Początek listopada to zawsze czas pełen zadumy. Przeżywamy wtedy dzień świętych i dzień dusz. 1 listopada obchodzona jest uroczystość Wszystkich Świętych, a 2 listopada Dzień Zaduszny, czyli wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych. To dla wielu z nas powrót do domu, na ojcowiznę, na ziemię, która pokrywa prochy bliskich zmarłych, na groby przodków. Łączymy się z nimi w tajemnicy świętych obcowania, ze świadomością, że mogą oni pokutować w czyśćcu za swoje grzechy. A my możemy pomóc, aby wydostać ich z czyśćca, poprzez nasze modlitwy. W „Niedzieli” nazwaliśmy to niebiańską amnestią. Prawdę o istnieniu czyśćca ogłoszono jako dogmat na soborze w Lyonie (1274 r.) i na soborze trydenckim (1545-63), w osobnym dekrecie o czyśćcu. Kościół orzekł wtedy, że duszom w czyśćcu możemy pomagać. W polskich parafiach powszechny jest zwyczaj zamawiania Mszy św. za dusze zmarłych, nie tylko w związku ze śmiercią, po miesiącu, po roku czy w kolejne rocznice odejścia, ale także z okazji urodzin czy imienin. Z tymi, którzy odeszli, jednoczymy się przede wszystkim w Eucharystii, wypraszając im łaskę wiecznej radości w niebie. Aby przyjść z pomocą zmarłym pokutującym w czyśćcu, żyjący mogą uzyskać i ofiarować odpusty zupełne. Warto o tym pamiętać zwłaszcza w pierwszych dniach listopada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ktoś trafnie zauważył, że na cmentarz trzeba przychodzić, aby uczyć się żyć. „Tym, kim wy jesteście, myśmy byli. Tym, kim my jesteśmy, wy będziecie” takie słowa można przeczytać na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. To sygnał, że jesteśmy jakby zawieszeni pomiędzy ziemią a niebem, a życie trzeba traktować jako chwilę wieczności. Bóg jest przecież naszym ostatecznym celem, do którego zmierzamy poprzez świat. Jan Paweł II powiedział: „Życie ludzkie jest drogą i tylko drogą, niczym więcej. Jest drogą prowadzącą do nieba”.
Dzień odejścia do wieczności jest dla każdego z nas najważniejszym dniem, określanym jako narodziny dla nieba. A ostateczny cel życia na ziemi to zasłużyć na niebo, którym zakończony jest świat. Patron dziennikarzy św. Franciszek Salezy w trzech krótkich zdaniach ujął istotę ziemsko-niebiańskiej egzystencji: „Życie to czas, w którym szukamy Boga. Śmierć to czas, w którym Go znajdujemy. Wieczność to czas, w którym go posiadamy”. Każdy człowiek, bez wyjątku, otrzymał zaproszenie do uczestnictwa w życiu Boga na wieczność. Przez ziemię prowadzi droga do nieba i tego kierunku trzeba się trzymać. Życie na ziemi ma być przygotowaniem do szczęśliwej śmierci, która stanowi bramę do nowego życia, krzyż Chrystusa jest łącznikiem między ziemią a niebem. Musimy dobrze żyć, abyśmy mogli dobrze umierać. Wiele listopadowych myśli znajdziemy na szpaltach „Niedzieli”.