Zdaniem kardynała, jeśli Kościół w porę uświadomi ludziom, że istotne zmiany w nauczaniu i duszpasterstwie są niemożliwe, uda mu się uprzedzić i załagodzić reakcje niezadowolenia.
Purpurat jest w pełni przekonany o niemożliwości dopuszczania rozwodników do komunii. „Nauczanie i duszpasterstwo nie mogą być ze sobą sprzeczne” – podkreślił. Jego zdaniem Kościół potrzebuje w najbliższych miesiącach kulturalnej i rzeczowej debaty, aby bronić chrześcijańskiej i katolickiej tradycji monogamicznego i nierozerwalnego małżeństwa. Tymczasem skupianie się na sprawie komunii dla osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach, kardynał uznaje za chybione, gdyż przynosi to skutki odwrotne od zamierzonych i jest poszukiwaniem pocieszenia na krótką metę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdaniem byłego arcybiskupa Sydney jest to sprawa marginalna, której zdrowe wspólnoty nie powinny poświęcać tyle uwagi. Na zmiany na tym polu naciskają niektóre Kościoły europejskie, w których maleje liczba wiernych, a coraz większa liczba osób rozwiedzionych i tak nie decyduje się na powtórny związek. Purpurat zaznaczył, że zarówno dla przyjaciół, jak i wrogów tradycji katolickiej kwestia ta stała się symbolem starcia między tym, co pozostało z chrześcijaństwa w Europie a agresywnym neopogaństwem. „Każdy wróg chrześcijaństwa chce, by Kościół w tej sprawie skapitulował” – pisze kard. Pell.
Przypomnijmy, że jeszcze do niedawna hierarcha australijski był arcybiskupem Sydney. Papież Franciszek powołał go najpierw do Rady Kardynałów, a w lutym br. powierzył mu zadanie uporządkowania watykańskich finansów, mianując go prefektem Sekretariatu Ekonomicznego. W związku ze zbliżającym się Synodem Biskupów o rodzinie, kard. Pell napisał wprowadzenie do książki pięciu kardynałów o nierozerwalności małżeństwa.