Jedno ze spotkań z Ralphem Martinem odbyło się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Podczas konferencji nawiązał on do postaci dwojga wybitnych Polaków: św. Jana Pawła II oraz św. Faustyny Kowalskiej. Zapewnił, że ci świadkowie wiary, tak bliscy nam współczesnym, stali się osobami bardzo ważnymi dla Kościoła w Ameryce. Wielu ludzi twierdzi, że dzięki nim usłyszało wezwanie do świętości oraz odkryło drogę swojego powołania.
Trudne czasy
Ralph Martin podzielił się ze zgromadzonymi słowami Papieża Polaka, które ten wygłosił podczas wizyty w USA, będąc jeszcze kardynałem. Na Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii w 1976 r., kardynał z Polski powiedział: „Stoimy w obliczu największej historycznej konfrontacji, jaką kiedykolwiek przeżyła ludzkość w swoich dziejach. Stoimy w obliczu finalnej konfrontacji między Kościołem i antykościołem, między Ewangelią i antyewangelią, między Chrystusem i antychrystem. Wydarza się to pod opatrznościową ręką Boga. Musimy stawić czoło tej konfrontacji z odwagą”. Ralph Martin zaznaczył, że słowa te mają nadal szczególny wymiar. Stwierdził, że chociaż nie wiemy, czy stoimy w obliczu owej „ostatecznej konfrontacji”, pewne jest to, że jest ona niezwykle trudna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przypomniał także słowa arcybiskupa Waszyngtonu, który głosił, że „współczesny świat stał się przedmiotem ataku tsunami sekularyzacji, które dotyka każdy kraj na świecie. Istnieje międzynarodowa kultura pogańska, wywierająca presję na Kościół. Nacisk ten stale się nasila”. Cytując papieża Franciszka, dr Martin mówił, że największa różnica między ludźmi nie jest wyznaczona poprzez granicę życia i śmierci, nie zachodzi bowiem między żywymi a umarłymi. Największa różnica to ta, jaka zachodzi pomiędzy wierzącymi a niewierzącymi. Stąd tak wielka odpowiedzialność spoczywa na tych pierwszych, by przybliżać Boga pozostałym.
Do nieba przez bramę
Ralph Martin przypomniał fragment z Pisma Świętego mówiący o tym, że w ostatecznej rozgrywce na zagładę wydani są wszyscy ci, którzy nie otworzą swojego serca na prawdę, która prowadzi do zbawienia. – Konsekwencją zamknięcia serca na tę wartość jest otwarcie umysłów i serc na fałsz, ciemność i potępienie – przestrzegał. Teolog podkreślał, że są to słowa niezwykle otrzeźwiające, ale ważne, szczególnie w kontekście tego, co dzieje się obecnie na świecie. Jako przykład podał fakt, iż w Stanach Zjednoczonych od legalizacji aborcji zabito 50 mln nienarodzonych dzieci. Za przyczynę takiego stanu rzeczy prelegent uznaje przyjęcie przez ludzi błędnego założenia. Wedle fałszywej wizji, ludzie twierdzą, że droga prowadząca do nieba jest szeroka i podąża nią wielu, a droga do piekła jest wąska i mało kto jest w stanie tam trafić. Dr Martin przekonywał, że są to odwrócone słowa Jezusa. – Wchodźcie przez ciasną bramę, bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują (por. Mt 7, 13-14) – mówił.
„Tak” dla ewangelizacji
Gość z USA podkreślał z całą mocą, że w życiu człowieka jest tylko jeden rzeczywiście istotny wybór: czy przyjąć Słowo Boże i nim żyć, czy nie. Niezwykle ważne w takim wyborze jest odważne „wzięcie tarczy wiary” i działanie pod wpływem i natchnieniami Ducha Świętego, który udzielając swoich darów prowadzi człowieka ku dobremu. W przeciwnym razie, jeśli ludzie nie będą naprawdę zakorzenieni w Bogu, będą wierzyć w cokolwiek się im poda. Ralph Martin podkreślał, że prawdą jest twierdzenie, iż dopóki trwa życie, dopóty jest nadzieja na nawrócenie się każdej osoby. Dlatego ewangelizacja jest tak ważna – mówił. W tym kontekście istotne jest przesłanie orędzia nadziei, które jest oferowane przez Boga człowiekowi. Ten zaś, aby być posłusznym, winien w nie uwierzyć i pozytywnie na nie odpowiedzieć. – Orędzie o miłosierdziu Bożym jest jednym z głównych sposobów, w jaki Bóg dociera do dzisiejszego świata – wskazywał. Na zakończenie gość apelował: – Jest rzeczą naprawdę ważną, żebyśmy prowadzili życie święte, żebyśmy kochali Boże słowo i nim żyli, żebyśmy byli mu posłuszni. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby pomóc innym ludziom poznać Chrystusa. Musimy wyrazić nasze „tak” dla Jezusa, „tak” dla świętości oraz „tak” dla ewangelizacji.