Reklama

Niedziela Przemyska

Śladami weneckiego artysty

Ślady twórczości jednego z wybitnych malarzy weneckich epoki Wazów w Polsce – Tomasza Dolabelli znajdziemy w podkarpackich kościołach. Piękne obrazy o tematyce religijnej, zdobiące ściany świątyń i ołtarzy, zostały namalowane przez artystę i jego współpracowników. Warto wspomnieć, iż również małżonka weneckiego malarza pochodziła z Krosna...

Niedziela przemyska 50/2014, str. 1, 8

[ TEMATY ]

sztuka

Arkadiusz Bednarczyk

„Adoracja Trójcy Świętej i Najświętszej Maryi Panny przez Wszystkich Świętych połączona z chwałą zakonu bożogrobców” w kościele parafialnym w Leżajsku (pracownia Tomasza Dolabelli, XVII wiek)

„Adoracja Trójcy Świętej i Najświętszej Maryi Panny przez Wszystkich Świętych połączona z chwałą zakonu bożogrobców”
w kościele parafialnym w Leżajsku (pracownia Tomasza Dolabelli, XVII wiek)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Dolabella pochodził z XVI-wiecznego Belluno we Włoszech. W Wenecji swoimi freskami ozdobił m.in. kościół Świętych Apostołów. Około 1600 r. do Krakowa, na swój dwór, sprowadził go król Zygmunt III Waza. Dolabella brał wówczas udział w dekorowaniu komnat królewskiego zamku na Wawelu. Wkrótce zdobył tytuł „pictor regius”, czyli nadwornego malarza królewskiego. Tomasz i jego uczniowie zdobili pięknymi obrazami krakowskie kościoły, ale jak za chwilę zobaczymy, nie tylko...

W późniejszym okresie swojej twórczości Dolabella związał się z krakowskim konwentem ojców Dominikanów. W pobliżu klasztoru zamieszkał w domu „Pod Trójcą Świętą”, a później w domu „pod św. Łukaszem” przy ul. Stolarskiej. Jego pierwszą żoną była córka drukarza krakowskiego Agnieszka Piotrkowczyk. Dolabella budził ponoć zazdrość wśród krakowskich malarzy, gdyż jego warsztat zabierał większość zleceń malowania obrazów w tamtejszych kościołach...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Obraz niepoprawny politycznie

Dolabella wykonał jeden z najbardziej niewygodnych w historii stosunków polsko-rosyjskich obrazów: hołd carów Szujskich na sejmie w Warszawie, którego wydania domagał się później car rosyjski Piotr Wielki, od króla polskiego Augusta II Sasa. Jego kopia znajduje się dzisiaj na drzwiach kolegiaty jarosławskiej. Wiadomo, że kilka obrazów, później zniszczonych w pożarze, zamówił u niego biskup przemyski Paweł Piasecki (wówczas opat klasztoru w Mogile) oraz biskup przemyski Wężyk, który udostępnił malarzowi do celów mieszkalnych kamienicę w Krakowie. Dolabella namalował także portret biskupa przemyskiego Pawła Piaseckiego zdobiący jego epitafium w klasztorze mogilskim.

Około 1640 r. Tomasz ożenił się z mieszczanką krośnieńską Jadwigą Łopacką. Zapewne za namową żony odwiedził Krosno wraz ze swoimi uczniami. Dzięki temu zespołowi malarzy w krośnieńskim kościele powstała jedna z najpiękniejszych kolekcji obrazów religijnych w południowej Polsce.

Reklama

Adorując Najświętszy Sakrament

Dzięki kontaktom z dworem Wazów, najpierw z królem Zygmuntem, później z jego synem Władysławem IV Robert Wojciech Porcjusz, bogaty kupiec krośnieński, dowiedział się zapewne o zdolnym włoskim malarzu... Ktoś polecił Porcjuszowi usługi pracowni malarskiej Tomasza Dolabelli. W tzw. Ołtarzu Siedmiu Sakramentów (jeszcze z fundacji biskupa przemyskiego Jana Dziaduskiego) w farze krośnieńskiej, Porcjusz umieścił wykonany w pracowni Dolabelli niezwykle ciekawy ikonograficznie obraz przedstawiający „Adorację Najświętszego Sakramentu przez wszystkie stany”: w gronie królów, papieża i kardynałów widzimy także możnego Szkota w pozie oranta, adorującego Najświętszy Sakrament. Do krośnieńskiej świątyni – za radą szkockiego mieszczanina, proboszcz krośnieńskiej fary, kanonik Kasper Rożyński zamówił u weneckiego mistrza obraz do ołtarza głównego pt. „Adoracja Trójcy Świętej i Madonny przez Wszystkich Świętych”. Cykl obrazów religijnych zdobiących ściany krośnieńskiej fary, m.in. „Zabójstwo św. Stanisława” wykonali uczniowie mistrza. Obraz „Zabójstwa świętego Stanisława” jest bardzo ciekawy – choć scena zabójstwa biskupa z Krakowa miała miejsce w XI wieku, na obrazie widzimy bohaterów dramatu, odzianych w sarmackie, XVII-wieczne stroje...

Obraz namalowany dla Łukasza...

Z kolei wielki przyjaciel króla Zygmunta III Wazy, starosta leżajski Łukasz Opaliński (który zasłonił króla własną piersią podczas głośnego „zamachu Piekarskiego”) ufundował przepiękny ołtarz główny, bogato zdobiony złotem dukatowym ok. 1643 r. do fary w Leżajsku. W polu głównym Łukasz nakazał umieścić obraz pochodzący z pracowni Tomasza Dolabelli „Adoracja Trójcy Świętej i Matki Bożej przez Wszystkich Świętych połączona z chwałą zakonu bożogrobców”. Łukasz bywając często na dworze królewskim wiedział zapewne o wybitnym artyście i chciał mieć choćby jedno jego dzieło u siebie w Leżajsku. Ołtarz wzorowany jest na nieistniejącym już ołtarzu głównym katedry na Wawelu.

Warto wspomnieć, że Tomasz Dolabella brał także udział w latach 1609-11 w pracach dekoracyjnych kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze...

2014-12-11 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W poszukiwaniu istoty rzeczy

Niedziela łódzka 42/2012, str. 4

[ TEMATY ]

sztuka

teatr

Archiwum Teatru Logos

Jolanta Kowalska jako Ona w spektaklu "Rzeczy"

Jolanta Kowalska jako Ona w spektaklu

W piątek 2 listopada br. Teatr Logos, który powstał z inicjatywy ks. Waldemara Sondki, będzie obchodził dwudzieste piąte urodziny. Zbliżający się jubileusz skłania do ogarnięcia myślą lat, które minęły, ale także do spojrzenia w przyszłość. Począwszy od pierwszej premiery (2 XI 1987 r.) dokonania Logosu wychodziły naprzeciw ludziom poszukującym sensu, pragnącym żyć w harmonii z Dobrem - Prawdą - Pięknem. Kolejne przedstawienia, dotykające problemów związanych z kondycją ludzką, stawiały zarazem pytania fundamentalne - o sens istnienia, wiarę, miłość, cierpienie, samotność, śmierć, wieczność. W ten sposób teatr spełniał rolę narzędzia pomagającego widzom w uświadomieniu sobie tego, kim naprawdę jest człowiek, skąd przychodzi i dokąd zmierza. Inspirował też do głębszego namysłu nad wspaniałością i niedoskonałością istoty ludzkiej.
Dzisiaj Logos staje wobec poważnych wyzwań, gdyż współczesny świat przypomina wielkie „reality show”, w którym człowiek staje się jedynie konsumentem płytkiej, ujednoliconej, często prymitywnej rozrywki. Ludzie przestają panować nad wdzierającą się zewsząd antykulturą i poddają się dominacji kultury zgiełku, hałasu i pustki, w której nie ma miejsca na poważniejszą refleksję. Promocja łatwego sukcesu i bezmyślnej zabawy wyklucza namysł i odpowiedzialną dyskusję nad rzeczywistymi dylematami, przed którymi staje dzisiaj człowiek. Stąd też ulega on beztroskiej konsumpcji, gdyż jest mu łatwiej skupić się na „problemach” odwracających uwagę od prawdziwych wyzwań.
Wszystko to sprawia, że „zarówno jednostka, jak i społeczność potrzebują dzisiaj sztuki dla interpretacji świata i życia, dla rozjaśnienia epokowych wydarzeń, dla ujęcia wielkości i głębi istnienia. Potrzebują sztuki, aby zwrócić się ku temu, co przewyższa sferę samej użyteczności. Potrzebują literatury i poezji, słów łagodnych, a także proroczych i gniewnych, które częstokroć lepiej dojrzewają w samotności i cierpieniu. Według głębokiej myśli Ludwiga van Beethovena, artysta poniekąd powołany jest do służby kapłańskiej. Także Kościół potrzebuje sztuki nie tyle po to, aby jej zlecać zadania i w ten sposób zapewnić sobie jej służbę, ale przede wszystkim po to, aby lepiej wiedzieć, co kryje się w człowieku, w tym człowieku, któremu ma głosić Ewangelię” (Jan Paweł II, Wiedeń 1983 r.).
Słowa Jana Pawła II nie straciły na aktualności. Dzisiaj także ukazują wagę odpowiedzialności, która spoczywa na twórcach oraz wskazują na głęboki wymiar intelektualny i duchowy, który powinien wyróżniać ich dzieła. Niewątpliwie, iż od twórców związanych z Logosem wychodzi impuls do zgłębiania tego, co najważniejsze - rzeczywistości człowieka i świata.
Sezon jubileuszowy Logosu otworzyła premiera „Rzeczy” według Rainera Marii Rilkego w reżyserii Bogusława Kierca. Przedstawienie można by nazwać poetycką medytacją o istocie rzeczy, wokół których koncentruje się ludzki los. Zostały w nią wplecione pytania o Chrystusa, miłość, sztukę, dzieciństwo, które Rilke nazywa „królestwem wielkiej sprawiedliwości i głębokiej miłości”. Wykonawcy z ostrożnością zbliżają się do tego świata, w którym każda rzecz zdaje się przemawiać własnym, odrębnym językiem. Widz odnosi wrażenie, jakby świat rzeczy w twórczości Rilkego przeniknięty był duchem w takim samym stopniu, jak świat człowieka. Rzecz w świecie Rilkego, mimo iż nieruchoma, spowita ciszą, nie jest skostniała, może odgrywać różne role.
Reżyser wybrał koncepcję ograniczającą dramatyczną akcję na rzecz fenomenologicznej refleksji. Sens tej scenicznej rozprawy o istocie rzeczy został uwydatniony poprzez intensywne duchowe obcowanie związanych ze sobą ludzi, ich osobową interakcję. Te niełatwe zadania, wymagające szczególnego rodzaju koncentracji, z powodzeniem realizują wykonawcy: On - Marek Kasprzyk, Ona - Jolanta Kowalska, Dusza - Monika Tomczyk, Poeta - Marek Targowski, Król - Łukasz Bzura, Królewna - Luiza Łuszcz-Kujawiak.
Oszczędną, a zarazem funkcjonalną scenografię przygotowała Beata Tomczyk. Muzykę wpisującą się w poetycki charakter spektaklu skomponował Jacek Wierzchowski. Na światłem i dźwiękiem czuwali: Nina Tarłowska i Tomasz Gajewski.
Najnowszy spektakl Teatru Logos nie jest propozycją łatwą w odbiorze. Zmusza do skupienia i intelektualnego wysiłku, aby odczytać metafory i odkryć znaczenia zawarte w scenicznych obrazach.

CZYTAJ DALEJ

Trudny patron

O tym, że św. Zygmunt jest trudnym patronem, wiedzą najlepiej kaznodzieje, którzy głoszą kazania ku jego czci. Jak bowiem stawiać za wzór - co przecież jest naturalne w przypadku świętych - człowieka, ogarniętego tak wielką żądzą władzy, że dla jej realizacji nie zawahał się zabić własnego syna? Niektórzy pomijają ten fakt milczeniem, przywołując za to chrześcijańskie cnoty króla Burgundów, których był przykładem. Inni koncentrują się na męczeńskiej śmierci, nie wspominając, że rozkaz królewski stał się przyczyną śmierci młodego Sigeryka.

Lęk o władzę

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję