Społeczność Zespołu Szkół w Chełmży w uroczysty sposób uczciła 70. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego. W budynku, w którym obecnie mieści się Zespół Szkół, w latach 1923-31 Wicek uczył się w Męskim Gimnazjum Humanistycznym. Na terenie szkoły działało kilka organizacji młodzieżowych, w tym 24. Pomorska Drużyna Harcerska im. Zawiszy Czarnego oraz Sodalicja Mariańska. Obie odpowiadały charakterowi i duchowemu zapotrzebowaniu przyszłego kapłana. Przynależność do tych organizacji pozwoliła Wickowi rozwinąć naturalne umiejętności, a przede wszystkim wykształciła potrzebę służenia innym.
Głównym punktem uroczystości 70. rocznicy śmierci 13 marca w konkatedrze Trójcy Świętej była koncelebrowana Msza św., której przewodniczył ks. prał. Józef Nowakowski, kustosz diecezjalnego sanktuarium bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego w Toruniu. Współcelebransami byli: ks. Antoni Bączkowski – rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Pelplinie, ks. Leszek Stefański – wicerektor WSD w Toruniu, ks. kan. Ryszard Domin – proboszcz parafii bł. Stefana W. Frelichowskiego w Toruniu, ks. kan. Krzysztof Badowski – proboszcz parafii pw. św. Mikołaja w Chełmży, ks. Tomasz Żynda z Grudziądza i wikariusze chełmżyńscy: ks. Bartosz Fiałkowski, ks. Dawid Gapiński – katecheci w Zespole Szkół oraz harcerz ks. Łukasz Otremski. W homilii ks. prał. Nowakowski zwrócił szczególną uwagę na atmosferę, w jakiej wyrastał Frelichowski. Była to atmosfera wzajemnej miłości i otwarcia na siebie, poszanowania pracy i wartości duchowych. Druga część uroczystości odbyła się w auli ZS z udziałem zaproszonych gości, m.in. przedstawicieli władz samorządowych miasta i powiatu, absolwentów szkoły i kapłanów. W swoim wystąpieniu ks. kan. Badowski przypomniał, że bł. ks. Frelichowski do końca życia, nawet w okropnych warunkach obozowych, miał przy sobie krzyż, przy którym żarliwie się modlił. Wskazał na wartości płynące z krzyża i na możliwość pojednania przez krzyż. Zaprezentowany został program artystyczny „Heroiczny świadek miłości pasterskiej” oraz wystawa IPN „Stutthof 1939-1945. Historia i jej świadkowie”.
15 marca, w 78. rocznicę sprawowania przez bł. ks. Stefana Mszy św. prymicyjnej, w chełmżyńskiej konkatedrze dziękowano Bogu za dar życia i kapłaństwa bł. ks. Frelichowskiego, prosząc jednocześnie o jego rychłą kanonizację. Modlono się również o nowe powołania kapłańskie w naszej diecezji. Uroczystej Liturgii przewodniczył proboszcz ks. kan. Krzysztof Badowski, a współcelebransami byli: ks. Karol Schmidt, ks. Bartosz Fiałkowski, ks. Dawid Gapiński i ks. Łukasz Otremski. Uroczystość uświetnił śpiewem Chór Mieszany „Św. Cecylia” pod dyrekcją Alfonsa Dorawy. Na ołtarzu głównym wystawione zostały relikwie błogosławionego. – Był człowiekiem w pełni tego słowa znaczeniu. Oddawał wszystko to, co otrzymał od Boga jako człowiek – prawo naturalne i naturalne zachowania. Dziś już niekoniecznie to takie oczywiste. Był chrześcijaninem – dbał o rozwój życia duchowego. Dbał o stan łaski uświęcającej i ta łaska go uświęciła, a przecież o świętość w życiu chrześcijanina chodzi, bo mamy być świętymi, jak Bóg jest święty. Był kapłanem i to na wzór Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza. Kapłaństwo nie jest nasze, więc musi być na wzór Chrystusa – mówił w homilii ks. kan. Badowski. Nawiązując do przeżywanego obecnie roku duszpasterskiego pod hasłem „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, mówił o wspólnej odpowiedzialności, odpowiedzialności za innych i za swój rozwój dla innych, gdyż to jest prawdziwe człowieczeństwo, chrześcijaństwo i kapłaństwo. – Można by dziś ze spokojem sumienia powiedzieć, że w tych trudnych czasach piekła obozu koncentracyjnego w Dachau tak Bóg umiłował świat, że dał bł. ks. Frelichowskiego, który w imieniu Boga kochał ludzi, służył im, sprawował dla nich sakramenty i zaświadczył swoją postawą, że nawet w tak tragicznych okolicznościach życia można obronić w sobie człowieka, chrześcijanina i kapłana. Trzeba tylko dbać o modlitwę, trzeba dbać o spowiedź, o żywo przeżywaną Mszę św. Trzeba dbać o Komunię św. przyjmowaną z wiarą – kontynuował kaznodzieja, prosząc jednocześnie, by dbać o wspólnotę Kościoła, pomimo że bywa trudna. Kończąc, powiedział: – I jeszcze jedna postawa Wicka: to radość. Być radosnym nawet w trudach życia można tylko wtedy, kiedy wierzy się głęboko w Boga i Jemu bezgranicznie ufa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu