Reklama

Czy Syn Człowieczy znajdzie [dziś] wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?

Krysia: – Czy ja mam w końcu się odzywać, czy nie? Jak mówię, to często zaczyna się awantura. Jak nie mówię, to mam wyrzuty sumienia...

Niedziela Ogólnopolska 2/2015, str. 34

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oczywiście, nie byłoby dobrze, gdybym odpowiedział na to pytanie, biorąc je dosłownie. Oboje wiemy, że nie można ustanowić reguły, że zawsze się odzywam albo zawsze milczę. Zdaję sobie sprawę, że próbowałaś reagować słowem na pewne nieprawidłowości w działaniu Twoich bliskich, ale nie widzisz dobrych tego owoców.

Spójrz na Boga. W czasach ciemności moralnej, w jaką dwa tysiące lat temu zapadł świat, Ojciec „wypowiedział” najmocniejsze swoje Słowo – dał nam swojego Syna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dziś Ojciec nadal mówi do świata poprzez swoje dzieci. Rodzi je do Nowego Życia, które staje się Jego słowem. Słowo, Jego przesłanie do nas, staje się ciałem przez nas. Czy chcemy, czy nie chcemy, nasze życie jest nieustanną przemową, nieustannym przekazem.

Nasza mowa jest tylko jednym z narzędzi, środków przekazu. Warto pamiętać, że słowa mogą stwarzać życie lub inicjować śmierć. Dla Boga człowiek umarły to ten, który Mu nie służy. Nie mogę się zadowalać godziwym wykonywaniem codziennych czynności zanurzonych w próżni. Chcę, aby moje życie było prorokowaniem o Bożym życiu. Inaczej mówiąc – chcę, żeby było pobożne, według Jego podpowiedzi.

Reklama

Awantury, o których wspomniałaś w pytaniu, mogą też być w pewnym stopniu wynikiem napięcia, które jest w Tobie. Emocje udzielają się w spotkaniu. Skąd napięcie w Tobie? Może stąd, że odczuwasz niepokój o to, czy „wygrasz” tę rozmowę, czy druga osoba Cię uszanuje, czy ją przekonasz... Nie martw się o owoce. Uczestniczysz w Bożym dziele przekazywania sobie nawzajem Bożej mądrości, Bożego życia.

Przekonuję się również, że warto naśladować tych, którzy zawsze starają się przekazywać pozytywne treści w atmosferze nadziei. Przykładowo – zamiast akcentować zgubne skutki zła, prorokują o dobru. Oczywiście, nie unikniemy tego, że rozmówca odkryje, iż na ukazanym tle jego postępowanie jawi się jako szkodliwe. Lecz nasze zadanie zostaje w ten sposób wykonane. Pan dalej realizuje swój plan.

Cały zatem czas nasze życie jest głoszeniem – czy otwieram usta, czy też nie. Czy moje i Twoje życie jest prorokowaniem o nadziei, o wierze w miłość? Czy w naszym życiu Słowo-Jezus stało się ciałem? Czy przylgnęliśmy do Niego całkowicie i prawdziwie możemy nazywać się wierzącymi? Takiej wiary szuka Syn człowieczy wciąż do nas przychodzący, który jest Darem Bożego Miłosierdzia. Sądzę, że gdybyśmy połowę wysiłku związanego z martwieniem się, czy coś dobrze powiedzieliśmy, czy też nie, włożyli w dbałość o to, by chwilę obecną przeżyć z Jezusem i na chwałę Ojca – byłoby znacznie lepiej.

Reklama

To, co w swoim pytaniu nazwałaś wyrzutami sumienia – zresztą nie tylko ty tak to określasz – często jest jedynie emocjami wynikającymi albo z faktu nieosiągnięcia dobrego celu, albo z uzyskania złego celu, który w zdenerwowaniu pochopnie wybraliśmy. Sumienie usłyszymy najczęściej „na kolanach”, w ciszy. Dlatego tak tłumnie przychodzono do św. Jana Chrzciciela i do Jezusa, naszego Pana. To są wielcy Mężowie modlitwy. Ich sumienia były sumieniami ludzkości. Wyrzutem sumienia nazywać zaś powinniśmy mocny kontrast między tym, co odkrywam, słuchając Boga, a tym, co uważam – bądź uważałem – za słuszne, czemu często przez ślepotę mojego ciała towarzyszyły przyjemne emocje. Czyż złodziej nie cieszy się, kiedy uda mu się „skok”? Albo uczeń, któremu uda się ściągnąć podczas klasówki?

Pełnijmy wolę Bożą. Nie bójmy się szukać jej samemu, ale przede wszystkim z braćmi. Jestem przekonany, że to było też codziennością życia Jezusa i Jego uczniów, kiedy przemierzali drogi Galilei, Samarii i Judei. Tak postępowali Apostołowie także po narodzinach Kościoła. Sami skazani jesteśmy często na błąd lub stanie w miejscu. Niech Boży plan staje się rzeczywistością, a wtedy Syn Boży – Słowo Ojca – będzie rodził się w życiu tych, których Ojciec nam daje.

Pójdźmy teraz lub chociaż zadzwońmy do kogoś, kto dziś nie usłyszał jeszcze od nas nic dobrego, Bożego. Na tę misję niech Cię Bóg błogosławi.

2015-01-07 15:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski na Jasnej Górze: Tytuł Matki Bożej – Matki Kościoła rodził się tutaj poprzez wiarę polskiego ludu

2025-06-10 07:40

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Marek Jędraszewski

Maryja Matka Kościoła

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie byłoby nalegań polskiego Episkopatu, aby Paweł VI obdarzył Matkę Najświętszą tytułem Matki Kościoła, gdyby nie ta wielka tradycja Maryjna, która tutaj w klasztorze jasnogórskim skupia się od wieków niejako w soczewce - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie Mszy św. w Kaplicy Cudownego Obrazu Czarnej Madonny Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze w święto NMP Matki Kościoła.

W czasie homilii abp Marek Jędraszewski wskazał na cztery miejsca, w których Matka Najświętsza rodziła się do tego, by być Matką Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Zesłania Ducha Świętego w katedrze Notre Dame: Profanacja Najświętszego Sakramentu

2025-06-09 20:26

[ TEMATY ]

profanacja

Notre Dame

Tribune Chrétienne zrzut ekranu

Podczas Mszy św. z okazji Zesłania Ducha Świętego odprawianej w paryskiej katedrze Notre Dame doszło do profanacji Najświętszego Sakramentu - informuje o tym francuski serwis Tribune Chrétienne.

W tę niedzielę, 8 czerwca 2025 r., w dzień Pięćdziesiątnicy, podczas Mszy św. o 8:30 rano wierni (głównie obcokrajowcy) byli świadkami świętokradczych scen.
CZYTAJ DALEJ

Sąd uniewinnił księdza oskarżonego o molestowanie seksualne siedmiolatka

2025-06-10 17:44

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Adobe Stock

Sąd w Kozienicach uniewinnił księdza z Pionek oskarżonego o molestowanie seksualne siedmioletniego chłopca. Zdarzenie miało dotyczyć sytuacji sprzed kilkunastu lat. Pokrzywdzony – już jako 18-latek – zaatakował duchownego na ulicy. Śledczym tłumaczył, że kiedyś kapłan go skrzywdził.

Proces w sprawie 82-letniego księdza Leona C. toczył się od marca 2024 r. w Sądzie Rejonowym w Kozienicach (Mazowieckie). Ze względu na charakter sprawy wszystkie rozprawy odbywały się z wyłączeniem jawności.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję