Reklama

Niedziela Kielecka

Sanktuarium Matki Bożej w Olesznie

Hojnie rozlewa swoje łaski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziwne losy towarzyszyły cudami słynącemu wizerunkowi Maryi z kościoła w Olesznie. Miał on zostać odkupiony od Tatarów, Szwedzi po zrabowaniu go, nie mogąc wywieźć cennego łupu – zwierzęta zaprzęgnięte do wozu zatrzymały się – oddali obraz. Byli proboszczowie z Chotowa walczyli o odzyskanie Obrazu i prowadzili spory, aby wrócił do świątyni, w której po raz pierwszy został umieszczony. Dziwna też była historia budowy kościoła w Olesznie, wielokrotnie zaczynana i niedokończona. Według legend, miejsce budowy kościoła było kilkakrotnie zmieniane. Jednak gdy kościół został w końcu wybudowany „posypały się łaski i cuda” na ludzi mieszkających w cieniu oleszniańskiej świątyni.

Najstarsza na tych ziemiach

Reklama

Pierwotną siedzibą parafii była wieś Chotów, w której znajdował się kościół parafialny pw. św. Stanisława biskupa i św. Bartłomieja. Kościół był mały, wykonany z drzewa modrzewiowego. Według arcybiskupa gnieźnieńskiego Jana Łaskiego, parafia ta należała do grona najstarszych na tych ziemiach. W swoim opisie probostw twierdzi, że wywodzi się ona od czasów średniowiecza. Należało do niej pięć wsi: Chotów, Oleszno, Wola Oleszyńska, Świdno i Motyczno. W XVII wieku wieś Oleszno nabył od rodziny Szafrańców ks. Adam Szypowski, kanonik krakowski i sekretarz królewski. Nowy właściciel powziął myśl, aby w Olesznie wybudować kościół, by zastąpił on chylący się ku upadkowi drewniany kościółek w Chotowie. Na realizację tych planów nie pozwoliła rychła śmierć nowego właściciela. Spadkobiercy nie mogąc sprostać zapisom fundacyjnym poczynionym na ten cel, sprzedali Oleszno wraz z okolicznymi miejscowościami: Świdnem, Wolą Lasocinem i Chotowem ks. Mikołajowi Szyszkowskiemu, sekretarzowi koronnemu, późniejszemu biskupowi warmińskiemu, stawiając warunek, aby nowy nabywca wyasygnował pewną sumę pieniędzy na budowę kościoła w Olesznie. Nowy właściciel zgodził się na to i pozyskał do tego zobowiązania swojego wuja, biskupa krakowskiego Marcina Szyszkowskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dekret arcybiskupa

Szybko, bo 3 września 1627 r. uzyskali zgodę na budowę świątyni. Dekret podpisał arcybiskup gnieźnieński Jan Wężyk. Dodatkowo arcybiskup z własnych funduszy uposażył duchowieństwo przyszłego kościoła, zapisując mu po wieczne czasy dziesięcinę ze swojej wsi Mieczyn w parafii Krasocin, stawiając warunek, aby kapłani mający pracować w nowym kościele, odprawiali modły za jego duszę. Niestety śmierć biskupów: Marcina (1630) i Mikołaja (1643) Szyszkowskich na długi czas odwlekła budowę kościoła. Kolejny właściciel tych ziem Marcin Szyszkowski wypełniając postanowienia swoich krewnych, zaczął około roku 1650 wznosić mury kościoła. Dwa lata później odstąpił Oleszno swemu krewnemu Stanisławowi Podoskiemu wraz z obowiązkiem kontynuowania budowy, zapisując w 1655 r. parafii chotowskiej część ziemi. Niestety prace przy budowie zostały przerwane przez najazd szwedzki. Dopiero po potopie szwedzkim i pokoju zawartym w Oliwie w 1660 roku można było powrócić do kontynuowania budowy.

Kościół na płaskowyżu

Reklama

Budowę kościoła w Olesznie doprowadzili do szczęśliwego końca kolejni dziedzice: Mikołaj i Teresa Podoscy. Upiększyli świątynię i wyposażyli w ołtarze, ambonę, naczynia liturgiczne i szaty. Po śmierci fundatorów ich następcy – bracia Podoscy udali się do Gniezna, by uzyskać zatwierdzenie istnienia zbudowanego kościoła, potwierdzenie zapisów Teresy Podoskiej i pozwolenie na jego konsekrację. Abp Andrzej Olszowski stosownym dekretem, podpisanym 15 stycznia 1677 roku, zatwierdził erekcję kościoła oraz zapisy i darowizny poczynione na rzecz kościoła przez zmarłą Teresę Podoską. W testamencie Teresa Podoska zobowiązała ówczesnego proboszcza Chotowa – ks. Marcina Burdasiewicza, aby łaskami słynący obraz Matki Bożej z Chotowa został przeniesiony do kościoła w Olesznie, a wraz z nim i Bractwo Szkaplerza Świętego. Za zgodą arcybiskupa gnieźnieńskiego Andrzeja Olszowskiego w Chotowie zostało wprowadzone Bractwo (14 czerwca 1671 r.). Jego opiekunem był z urzędu każdorazowy proboszcz chotowski.

Zanim przyszedł do Oleszna dekret zezwalający na konsekrację, zmarł bp Olszowski, jego następca bp Stefan Wydźga po ponownych staraniach braci Podoskich wydał 10 lutego 1681 roku kolejny dekret. Archidiakon kurzelowski ks. Maciej Orłowski, akceptując wolę Teresy Podoskiej, pozwolił na uroczyste przeniesienie Obrazu Matki Bożej z kościoła w Chotowie do Oleszna wraz z Bractwem Szkaplerza Świętego. Uroczysta procesja przenosin obrazu odbyła się 2 lipca 1680 roku. Obrzęd konsekracji odbył się pięć lat później: „w niedzielę po św. Wawrzyńcu (10 VIII) 1685r.”.

Wśród pól

Reklama

Kościół w Olesznie pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny stoi na płaskowyżu wśród pól. Świątynia jest murowana z kamienia i cegły. Przecięcie prostokątnej, dwuprzęsłowej nawy stanowi zakrystia i boczna kaplica. Zewnętrzne ściany kościoła są podparte czterema skarpami. Dach kościoła do 1935 r. kryty był gontem, obecnie pokryty jest blachą. Dach jest dwuspadowy, zamontowano na nim sygnaturkę. Na ścianach bocznych naw umieszczone są stacje drogi krzyżowej z 1909 r. Kościół w XX wieku został zmodyfikowany. Zgodnie z ustaleniami Soboru Watykańskiego II ustawiony został drugi ołtarz, frontem do ludzi. W prezbiterium znajduje się nagrobek Józefa Niemojewskiego – posła na sejm. Nagrobek w stylu klasycystycznym z herbem Wierusz został wykonany w 1829 roku staraniem syna Edwarda Michała Niemojewskiego. Według zapisów w kronice parafialnej, wszystkie cztery ołtarze w kościele zostały wykonane w stylu wczesnego baroku. Jednak ostatnie badania specjalistów wykazały, że ołtarze zostały wykonane w duchu wczesnomanierystycznym. Największy z nich – ołtarz główny kryje w sobie największy skarb kościoła. Łaskami słynący Obraz Matki Bożej.

Pani z Oleszna

Reklama

Obraz Matki Bożej namalowany na wzór Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej od przeszło 300 lat znajduje się w ołtarzu oleszniańskiej świątyni. Kiedy powstał? Nie wiadomo. Jedno jest pewne, znajdował się w kościele chotowskim w XVI wieku. Wiąże się z nim legenda, którą w swojej monografii z końca XIX wieku przytacza ks. Romuald Wójcik. Obraz ten miał być zrabowany przez Tatarów gdzieś w dalekich stronach i odkupiony od nich przez właścicieli Chotowa. Obraz „malowany na płótnie olejnymi farbami i to jeszcze przed napadem Husytów na Częstochowę, a więc przed rokiem 1430 i dlatego na twarzy Najświętszej Maryi Panny nie ma dwóch blizn, jak to widzimy na obrazie Matki Bożej Częstochowskiej” – czytamy w opisie Wizerunku Maryi. Jednak ten opis nie zgadza się z faktami. Cudowny wizerunek Maryi z Oleszna posiada dwa malowane cięcia wzorowane na obrazie częstochowskim, więc pewnym się wydaje, iż został namalowany w późniejszym czasie. Odchodząc od legend i przypuszczeń, pewnym jest, że obraz Maryi przeniesiony został 2 lipca 1680 r. do kościoła w Olesznie”. A gdy ta potężna Pani zamieszkała w domu swoim, zaraz zaczęła opatrznie, a cudownie gospodarzyć. Bo powiadają stare papiery, że wtedy z obrazu wystąpiła cudowna jasność i napełniła całą świątynię, że wiele łask lud zgromadzony doznał i że wtedy wszystkie choroby, boleści i niemoce, ona Lekarka niebieska uzdrowiła”. Ks. Romuald Wójcik pisze dalej, że o cudach i łaskach, których doznali czciciele Maryi, świadczyły liczne i bogate wota dziękczynne.

Cuda i łaski

Reklama

Ks. Romuald Wójcik w swojej książeczce o sanktuarium w Olesznie zawarł informacje o cudach, które miały tu miejsce. Z „tutejszych ksiąg kościelnych i księgi brackiej” wylicza: „...Maciej Kowalczyk wyznał, że przez przyczynę tejże Matki Boskiej osobliwszej łaski Pana Boga doznał, bo chorując na epilepsję niedziel kilkanaście od tegoż paroksyzmu uzdrowiony został. Za co, dziękując Bogu i Matce Najświętszej, wotum woskowe na dokument tegoż złożył. Wkrótce potem żona jego Rozalia doznała także łaski Pana Boga za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, od młodości i pamięci swojej nie znawszy wielkiej niemocy, czyli wielkiej choroby, piorąc chusty napadła ją i odtąd kilka razy cierpiała, lecz dawszy świec parę woskowych przed tęż Najświętszą Maryję, krzyżem przez Mszę św. leżąc przed Jej Obrazem, natychmiast od tego paroksyzmu uwolniona”. „Roku 1770 Maciej Siwczyk z Dobrej Woli zachorował na nogę i ból kilka niedziel cierpiał, za przyczyną Matki Najświętszej pociechę odebrał, na znak tego woskową nogę zawiesił. Tegoż roku Zofia Grabcowa ból serca często ponosiła, jednakowo, kal sama zeznała, przez przyczynę Matki Najświętszej, od tego jest wolną, na znak serce woskowe zawiesiła. Pod rokiem 1735 w księdze Brackiej czytamy, że Jan Tomczyk z Komparzowa i Marianna żona jego, ponieważ oboje opętani byli od złego ducha, uciekli się do św. sukni Szkaplerza Najświętszej Panny Maryi w Olesznie i w dniu Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny wpisani przez X Wacława Piaszczyńskiego, wikariusza, uwolnieni zostali od siły nieczystej”. Cuda w Olesznie zdarzały się także pod koniec XIX wieku, np. w 1899 r. miejscowy organista spadł z wieży kościelnej tak nieszczęśliwie, że lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Jednak po gorącej modlitwie w jego intencji do Matki Bożej Szkaplerznej chory nagle ozdrowiał. Fakt ten zanotował nawet wychodzący wówczas „Przegląd Katolicki”.

Trzysta lat opieki

W 1980 r. wspólnota parafialna obchodziła 300-lecie obecności obrazu Matki Bożej w kościele oleszyńskim. Uroczystościom przewodniczył bp Edward Materski, sufragan kielecki, który poświęcił odnowione wnętrze kościoła. Trzy lata później w nocy z 20 na 21 lipca złodzieje włamali się do kościoła i ukradli dwie korony z obrazu Maryi, zabrali także cztery zabytkowe kielichy mszalne z patenami, relikwiarz z relikwiami św. Wojciecha oraz wota. Niedługo potem sprawców świętokradztwa zatrzymano, jednak skradzionych przedmiotów nie odzyskano. Nowe korony staraniem miejscowego proboszcza, ks. Jerzego Żmudy, ufundowali parafianie. 11 lipca 1985 r. odbyła się rekoronacja obrazu Matki Bożej, dokonał tego bp Stanisław Szymecki.

Minęło przeszło trzysta lat od chwili, gdy obraz Maryi został przeniesiony do kościoła w Olesznie z Chotowa wraz z Bractwem Szkaplerza Świętego. Ta piękna tradycja nadal jest podtrzymywana, dość powiedzieć, że ostatnie przyjęcie do Bractwa miało miejsce w połowie lipca roku jubileuszowego 2000. W księdze bractwa zapisanych było 179 osób! Prawdą jest, że w ostatnim czasie gorliwość członków Bractwa opadła, lecz obecny proboszcz ks. Jacek Szymański myśli o odnowieniu tej pięknej tradycji. Czynione są próby reaktywowania Bractwa, planowane są misje święte, które poprowadzą ojcowie karmelici. W parafii prężnie działa Bractwo Różańcowe, w każdą niedzielę przed południem między Mszami świętymi poszczególne koła różańcowe odmawiają Różaniec, śpiewając także różańcowe pieśni. W każdą środę przed wieczorną Eucharystią odmawiana jest Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. A największą uroczystością parafialną jest odpust obchodzony w niedzielę po 16 lipca – kiedy w szczególny sposób jest czczona Matka Boża Szkaplerzna z Góry Karmel, Pani z oleszniańskiego kościoła.

2014-08-11 15:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duch Lewiczyna

Niedziela warszawska 31/2015, str. 5

[ TEMATY ]

sanktuarium

Archiwum parafii

40 lat temu. Prymas Polski nakłada koronę na głowę Dzieciątka, a Matkę Bożą koronuje kard. Karol Wojtyła

40 lat temu. Prymas Polski nakłada koronę na głowę Dzieciątka, a Matkę
Bożą koronuje kard. Karol Wojtyła

Dla słynnego niegdyś, a dziś odzyskującego świetność sanktuarium maryjnego w Lewiczynie sierpień będzie w tym roku szczególnie uroczysty. 10 sierpnia przypada 40-lecie koronacji obrazu Matki Bożej Lewiczyńskiej Pani Ziemi Grójeckiej

Lewiczyn, leżący między Grójcem a Białobrzegami, to dziś mała, cicha wieś otoczona sadami. Ale przed wiekami, za sprawą sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej Pocieszycielki Strapionych, był to jeden z najprężniejszych ośrodków pielgrzymkowych w Polsce. Nieprzypadkowo król Zygmunt III Waza ofiarowując drogocenne monstrancje, jedną przekazał Częstochowie, a drugą – tutejszemu sanktuarium.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy trzyletniego Briana odwiedził ojciec Pio

2025-10-14 17:37

[ TEMATY ]

historia

wiara

św.Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

„Ojciec Pio powiedział mi, że wkrótce przyjdzie, aby zabrać mnie do Matki Boskiej”. Te słowa wypowiedział trzyletni Brian do swojej matki na krótko przed śmiercią. Jego niesamowita, mało znana historia została napisana przez kanadyjską pisarkę katolicką Anne McGinn Cillis, czytamy na katolickiej platformie ChurchPOP.

Brian był synem anglikańskiej pary mieszkającej w Liverpoolu. Zawsze był pogodnym, pełnym życia dzieckiem. Kiedy skończył dwa lata, wszystko diametralnie się zmieniło: czuł się zmęczony i wyczerpany, lekarze zdiagnozowali u niego białaczkę i dali mu sześć miesięcy życia.
CZYTAJ DALEJ

Gdzie kończy się polityka, a zaczyna teatr?

2025-10-15 13:01

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Czasami mam wrażenie, że w Polsce polityka i teatr zaczęły się zlewać w jedno. Weźmy choćby sprawę 10-letniej Sary, która latem ubiegłego roku zadała pytanie w Sejmie i… stała się symbolem medialnego oburzenia. Nagłówki krzyczały o „strachu dzieci przed dziadkiem Kaczyńskim” i „dyskryminacji w Sejmie”, a Rzecznik Praw Dziecka pisała o fundamentalnym prawie do zadawania pytań. Wtedy wydawało się, że cała afera, nacechowana silnymi emocjami – minie, jak wiele takich „wrzaw”, aż do dziś, gdy dziewczynka w Gdańsku znalazła się w samym środku prawdziwego kryzysu szkolnego. Rodzice pozwali nauczycieli i pracowników szkoły, a sytuacja doprowadziła do rezygnacji części kadry. Wyraźnie widać, że niektóre dramaty mają swoją kontynuację, tylko w wersji zgoła odmiennej niż pierwotnie były opisywane.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję