Światowe media obiegła poruszająca historia tajskiej kobiety, która za pieniądze zgodziła się urodzić dziecko australijskiej parze. Okazało się jednak, że ciąża jest bliźniacza, a jedno z dzieci cierpi na zespół Downa. Gdy kobieta urodziła, Australijczycy wzięli zdrową dziewczynkę, a chorego chłopca zostawili kobiecie. Ta zaopiekowała się nim, choć nie jest jego biologiczną matką.
Przypadek stał się podstawą do dyskusji o tzw. surogatkach – kobietach rodzących dzieci najczęściej bogatym ludziom świata zachodniego, którzy sami nie mogą mieć potomstwa. Zapytany o ten proceder indyjski lekarz Pascoal Carvalho, członek Papieskiej Akademii Życia, stwierdził, że surogactwo jest znakiem uprzedmiotowienia kobiecego ciała. Czyni z niego przedmiot, który można sprzedać i kupić, odzierając przy tym kobietę z jej godności. Jego zdaniem, taki los, jaki spotkał małego Gammy’ego, jest wynikiem braku uregulowań prawnych, które nie gwarantują praw narodzonym w ten sposób dzieciom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu