AGNIESZKA KONIK-KORN: Skąd wziął się pomysł na zorganizowanie konkursu „Cudowna moc bukietów”?
LILIANA SONIK: Mam bardzo intensywne wspomnienie święta Matki Boskiej Zielnej. To przecież najpiękniejsze święto polskiego lata! Uroda aromatycznych bukietów, których zapach mieszał się z zapachem drewnianego kościoła, była dla dziecka czymś cudownym. Gdy zorientowałam się, że ten wspaniały obyczaj marnieje, pomyślałam, że nie wolno nam utracić czegoś tak pięknego i mądrego. Przecież ten obyczaj jest skrojony na potrzeby człowieka XXI wieku: pomaga duszy i ciału, uczy nas ziół, zaprzyjaźnia z przyrodą jako darem. Gdy ludzie nieśli do kościoła „snopki” ziół, wyrażali w ten sposób szacunek dla natury. Poświęcone zielne bukiety leczyły, żywiły i zachwycały. Nasze prababki znały ekologię, zanim to słowo powstało. Konkurs na najpiękniejszy bukiet zielny i powiązane z nim warsztaty mają na to wszystko zwrócić uwagę.
W tym roku to już 5. edycja warsztatów i konkursu na najpiękniejszy bukiet. Trwają one od połowy lipca, a zakończy je rozstrzygnięcie konkursu na Małym Rynku, w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej. Czy może Pani powiedzieć, jak one ewoluowały w ciągu tych kilku lat?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Pierwszą edycję konkursu przygotowaliśmy w Podstolicach, przy urokliwym drewnianym kościele. Ks. prał. Jan Pałasz bardzo mi pomógł, ale też ostrzegał, że ze względu na pielgrzymki możemy mieć lichą frekwencję. Na szczęście jednak zainteresowanie było ogromne. Dlatego już w następnym roku zorganizowaliśmy drugi, większy konkurs w Krakowie, przy Małym Rynku. A więc w prestiżowym miejscu, tuż obok kościoła Mariackiego pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Uczestnikami warsztatów są nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale i całej Małopolski. Jedni przychodzą, aby wziąć udział w konkursie, inni by posłuchać koncertu i podziwiać cudowny kobierzec z ziół i kwiatów. Każdego roku „Cudowna moc bukietów” zatacza szersze kręgi i co roku proponujemy coś dodatkowego, innego. Mamy też coraz więcej młodych uczestników, także dzieci oraz mężczyzn. Dlatego stworzyłam nowe kategorie konkursowe. Poza „Bukietem tradycyjnym” jest „Bukiet miejski”, dla kompozycji nowoczesnych, np. monochromatycznych lub złożonych tylko z kilku elementów. Z kolei „Mały bukiet” przeznaczony jest dla dzieci. Warunek jest jeden, wspólny dla wszystkich kategorii: używamy tylko polskich roślin, własnoręcznie zebranych z łąk i ogrodów, i nie stosujemy żadnych sztucznych ozdób.
Cieszę się, że konkurs „Cudowna moc bukietów” został trwale wpisany w program Cracovia Sacra. To dowodzi, że Kraków nas polubił i docenił. Ale, oczywiście, nie opuściliśmy Podstolic, gdzie z pomocą Gminy Wieliczka i proboszcza ks. Piotra Modelskiego organizujemy konkurs dla mieszkańców gminy. Jesteśmy też w Warszawie, przed i w czasie Mszy św. za Ojczyznę w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. W nasze ślady idzie gdańska Fundacja Dobroczynności, która analogiczne wydarzenia organizuje na Kaszubach. Nasz plakat jest wykorzystywany na Litwie i zaprasza na podobne wydarzenia. Okazuje się więc, że stary zwyczaj komponowania zielnych bukietów na Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny jest szalenie atrakcyjny.
Czy w przygotowywanych przez Instytut Dziedzictwa wydarzeniach chodzi wyłącznie o pielęgnowanie tradycji?
Reklama
Święto Matki Boskiej Zielnej jest przepięknie utrwalone w ikonografii, na obrazach i witrażach, zwłaszcza z końca XIX wieku. Jest też mnóstwo poematów i wierszy nawiązujących do tego święta. Oczywiście, interesowało to etnografów: u Seweryna Udzieli czytamy, że prawdziwy krakowski bukiet powinien zawierać ok. stu ziół. Ale Zygmunt Gloger, żyjący w tym samym mniej więcej czasie, ponad 100 lat temu, utrzymuje, że wystarczy 12. Kiedyś każda okolica miała swój sposób na „ziele”. Ludzie znali moc ziół i stosowali je w domowej farmacji. Innej medycyny nie mieli. Wiedzieli, co pomaga na ból głowy, a co na bezsenność. Dzisiaj ta wiedza powraca. Ziołolecznictwo zostało zrehabilitowane. I sami lekarze apelują, aby przy mniejszych dolegliwościach stosować naturoterapię. Dlatego organizujemy też warsztaty zielarskie w Muzeum Farmacji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z kolei w Domu Kultury Podgórze dorośli i dzieci uczą się na warsztatach artystycznych m.in. jak stworzyć tradycyjny bukiet na święto Matki Boskiej Zielnej. W tym roku zwracamy szczególną uwagę na konieczność przekazania tej wiedzy dzieciom. Proszę zwrócić uwagę, że maluchy łapczywie poznają świat, lecz często są kompletnie bezradne wobec ojczystej przyrody. Dotyczy to nawet dzieci mieszkających na wsiach. Tymczasem tworzenie zielnych bukietów łączy pokolenia; jest okazją dla dziadków i rodziców, by przekazać swe umiejętności dzieciom. Przecież nie chcemy, by dzieci myślały, że rumianek rośnie pod celofanem na sklepowych półkach.
Przygotowali Państwo warsztaty dla dzieci i dorosłych, wykłady, spotkania. To dużo pracy, ale także atrakcyjne propozycje do spędzenia wakacji w mieście. Czy można liczyć na podobne inicjatywy jesienią, zimą czy wiosną?
Organizacja tylu przedsięwzięć rzeczywiście wymaga gigantycznej pracy, a my jesteśmy niewielkim stowarzyszeniem. Nie mamy etatów, ale mamy pasję. Od początku czerwca każdą wolną chwilę wypełnia nam „Matka Boska Zielna”. Udało się stworzyć stronę internetową www.cudownamocbukietow.pl oraz wydarzenie na Facebooku i bardzo zachęcam do odwiedzenia nas. To dopiero początki i stronę będziemy uzupełniali w ciągu całego roku, lecz już teraz można tam znaleźć ciekawe pomysły. Rodzicom, dziadkom i wychowawcom szczególnie polecam wideoporady na zajęcia z dziećmi. Natomiast w przyszłości chcę stworzyć porozumienie stowarzyszeń i organizacji, które na różne sposoby wspierają tradycję święta Matki Boskiej Zielnej.