Jak co roku, w czasie trwającego Tygodnia Misyjnego młodzi z Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego Młodzi światu we Wrocławiu poprowadzili przed katedrą różaniec misyjny.
Modlili się w językach: włoskim, francuskim, angielskim, mongolskim i po łacinie.
– Ks. Bosko 150 lat temu wysłał swoich pierwszych misjonarzy do Ameryki Południowej. Wysyłając ich tam, zastanawiał się właściwie nad kilkoma miejscami, do których mogliby się udać. Ostatecznie padło na Patagonię. Wiedział, że jest to miejsce, które wyznaczył mu Pan Bóg – mówił salezjanin ks. Bartosz Majchrzak. Zaznaczył, że pomimo tego, iż zgromadzenie salezjańskie istniało dopiero kilka lat, nie miało jeszcze swojej bogatej historii, to ks. Bosko wiedział, że głównym celem niesienia Ewangelii jest pójście do miejsc, gdzie jeszcze o Chrystusie nikt nie słyszał. – I przekazał pierwszym misjonarzom, by skupili się najpierw na tym, aby dawać miłość drugiemu człowiekowi, bo tak właściwie ona jest najważniejsza. To, co zrobili pierwsi salezjanie, to było właśnie przekazywanie miłości innym. Ks. Bosko dał im również wskazówkę: rozpocznijcie od dzieci, one was zaprowadzą do rodziców. I rzeczywiście tak jest, przekazywanie miłości wiąże się z tym, abyśmy się stali jak dzieci i żebyśmy tą swoją miłością zarażali innych do pójścia za Chrystusem – mówił ks. Bartosz.
Modlitwa w intencji dzieł misyjnych tradycyjnie odbywa się wieczorem przy katedrze wrocławskiej, w miejscu, w którym po raz pierwszy ktoś głosił Ewangelię.
Na trasie pielgrzymki apostolskiej Ojca Świętego
Jana Pawła II na Ukrainę, która odbywa się w dniach 23-27 czerwca
br., znajduje się również archidiecezja lwowska. Jan Paweł II udał
się tam z darem beatyfikacji Męczenników ukraińskich z czasów komunizmu,
ks. Zygmunta Gorazdowskiego - założyciela Zgromadzenia Sióstr św.
Józefa oraz abp. Józefa Bilczewskiego, metropolity lwowskiego obrządku
łacińskiego. Warto przypomnieć postać abp. Józefa Bilczewskiego i
jego przesłanie na nasze czasy w codziennym dawaniu świadectwa wiary
i miłości.Proces beatyfikacyjny rozpoczął się jeszcze przed drugą
wojną światową we Lwowie. Po wojnie był kontynuowany w archidiecezji
krakowskiej. Zakończył się w bieżącym roku dzięki wytrwałym staraniom
kard. Mariana Jaworskiego, metropolity lwowskiego obrządku łacińskiego.
Przypomnij sobie słowa Matki Bożej z Fatimy o konieczności odmówienia przez Franciszka Marto wielu różańców. Wizjoner do końca swego krótkiego życia odmawiał tę modlitwę codziennie, wielokrotnie. Odchodził na bok, by nienagabywany do zabaw z rówieśnikami sięgać po różaniec. Nie chciał biegać wokół spraw tego świata, chciał biec do Nieba. Jego różaniec był „wędrówką”.
Długa wędrówka – a ta jest właśnie taka – jest zawsze wysiłkiem. Jest nużąca, wiąże się nawet ze zmęczeniem i bólem. Wszystko rekompensuje perspektywa osiągnięcia wyznaczonego celu. W przypadku różańca-wędrówki jest podobnie. Nie jest on przyjemnością, lecz trudem drogi. Nie musisz go nawet lubić! Możesz traktować go jako pokutę i właśnie to przede wszystkim ofiarować Niebu. Bo łatwo jest robić to, co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Wiele większą zasługę ma ten, kto umie się przemóc, zmotywować i wykonać rzeczy wiążące się w wysiłkiem i cierpieniem. Każdy paciorek jest jak kolejny mały krok w stronę Nieba. Niebawem znajdziesz się tak blisko niego, że zauważysz zmiany. Coś z niebieskiego światła zacznie Cię nasączać, z wolna zaczniesz dostrzegać, że stać Cię na rzeczy tak niemożliwe jak zapomnieć głębokie urazy czy przebaczyć wielkie krzywdy… Odmawiasz różaniec jako wędrówkę, a ten owocuje w Twoim życiu nie dzięki Twej modlitwie dającej Ci radość, zanurzającej Cię w kontemplacji Boga, lecz dzięki modlitwie, która jest wysiłkiem kroczenia pod górę, by z każdym krokiem znaleźć się bliżej Nieba. Nielubiony i nierozumiany różaniec jako akt pokuty? Tak, bardzo owocnej.
Kard. G. Ryś: Bogu służyć się nie da, ponieważ On zawsze jest pierwszy w służbie.
2025-10-23 18:14
ks. Paweł Kłys
ks. Paweł Kłys
Metropolita Łódzki spotkał się z klerykami, którzy w tym roku wstąpili do Wyższego Seminarium Duchownego w Łodzi.
– Kapłaństwo, ku któremu zmierzacie, daj Boże, jest kapłaństwem służebnym. Ewangelia ukazuje nam, na czym ta służba polega. To nie jest służba Bogu – to byłoby najłatwiejsze, bo każdy chce służyć Bogu. Problem w tym, że Bogu służyć się nie da, ponieważ On zawsze jest pierwszy w służbie. Nie wyprzedzicie Go w tym. Doświadczycie tego przez wszystkie lata w seminarium: gdy tylko będziecie chcieli zrobić coś dla Boga, okaże się, że On zrobił to dla was wcześniej – mówił kard. Ryś do kleryków roku propedeutycznego Archidiecezji Łódzkiej.
Stało się tradycją, że w pierwszych dniach nowego roku akademickiego metropolita łódzki odwiedza alumnów, którzy w tym roku wstąpili do Wyższego Seminarium Duchownego. Warto zauważyć, że pierwszy rok formacji odbywa się poza gmachem seminarium – przy parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Łasku-Kolumnie. To właśnie tutaj kandydaci do kapłaństwa przeżywają rok propedeutyczny, czyli rok wprowadzający.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.