Reklama

Niedziela Łódzka

Dążcie do tego, co prawdziwe!

Niedziela łódzka 47/2014, str. 4

[ TEMATY ]

klerycy

seminarium

Kl. Kamil Siuta

Święto patronalne łódzkiego WSD to spotkanie dwóch seminariów

Święto patronalne łódzkiego WSD to spotkanie dwóch seminariów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspólnota seminaryjna świętowała uroczystość swojego głównego patrona, którym jest św. Stanisław Kostka. W kalendarzu liturgicznym jego święto przypada 18 września. Ze względu na trwające wtedy kleryckie wakacje, łódzkie seminarium to święto obchodzi 13 listopada, czyli tak jak ten dzień wypadał przed Soborem Watykańskim II.

Bez wątpienia św. Stanisław Kostka jest właściwym patronem dla seminarzystów. Sam odznaczał się wielkim i stałym pragnieniem służenia Bogu jako jezuita. Wbrew woli ojca postanowił wstąpić do zakonu. Był zdeterminowany do tego stopnia, że wyruszył z Wiednia, gdzie wraz z bratem uczył się w kolegium, do Rzymu, by tam prosić o włączenie w szeregi Towarzystwa Jezusowego. Zmarł w osiemnastym roku życia, w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, której był czcicielem. Wyróżniał się spośród kleryków gorliwością i nabożeństwem do Najświętszego Sakramentu. Godna podziwu jest także jego żelazna konsekwencja w pełnieniu woli Bożej, nawet gdy nie jest to akceptowane przez najbliższych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Uroczystościom odpustowym przewodniczył abp Marek Jędraszewski, który w homilii stwierdził, że św. Stanisława cechowała sprawiedliwość, mądrość, nieskalane życie i doskonałość, a jednocześnie pewien konflikt z ziemskim światem i jego sposobem myślenia. Metropolita łódzki zwrócił też uwagę na charakterystyczną dla świętego stałość w postępowaniu. Następnie zostały przytoczone słowa papieża Franciszka z „Evangelii Gaudium” przestrzegające przed acedią, rozumianą jako pewna „bierność, zobojętnienie, poddanie się biegowi spraw tego świata”. Ksiądz Arcybiskup podkreślił też, że powołanie jest łaską Bożą, nie zaś młodzieńczym kaprysem. „Modlimy się za alumnów obydwu seminariów, aby nie poddali się temu światu, jego powierzchowności i jego zmienności, aby dążyli w głąb, do tego co prawdziwe, dobre i piękne, aby nie wahali się iść za głosem swego powołania” – podkreślił.

Dzień seminaryjnego odpustu jest szczególny jeszcze z jednego ważnego powodu. Tego dnia spotykają się ze sobą alumni i przełożeni dwóch łódzkich seminariów – franciszkańskiego i diecezjalnego. Jest to wspaniała okazja, by nawiązać i zacieśnić już istniejące więzy między alumnami diecezjalnymi i zakonnymi. Podjęliśmy naszych drogich gości poczęstunkiem w kleryckim refektarzu. Kontynuacją wspólnego świętowania były piłkarskie rozgrywki na sali gimnastycznej seminarium. Tym razem to klerycy diecezjalni okazali się zwycięzcami. Okazja na rewanż będzie miała miejsce w maju, gdy klerycy diecezjalni odwiedzą seminarium Ojców Franciszkanów, mieszczące się w łódzkich Łagiewnikach.

W sercu chyba każdego kleryka jest głębokie pragnienie służenia Bogu i ludziom ze wszystkich sił, chęć radykalnego pójścia za głosem Jezusa Chrystusa i zaniesienia Go w te obszary, gdzie jest najtrudniej to zrobić. A często tym miejscem jest właśnie rodzinny dom. Bez wątpienia najtrudniej dać świadectwo przywiązania do Boga wobec najbliższych, wyraźnie określić się co do swej drogi. Nieraz wiąże się to z wejściem w konflikt z bliskimi nam ludźmi. Uroczystości odpustowe ku czci św. Stanisława były okazją, by na nowo uzmysłowić sobie i zapragnąć całkowitego oddania się Bogu i zawierzenia Jego woli, jak i pełnego zaangażowania w dzieło głoszenia Ewangelii.

2014-11-20 13:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozśpiewani klerycy

W niedzielę, 21 stycznia o godzinie 17:00 w kościele seminaryjnym odbył się koncert kolęd i pastorałek w wykonaniu Alumnów Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej i Diecezji Sosnowieckiej oraz przy gościnnym udziale Scholi Niższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Częstochowskiej. Całość przygotował i poprowadził już po raz dziewiąty ks. Marek Cisowski. Odnotować jednak należy, iż tradycja seminaryjnego kolędowania liczy już dwanaście lat.

Licznie zgromadzeni słuchacze wypełnili wszystkie ławy kościoła. Wśród słuchaczy był biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej ks. bp Andrzej Przybylski.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Skauci Króla mają nowy szczep w Trzebnicy

2025-05-31 15:51

ks. Łukasz Romańczuk

Skauci Króla w Trzebnicy

Skauci Króla w Trzebnicy

Wspólnota Domowego Kościoła rejonu trzebnickiego wzbogaciła się o Szczep Skautów Króla. Uroczysta inauguracja odbyła się przy klasztorze sióstr Boromeuszek i Sanktuarium św. Jadwigi Śląskiej w Trzebnicy.

W ostatnim czasie trwał tzw. kurs przygotowawczy, którego wynikiem jest utworzenie szczepu Skautów Króla, który otrzyma konkretny numer 24 i będzie działał w konkretnym miejscu. - Podczas Mszy świętej chcemy modlić się o Boże błogosławieństwo dla instruktorów, skautów i rodziców ich wspierających. Chcemy także podziękować za to dobro, które już się dokonało - mówił ks. Mateusz Ciesielski, przywołując historię początków, które miały miejsce w Brzegu Dolnym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję