Reklama

Warto przeczytać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Idealna dziewczyna” to historia dziewczyny pełnej marzeń, pragnień, dążeń. To także historia dziewczyny poranionej i zagubionej. Jennifer Strickland prezentuje w niej drogę do prawdziwego piękna i doskonałości. Nie takiej, jakiej oczekuje świat, ale takiej, jaką daje Bóg. Pokazuje, z czym wiąże się sława i pragnienie bycia piękną, doskonałą, adorowaną, i co daje wolność od ludzkiej opinii, kariery i wielkich pieniędzy. Nie chce zniechęcać do zdobywania kariery, ale przestrzega przed konsekwencjami takiej decyzji. Co więcej – chce i tobie dziś powiedzieć, że niezależnie od tego, co właśnie przeżywasz, w jakim położeniu się znajdujesz, jak bardzo chcesz być doskonała, podziwiana, ten świat tego nie da. To wszystko może dać jedynie Bóg.

Czytając tę książkę, poznasz więcej szczegółów z życia Jennifer. Zobaczysz jej zmagania. Dowiesz się o zmaganiach innych modelek. Przeczytasz, w jaki sposób poznała Jezusa i poznasz koleje jej losu po zakończeniu kariery modelki.

Książka jest napisana prostym językiem, podzielona na 10 tematycznych rozdziałów. Zawiera zdjęcia Jennifer z czasów jej kariery. Opowieść poprzedzona jest przedmową Anny Jamróz – Miss Polski 2009.

Jennifer Strickland „Idealna dziewczyna. Historia życia słynnej modelki”
Wydawnictwo „Koinonia”
www.koinonia.org.pl
Wydanie I Ustroń 2010, dodruk 2011

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-07-29 15:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

I o co tu płakać?

Jezus czeka… I w tym czekaniu św. Jan upewnia nas, że Jezus kochał Martę, jej siostrę i Łazarza. Jezus zwleka i nie przyjdzie (po ludzku patrząc) na czas - za pięć dwunasta, w ostatniej chwili. Bo on wie, że to nie będzie ostatnia chwila. Dlatego mówi najpierw, że Łazarz zasnął, a kiedy apostołowie nie rozumieją - obwieszcza otwarcie - Łazarz umarł. Ale zaraz dodaje: „Raduję się ze względu na was!”. Jezus nie ma wątpliwości - idzie wskrzesić tego, którego kocha, będzie to ogromny znak mocy i miłości Bożej. Od nadejścia wiadomości o chorobie Łazarza do pojawienia się Jezusa w Betanii mija sześć dni. Zaczyna się ostatni, najtrudniejszy etap - najpierw spotkanie z Martą poza miastem, bo jak tu się sensownie spotkać i rozmawiać w domu, w którym pełno żałobników. I jej pretensja: „Panie, gdybyś tu był”. W oczach Marty Jezus ponownie się „nie sprawdził”. Nie było Go, kiedy był potrzebny, nie zareagował, zawiódł ją. Ale poza tą pretensją jest coś jeszcze: Marta jest przekonana, że Jezus może „naprawić swój błąd” i wskrzesić Łazarza. A raczej żąda tego od Jezusa: „Nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko” - w domyśle: „Więc proś Go!”, a On się zgadza! Potrzebował tylko jej decyzji, że chce Mu uwierzyć. Teraz wysyła ją po Marię, a ona cóż takiego mówi? „Panie, gdybyś tu był!”. Ta sama pretensja, tyle, że po niej nic już nie dodaje. Tyle zostało z siedzenia u stóp Jezusa i z „lepszej cząstki”. Ale On widzi, że Maria nie ma siły na rozmowę, więc idzie od razu do grobu. Tu doznaje wzburzenia i zaczyna płakać. W tle słychać pretensje wielu osób: „Czy nie mógł…?”. No ale zaraz, po co ten płacz, przecież Jezus sam mówił, że idzie wskrzesić Łazarza. No i o co tu płakać? Gdzie tu logika? Ano pewnie w tym, że Jezusa niezmiernie boli fakt, że aby pomóc Łazarzowi zacząć normalne życie, aby go uzdrowić, musiał go przeprowadzić aż przez takie doświadczenie. Aż przez śmierć… A przy tym także jego siostry. Przecież bardzo ich wszystkich kochał i boli go, że musi im zadać cierpienie, bo nie ma innej drogi ich uzdrowienia. Jeszcze tylko krótka walka z wątpliwościami Marty (znów instynktownie wzięła na siebie odpowiedzialność), mocna i żarliwa modlitwa dziękczynna do Ojca. A potem Jezus wykrzyknął wielkim głosem: „Łazarzu, CHODŹŻE na zewnątrz!”. Czemu taki krzyk? Ano dlatego, że Łazarz właśnie otworzył oczy i zdał sobie sprawę, że są zawiązane opaską, że spętane są też jego nogi i że wokół śmierdzi czterodniowym trupem. Zatem usłyszenie mocnego głosu Jezusa było dla niego w tej sytuacji najpiękniejszym dźwiękiem świata. W jednym momencie zdał sobie sprawę z prawdziwego stanu swojego życia i swojej duszy przed uzdrowieniem, a w kolejnym Jezus obwieścił mu wolność i nowe życie: „Uwolnijcie go, pozwólcie mu iść!”. Jakiś czas później Jezus znów jest w Betanii i Łazarz siedzi za stołem - teraz wszyscy już wiedzą, kto to jest i on zna swoje miejsce - podejmuje odpowiedzialność. Dlatego Marta może usługiwać w pokoju serca, a Maria ofiarować Jezusowi namaszczenie jako dar swojej miłości. Tak, Jezus uzdrawia, ale czasem droga do tego uzdrowienia jest jak u Marty, Marii i Łazarza -bolesna. To jest Ewangelia o bezpardonowej walce Jezusa o tych, których kocha. I patrząc na Niego trzeba spojrzeć na te momenty swojego życia, które wiążą się z bólem i cierpieniem nie tylko jako na paskudny czas, o którym chcę zapomnieć, ale jako na czas, kiedy Jezus o mnie walczył. A ja myślałem, że on się spóźnia, że zawiódł, że porzucił…
CZYTAJ DALEJ

Adwentowe spotkania Ruchu Światło-Życie w Pieszycach i Wałbrzychu

2025-12-08 16:22

[ TEMATY ]

oaza

Wałbrzych

Domowy Kościół

Pieszyce

ks. Czesław Studenny

Rejonowy Dzień Wspólnoty

ks. Mariusz Kubik

Archiwum prywatne

Uczestnicy Rejonowego Dnia Wspólnoty w Pieszycach podczas modlitwy i konferencji w domu Sióstr Salezjanek

Uczestnicy Rejonowego Dnia Wspólnoty w Pieszycach podczas modlitwy i konferencji w domu Sióstr Salezjanek

Adwent w Ruchu Światło-Życie to zawsze czas intensywnego duchowego zatrzymania, ale tegoroczne Rejonowe Dni Wspólnoty w Pieszycach i Wałbrzychu stały się czymś więcej, przestrzenią ponownego odkrywania, że misyjność nie jest dodatkiem do chrześcijańskiego życia, lecz jego rdzeniem.

Pod hasłami „Misja na krańce…” oraz „Misja w służbie Ewangelii” 7 grudnia, uczestnicy obu spotkań pochylali się nad pytaniem: gdzie dziś Pan mnie posyła?
CZYTAJ DALEJ

Papież do Polaków: pojednanie i przebaczenie są możliwe

2025-12-10 11:23

[ TEMATY ]

Papież do Polaków

Leon XIV

papieskie pozdrowienie

Vatican Media

Pozdrawiając Polaków podczas dzisiejszej audiencji generalnej, Leon XIV nawiązał do orędzia pojednania, jakie biskupi polscy skierowali do biskupów niemieckich sześćdziesiąt lat temu, a które zmieniło historię Europy. „Niech słowa tamtego dokumentu - «Przebaczamy i prosimy o przebaczenie » - będą dla zwaśnionych dziś narodów świadectwem, że pojednanie i przebaczenie są możliwe” - powiedział Ojciec Święty.

„Witam serdecznie Polaków! Zwłaszcza organizatorów i uczestników konferencji poświęconej orędziu pojednania, jakie biskupi polscy skierowali do biskupów niemieckich sześćdziesiąt lat temu, a które zmieniło historię Europy. Niech słowa tamtego dokumentu – « Przebaczamy i prosimy o przebaczenie» – będą dla zwaśnionych dziś narodów świadectwem, że pojednanie i przebaczenie są możliwe, gdy rodzą się z obustronnego pragnienia pokoju i wspólnego działania, w prawdzie, dla dobra ludzkości. Wszystkim wam błogosławię!”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję