Zawsze, gdy zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a szczególnie Wigilia, wracamy wspomnieniami do dzieciństwa, do domu rodzinnego i staramy się jak najwięcej przenieść i zachować tamtego klimatu w naszym życiu rodzinnym. W te grudniowe dni, mimo zabiegania, braku czasu, zamyślamy się, rozklejamy, wzruszamy, przywołujemy twarze bliskich, którzy odeszli. Nawet w hałaśliwych, sztucznie migoczących marketach, nie udało się zatracić tradycji, istoty tych świąt. Wszędzie rozbrzmiewają stare, polskie kolędy, są dekoracje nawiązujące do pradawnych zwyczajów, ekspozycje tradycyjnych potraw, szopki z prawdziwym sianem i inne elementy, wydawałoby się, zupełnie niepasujące do europejskiej nowoczesności, jakby zagubione w wielkich, błyszczących galeriach handlowych, tętniących rytmem XXI wieku. W tym obłąkańczym pędzie współczesnego świata, walki o pracę, godne życie, zdrowie, w poszukiwaniu prawdy i autorytetów w świecie kłamstwa, intryg, nienawiści, biedy, niesprawiedliwości i upokorzenia – klimat i tradycje świąt Bożego Narodzenia muszą zatrzymać każdego. Nawet tych zupełnie „wyluzowanych”, oddalonych od wiary, Boga, tradycji, bo przecież każdy człowiek, stworzony na podobieństwo Boga, pragnie dobra, miłości, prawdy – bez tego nie da się żyć. Jan Paweł II nazywał to istotą człowieczeństwa. „Poszukiwanie wielkości duszy ludzkiej, gdy stajemy w prawdzie jeden obok drugiego, jak matka i ojciec z opłatkiem wigilijnym w dłoni – pisał Jan Paweł II. – Niech szczere łzy obmyją nasze serca, nim Gwiazda Betlejemska zajdzie”. Tyle pięknych, mądrych treści można odnaleźć w książkach Jana Pawła II, które powinny być najlepszym prezentem w czasie polskich świąt Bożego Narodzenia. Przypomnę tylko niektóre tytuły: „Pamięć i tożsamość”, „Wstańcie, chodźmy!”, „Dar i Tajemnica”, „Miłość i odpowiedzialność”, „Przekroczyć próg nadziei”, „Myśląc Ojczyzna” i wiele innych. Treści i myśli w nich zawarte są prawdziwym eliksirem na nasze skołatane serca, zagubione dusze i mózgi omotane przez speców medialnych. Jan Paweł II jak nikt kochał nas, kochał Polskę – swoją Ojczyznę, był wielkim, mądrym człowiekiem, darem od Boga na nasze trudne dziś i jutro. Był wśród nas zaledwie chwilę temu, biliśmy mu brawo, płakaliśmy z radości, a potem ze smutku, gdy odchodził, wydawało się, że rozumieliśmy, co do nas mówił. Teraz trzeba na nowo do niego powrócić, posłuchać, poczytać, zamyślić się – chociaż w te bożonarodzeniowe dni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu