W niedzielę 10 maja 2015 r. udamy się do urn wyborczych, by wybrać kolejnego Prezydenta RP. W przeciwieństwie do takich krajów, jak np. Singapur, Australia, Belgia czy Wenezuela, w Polsce nie ma ustawowego obowiązku wyborczego. Każdy może pójść lub nie pójść na głosowanie. Niemniej jednak – jak podpowiada nam katolicka nauka społeczna – katolik ma czynnie uczestniczyć w życiu społecznym, również w tym politycznym. Jeżeli tak nie będzie, to wartości, które wyznajemy i których mamy obowiązek bronić, nie znajdą odzwierciedlenia w aktach prawnych, a więc nie będą szanowane. Innymi słowy – nie możemy w naszym sumieniu niejako zwolnić się od wyborczego obowiązku. Pójście na głosowanie powinno być dla katolików czymś oczywistym. Trzeba sobie uświadomić, że prawie połowa naszych rodaków, niestety, nie bierze udziału w wyborach. Nie powtarzajmy tego błędu. A na kogo głosować? Na pewno na takiego kandydata, który reprezentuje sobą chrześcijański system wartości. To jest system niezawodny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu