłem neopoganinem, a teraz znów stałem się uczniem Chrystusa.
Wypłynąć na głębię
Reklama
Bp Dajczak w tych słowach starał się zachęcić do odwagi ewangelizacji. Dzielił się też doświadczeniami swojego Kościoła lokalnego, w którym podejmowane są bardzo liczne inicjatywy duszpasterskie, uwzględniające różnorodność sytuacji w środowiskach wiejskich. – Doświadczamy dziś wielkiej potrzeby ewangelizacji środowisk wiejskich – powiedział, gdy wyjaśniał założenia kongresu, redemptorysta o. Jacek Dubel, koordynator z ramienia Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji. – Polska wieś jest bardzo zróżnicowana: inna jest sytuacja tradycyjnie rolniczych wsi na południu kraju, a inna na terenach byłych pegeerów; inna na wsiach położonych blisko dużych miast, a inna na terenach podmiejskich. To są często zupełnie inne społeczności i bardzo różne wyzwania duszpasterskie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kościół jest coraz bardziej zainteresowany doświadczeniem, jakim jest pobożność ludowa i mówi o niej z coraz większym szacunkiem – podkreślił bp Grzegorz Ryś. Uczestnikom III Kongresu Nowej Ewangelizacji w Skrzatuszu k. Piły przybliżył on przemiany, które w tym względzie zaszły w nauczaniu Kościoła w ciągu ostatnich 40 lat. Jak podkreślił, socjolodzy przed laty podchodzili do pobożności ludowej z pewną dozą sceptycyzmu. Sądzili, że ta pobożność jest powierzchowna, mniej wartościowa. Okazuje się jednak, że w wielu środowiskach katolicyzm wiejski był o wiele bardziej żywotny niż miejski, co oczywiście nie oznacza, że nie potrzebuje on nowej ewangelizacji. – Papież Benedykt XVI powiedział o pobożności ludowej, że jest „potężnym narzędziem ewangelizacji, cennym skarbem zgromadzonym przez wieki, którego należy strzec i promować”. W wystąpieniu skierowanym do biskupów Ameryki Łacińskiej zaznaczył, że pobożność ludowa może być podstawowym źródłem wiary, ale będzie nim tylko wtedy, gdy nie da się zredukować do prostego wyrazu miejscowej kultury. To jest punkt wyjścia, by iść dalej – podkreślił bp Ryś za papieżem Benedyktem XVI.
Wiara ze słuchania
Reklama
Kongres składał się z trzech części: rekolekcji, nauczania oraz warsztatów. Rekolekcje poprowadził salwatorianin ks. Krzysztof Wons. Zwrócił uwagę, że lectio divina, jako medytacyjna i modlitewna lektura Biblii, to nie jest jakaś duchowa teoria czy metoda modlitwy. – To samo życie – przekonywał uczestników Kongresu Nowej Ewangelizacji. Według niego, chrześcijańska lectio divina rozpoczęła się w domu Maryi, w chwili Zwiastowania. Tam też, jak mówił, rozpoczęła się ewangelizacja świata, bo Ewangelia to nie tylko słowo spisane, ale to sam Jezus Chrystus. Ewangelizacja, podobnie jak wiara, rodzi się ze słuchania – przekonywał ks. Wons.
Uczestnicy spotkania zauważyli, że na terenach wiejskich istnieją podmioty, które mogłyby stanowić naturalne podłoże dla działań ewangelizacyjnych. Są to m.in. rady parafialne, koła gospodyń wiejskich, zespoły folklorystyczne, ochotnicza straż pożarna czy ludowe zespoły sportowe.
Na kongresie poświęconym nowej ewangelizacji wsi nie zabrakło też katechetów z wiejskich szkół. Jak podkreślał bp Grzegorz Ryś, ich doświadczenie oraz refleksja są bezcenne, gdyż często o wiele więcej dzieje się właśnie w szkole, skupiającej całe okoliczne środowisko, niż w parafiach. – Szkoła jest centrum życia wsi – powiedział. Nie znaczy to jednak – dodawali inni uczestnicy spotkania – że można pominąć głos parafian i samych proboszczów. Ich doświadczenie pracy duszpasterskiej na terenach ubogich, często zaniedbanych, i wśród ludności, która nie zawsze znajduje czas na łączenie pracy z życiem duchowym, powinno być wzięte pod uwagę – podkreślano w dyskusji.
– To nie jest koniec roboty, wszystko się dopiero zaczyna – podsumował wydarzenie bp Edward Dajczak, gdy udzielał błogosławieństwa uczestnikom III Kongresu Nowej Ewangelizacji, który w dniach 28-31 maja br. odbywał się w Skrzatuszu w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. W ogólnopolskim spotkaniu, odbywającym się pod hasłem „Skarb w roli”, wzięło udział ok. 500 ewangelizatorów z całej Polski.
– Przekazywania dziś Ewangelii światu, który dostaje bez liku informacji, nie można dokonywać na drodze intelektualnych potyczek czy dyskursu racji, ale trzeba zaangażować całego siebie. Obecnym trzeba być we wszystkich wymiarach życia – mówił w kazaniu podczas Mszy św. na zakończenie ogólnopolskiego kongresu biskup koszalińsko-kołobrzeski. Zwrócił on też uwagę, że „apostołowie nigdy nie mieli tylu środków przekazu, co my”. – To wszystko musi być narzędziem, którym posługuje się człowiek, tak jak zechce Bóg – przekonywał bp Dajczak.