Reklama

Jasna Góra

Ojciec Jerzy na ekranie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie po raz pierwszy. I nic dziwnego. To wyjątkowo medialna postać. Zanim został rzecznikiem prasowym Jasnej Góry, dyrygował z klasztornych wałów, podczas rozmaitych nabożeństw, rzeszami rozśpiewanych pielgrzymów. Jego duszpasterska batuta, zakończona żarówką, była dobrze widoczna późnym wieczorem między podjasnogórskimi parkami, a nawet w częstochowskich Alejach. Jej odblask, niby światełko w tunelu, i koliste ruchy trzymającego ją w ręku dyrygenta podawały takt chórom tysięcy głosów. Był to zabiegany, szczupły mężczyzna, z kruczowłosą gęstwiną pod paulińską piuską, w białym habicie i okularach z grubymi oprawkami, którego charakterystyczny głos rozpoznawało się natychmiast. Zwłaszcza, gdy przed Szczytem Jasnogórskim niezmordowanie witał przez mikrofon kolejne kompanie przybywające z całej Polski.

ZOBACZ GALERIĘ FOTO Z PREMIERY FILMU

Żywa historia

Takim go zapamiętałem, jako częstochowianin z urodzenia, z czasów mego dzieciństwa i wczesnej młodości. I nie mogę się dziś nadziwić, ale i nacieszyć, że oto po tylu latach wciąż pozostaje, nie tylko dla mnie, niezrównanym rzecznikiem przymierza między dawnymi a nowymi laty. Jest żywą, pulsującą mnogością barwnych wspomnień historią klasztoru. A zarazem położonego pod nim miasta, niestety, często niepomnego czasu nawiedzenia swego. I katolickiej Polski, zmagającej się przez ponad półwiecze o swoją tożsamość - najpierw z faszystowską barbarią, a potem z komunistycznym imperium zła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ojciec Jerzy Tomziński był już w wielu filmach dokumentalnych niezastąpionym świadkiem różnych epizodów z tej długiej historii. Ale na swoje 96. urodziny wystąpił w szczególnej roli - świadka całego niemal wieku, który dotychczas przeżył. I który niemal w całości związany był z jego ukochanym sanktuarium, któremu oddał wszystkie swe siły. Mądrość, jaką przez ten czas pozyskał - poprzez najrozmaitsze, często bardzo dramatyczne doświadczenia - streszcza najlepiej tytuł poświęconego mu teraz w całości, a przez prawie godzinę przykuwającego uwagę widza filmu „Światem rządzi Bóg”. W jego rozumieniu - co można wywnioskować z krótkiej eksplikacji, jaką wypowiada na samym początku projekcji - oznacza to, że w istocie nie ma przypadków. Nad wszystkim bowiem, co się dzieje, góruje Boża Opatrzność ze swym zbawczym wobec człowieka planem, wbrew wszelkim zakusom złowieszczych duchów ciemności. Prosta to wiara, mocna i owocna, i zawsze gotowa, by się nią z innymi dzielić. Także przed kamerami i rejestratorami dźwięku, a potem na telewizyjnych ekranach.

Wzruszające archiwalia

Reklama

Autor tego dokumentu filmowego - Krzysztof Tadej interesował się ojcem Jerzym od dawna. Uczynił zeń jedynego narratora w zrealizowanym przed paru laty krótkometrażowym filmie „Tajemnice Jasnej Góry”. Przezornie też gromadził potrzebne materiały do dłuższej, autobiograficznej opowieści z jego udziałem. W tym celu poświęcił dwukrotnemu generałowi i trzykrotnemu przeorowi Zakonu Paulinów dwie tzw. notacje historyczne. To znaczy przeznaczone zrazu do archiwum, a następnie do ewentualnego późniejszego wykorzystania obszerne nagrania jego wspomnieniowych monologów. Ich krótkie fragmenty zostały obecnie włączone do nowego filmu. I, co ciekawe, wraz z późniejszymi czy raczej najświeższymi nagraniami, z września tego roku, tworzą harmonijną całość, mimo że oczywiście widać i na nich pewien upływ czasu. Ale ciekawych materiałów dokumentalnych, fotograficznych i filmowych jest w tym filmie bardzo dużo. Niektóre z nich są znane skądinąd, jak np. wzruszające archiwalia z czasu Jasnogórskich Ślubów Narodu czy obchodów Millennium Chrztu Polski. Jednak tu przypominane bardzo dobrej jakości zdjęcia, jako czarno-białe na ogół tło wspomnieniowej narracji ojca Jerzego, nie sprawiają wrażenia wtórności. Są po prostu niezbędne. A przecież są też archiwalia mniej znane czy zupełnie nieznane, jak choćby te z San Giovanni Rotondo, gdzie pod koniec lat 50. ubiegłego wieku ojciec Jerzy spotkał się ze św. Ojcem Pio, o czym teraz zajmująco przypomina, jako o jednym ze swych najważniejszych doświadczeń życiowych.

Takie właśnie bardzo osobiste relacje bohatera filmu, ściśle powiązane z ubiegłowieczną historią zwłaszcza Kościoła katolickiego w Polsce i w świecie, są siłą tego dokumentu. Czymże np. byłaby informacja o tym, że Ojciec Jerzy urodził się w podczęstochowskiej Przystajni, gdyby przy niej zabrakło wspomnienia o tym, jak to matka małego Jerzyka kazała mu ucałować rękę żebraka, który pojawił się we wsi i jako przybysz zasługiwał na pełne szacunku powitanie przez dziecko. Albo jakże bezbarwna byłaby wzmianka o tym, że Pius XII bardzo interesował się osobą Prymasa Wyszyńskiego, gdyby nie została ona okraszona pełnym swady dopowiedzeniem Ojca Jerzego! Ten zaś po latach mimochodem wspomina, jak to w 1958 r., podczas swego pobytu na studiach w Rzymie, w odpowiedzi na owo zainteresowanie papieża aż przez 15 minut opowiadał mu po łacinie, co robi i jak się miewa Prymas Polski za żelazną kurtyną.

Ekranowy bilans życia

Pośród anegdot, w których przytaczaniu ojciec Jerzy jest niezrównany i których jest niewyczerpaną skarbnicą, w filmie Tadeja pojawiają się zarówno dramatyczne, np. cudowne ocalenie przed niszczącym wybuchem zaminowanego przez wycofujących się Niemców sanktuarium w 1945 r., jak i zabawne, np. sprytne załatwienie przezeń - sugestywną perswazją u samego generała Ziętka - niezbędnych dostaw wody i chleba dla ogromnej rzeszy pielgrzymów mających przybyć na Jasną Górę. Poczucie humoru zresztą to jeden z charakterystycznych rysów bohatera filmu. Wraz z przyrodzoną a wyrazistą i nadal żywą mimiką jest to gwarancja nieprzemijającej atrakcyjności jego opowiadań, które chyba jeszcze nigdy nikogo nie znudziły.

Ta niezmiernie ciekawa opowieść filmowa, jaką jest ekranowy bilans życia Ojca Jerzego, to spojrzenie na mijający wiek widziany z perspektywy wyjątkowego zakonnika, który przeżył Hitlera, Stalina i komunę i któremu było dane być blisko wielkich świętych, jak Ojciec Pio i ks. Karol Wojtyła. Ale też spotykał na swej drodze złowrogie postacie historyczne, marnych ludzi, społecznych szkodników z ideologiczno-politycznego nadania, którzy jednak nie ośmielili się nigdy rzucić mu złego słowa. Przy tym wszystkim to nie tylko bardzo osobiste repetytorium z historii. To również wyjątkowy i podnoszący na duchu, zwłaszcza w dobie gorszących zachowań niektórych kapłanów, przykład bardzo szczęśliwego życia, spełnionego w wierności swemu powołaniu, skromności i pokorze oraz bezwarunkowym zakonnym posłuszeństwie. Życia ugruntowanego na wierze w Boga, oddaniu i zaufaniu Maryi, na miłości do Ojczyzny oraz wytrwałej służbie bliźnim, w szczególności pielgrzymom. Nieprzypadkowo więc film o tak wyjątkowej i zasłużonej dla Kościoła i Polski osobie miał swoją uroczystą prapremierę podczas niedawnych rekolekcji Episkopatu Polski na Jasnej Górze. A już 7 grudnia zostanie pokazany szerszemu gronu duchownych i świeckich w jasnogórskiej Kaplicy Różańcowej.

„Światem rządzi Bóg” - scenariusz i reżyseria - Krzysztof Tadej, zdjęcia filmowe - Wojciech Kozłowski, produkcja - Redakcja Programów Katolickich TVP, rok 2014, czas - 52 min.

2014-12-02 14:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jest już oficjalny zwiastun filmu dla dzieci o Janie Pawle II

[ TEMATY ]

film

Jan Paweł II

Materiały promocyjne

Powstał pierwszy film dla dzieci o Janie Pawle II pt.: „Karol, który został świętym”. W rolach głównych Piotr Fronczewski, Artur Żmijewski, Katarzyna Glinka oraz bracia-bliźniacy Kamil i Andrzej Tkacz. Film w kinach od 21 marca
CZYTAJ DALEJ

Zwiastowanie Pańskie

Niedziela Ogólnopolska 14/2002

[ TEMATY ]

Zwiastowanie Pańskie

Martin Schongauer, „Zwiastowanie”(XV w.)/fot. Graziako

Dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem Kościół obchodzi umownie uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przypominając doniosłą chwilę, kiedy Matka Boża, posłuszna wezwaniu Nieba, godzi się zostać Matką Jezusa Chrystusa. Użyłem terminu "umownie", gdyż nie jest znany dzień Narodzenia Pana Jezusa, a przeto nie może nam też być znany dzień Jego wcielenia, poczęcia w łonie Maryi. Uroczystość Zwiastowania zaczął najpierw wprowadzać Kościół wschodni już od V wieku. Na Zachodzie przyjęło się to święto od czasów papieża św. Grzegorza Wielkiego (+604). Było to początkowo święto Pańskie. Akcentowano przez nie nie tylko moment Zwiastowania, ale przede wszystkim Wcielenia się Chrystusa Pana, czyli akt pierwszy Jego przyjścia na ziemię, i rozpoczęcia dzieła naszego zbawienia. Tak jest i dotąd w liturgii. Jedynie pobożny lud nadał temu świętu charakter maryjny, czyniąc pierwszą osobą Najświętszą Maryję Pannę jako "błogosławioną między niewiastami", wybraną w planach Boga na Matkę Zbawiciela rodzaju ludzkiego. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie jako temat plastyczny towarzyszyło chrześcijaństwu od zarania jego dziejów. O wyjątkowej randze tych przedstawień świadczy fakt, iż umieszczane były one zazwyczaj w głównych ołtarzach świątyń. Bogactwo treści zawarte w tych kompozycjach stawia scenę Zwiastowania w rzędzie najważniejszych tematów w sztuce sakralnej czasów nowożytnych, także polskiej. Wydarzenie ewangeliczne, podczas którego dokonało się Wcielenie, jest nie tylko epizodem z życia Matki Bożej, lecz jawi się jako moment przełomowy dla dziejów ludzkości, kulminacja zbawczego planu Boga. Najdawniejszy wizerunek tego typu zachował się w katakumbach św. Pryscylli, pochodzi bowiem z II wieku. Maryja siedzi na krześle, przed Nią zaś anioł w postaci młodzieńca, bez skrzydeł, za to w tunice i w paliuszu, który gestem ręki wyraża rozmowę. Podobne malowidło spotykamy w III wieku w katakumbach św. Piotra i Marcelina. Od wieku IV widzimy archanioła Gabriela ze skrzydłami. Ma on w ręku laskę podróżną albo lilię. Na łuku tęczy w bazylice Matki Bożej Większej w Rzymie wśród dziewięciu obrazów-mozaik barwnych jest również scena Zwiastowania (IV wiek). W jednym z kościołów Rawenny znajduje się mozaika z VI wieku, na której Maryja jest przedstawiona, jak siedzi przed swoim domem i w ręku trzyma wrzeciono. Anioł stoi przed Nią z berłem. Z wieku XIII pochodzi wspaniała mozaika w bazylice Matki Bożej na Zatybrzu w Rzymie (kościół rezydencjonalny Prymasa Polski). Scenę Zwiastowania uwiecznili nieśmiertelni w swej twórczości artyści tamtych lat: Giotto, Fra Angelico, Simone Martini, Taddeo di Bartolo, Masaccio. Motyw Zwiastowania rozwinął się szczególnie w dobie gotyku. Powstał wówczas swoisty kanon traktowania tego tematu, charakterystyczny dla sztuki średniowiecza, a później wczesnego renesansu. Ten kanon nakazywał malarzom powagę, spokój i szczególne wyciszenie w podejściu do przedstawienia wydarzenia tak ważnego w historii Zbawienia. Od epoki oraz od talentu mistrza zależało już, czy klimat przedstawionej sceny określały rozbudowane realia wnętrza i stroju, czy dominowała elegancka, miękka linia i liryczny, pełen złota nastrój całości. Inaczej malował w tym okresie artysta z Włoch, a inaczej z Północy. Ale różnice nie były wynikiem odległości geograficznej, wypływały natomiast z odmiennego programu środowisk artystycznych gotyckiej, a później renesansowej i barokowej Europy, które kształtowała myśl wieków średnich od mistycyzmu po realizm. Temat Zwiastowania Pańskiego to temat rzeka, trudno wymienić choćby najważniejsze dzieła ukazujące to wydarzenie, które inspirowało malarzy - tych wielkich, którzy przeszli do historii sztuki, i tych mniejszych, którzy pozostawili swe obrazy po licznych świątyniach, gdzie do dziś wzruszają, każą myślą przenosić się do Nazaretu, gdzie dokonało się Zwiastowanie Pańskie, gdzie Chrystus wszedł w dzieje świata.
CZYTAJ DALEJ

Nikt nie chce poprzeć pomysłu Lewicy na walkę z Kościołem?

2025-03-26 08:56

[ TEMATY ]

lewica

Fundusz Kościelny

konsultowany

Adobe Stock

Lewica przed wyborami wyciąga na sztandary walkę z katolikami

Lewica przed wyborami wyciąga na sztandary walkę z katolikami

Lewica zaprezentuje dziś projekt ustawy likwidującej Fundusz Kościelny. Koalicjanci patrzą na sprawę z dystansem - informuje w środę "Dziennik Gazeta Prawna".

"Według naszych ustaleń politycy Lewicy nie konsultowali tej sprawy w gronie koalicji" - pisze dziennik. I przypomina, że na początku tygodnia Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) skierowało wniosek o wpis projektu do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów. Wkrótce ma się nim zająć zespół ds. programowania prac rządu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję