Reklama
Szanowna Redakcjo,
Otrzymujecie Państwo tysiące listów w różnych sprawach i od różnych osób. Mam nadzieję, że przeczytacie i ten list z Lublina, który dedykuję młodej osobie – mojej przyjaciółce.
Mam 75 lat, jestem niepełnosprawny ruchowo – nie chodzę od urodzenia. Stale przebywam w Domu Pomocy Społecznej, poruszam się na wózku inwalidzkim. Mimo takiego stanu zdrowia fizycznego staram się być aktywny życiowo.
Zdecydowałem się napisać, ponieważ mam problem, z którym nie mogę sobie poradzić. Przeżywam nawet pewnego rodzaju załamanie psychiczne z tego powodu, że naruszono moje dobra osobiste. Problem dotyczy tego, że na cmentarzu rzymskokatolickim w Lublinie, gdzie mam grób rodzinny, wandal uszkodził drzewo, wywiercając w nim pokaźną liczbę dziur po to, aby wsypać tam truciznę i doprowadzić do uschnięcia drzewa. Według mnie, mamy tutaj do czynienia z eutanazją ekologiczną. Jestem tym faktem tak wzburzony, że nie mogę pisać własnoręcznie – normalnie piszę wszystkie listy osobiście na starej maszynie do pisania.
Sprawa opisanego tutaj aktu wandalizmu jest badana przez właściwy komisariat policji. Dochodzenie policji jest prowadzone na wniosek Kancelarii cmentarza.
Nie potrafię pogodzić się z faktem tak dalece upadłej obyczajowości i proszę Czytelników o komentarz do opisanego zdarzenia, bo wszyscy, którzy mnie otaczają, stwierdzają, że nic się nie stało. Jestem innego zdania i dlatego piszę, aby poznać Państwa opinię na ten temat. Dla ścisłości jeszcze informuję, że jestem ochrzczony w wierze rzymskokatolickiej i nie mogę znieść profanacji miejsc wiecznego spoczynku.
Łączę wyrazy szacunku –
Andrzej z Lublina
Oczekujemy na listy pod adresem: „Niedziela”, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
e-mail: redakcja@niedziela.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu