Reklama

Niedziela Łódzka

Uświęcenie przeciw draństwu

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

PRASERT/fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ćwierć wieku temu Alicja Lenczewska, mistyczka ze Szczecina, usłyszała od Pana Jezusa, że w świecie cały czas trwa proces separacji (rozdzielenia) dusz. Przebiega on niezauważalnie, stosownie do ludzkich zachowań, często drobnych gestów i wyborów. Dusze, które zaufały Bogu, wsłuchane w Jego ciche podpowiedzi, zdążają ku światłu. Zaś te, które Mu się opierają, skupione na swoim egoizmie, idą w stronę ciemności. Podczas separacji dusz nie są możliwe żadne półśrodki, pozory, wymówki i udawanie dobroci. „Kto czeka do ostatniej chwili, może nie zauważyć, że już minęła…". Jednak dusze, które „kierują się sercem”, z czasem zorientują się, że należą do pierwszej grupy.

W globalnym procesie rozdziału dusz kluczową rolę odgrywa nasz kraj. To chyba widać. Dziś dusze polskich katolików osaczane są – jak nigdy dotąd – przez zimny cynizm walki politycznej, ofensywę kłamstwa i perspektywę destrukcji istniejącego w Europie ładu. Lecz równocześnie, w ciszy, dokonuje się separacja dusz: ich osąd, a nawet rodzaj egzaminu. Warto o tym wiedzieć. Zapisy rozmów Alicji Lenczewskiej z Jezusem (z lat 1985 – 2010), zebrane w tomach Świadectwo. Dziennik duchowy i Słowo pouczenia, stanowią – zwłaszcza dziś – bezcenny przewodnik dla ludzi chcących poddać się Bożemu prowadzeniu. Podnoszą na duchu i odgradzają od zła, kierując myśli ku rzeczom naprawdę ważnym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Chyba mało kto, tak jak ostatnio Karol Nawrocki, doświadczył jadowitej trafności słów francuskiego pisarza Alphonse’a Allais (które kiedyś już tu cytowałem): „Pamiętajcie, że każdy dobry uczynek zostanie, prędzej czy później, ukarany.” W odniesieniu do „afery mieszkaniowej” Nawrockiego słyszałem je kilka razy, w różnych mutacjach. Dawno temu Nawrocki zajął się bezdomnym mężczyzną, zagwarantował mu wikt, opiekę, pogrzeb w przyszłości. Zaprzyjaźnił się z nim. I oto, na 10 dni przed pierwszą turą wyborów, dobroczyńca stał się nagle złodziejem, obiektem zażartych oskarżeń, których perfidia przyprawia o mdłości albo chęć ucieczki. Ale dokąd uciekać, jak tu wszędzie Zachód? Albo Rosja? Co działo się w duszy Nawrockiego w ostatnich tygodniach? Co czuł, gdy – po jednej z debat – szedł zgnębiony do auta wybitnego prześmiewcy, Krzysztofa Stanowskiego?

Proszę pozwolić mi na osobisty akcent… Przed laty napisałem pewien satyryczny wierszyk. W sarkastyczny sposób sparodiowałem tam kłamliwe ataki, które przypisywały Polakom różne zbrodnie (np. „polskie obozy koncentracyjne”). Reżyser Grzegorz Królikiewicz uznał ten wierszyk za mój najlepszy utwór. Zaczynał się tak: „Pytacie mnie, czemu się śmiałem, kiedy przede mną Niemiec drżał. Bo z mlekiem matki gen wyssałem, a ojciec pejcz mi w rękę dał!” Użyłem w tym tekście poetyki inwersji („odwróconej narracji”): podmiotem lirycznym był tu Polak „przeflancowany” na Niemca. Kolejnych zwrotek wolałbym nie cytować: ktoś – w Niemczech lub w Polsce – mógłby je potraktować nie jak prowokacyjną, anty-hitlerowską satyrę, ale serio: jako argument przeciwko nam. Według badań niemieckich socjologów znaczna część tamtejszej młodzieży jest dziś przekonana, że za wybuch drugiej wojny światowej winę ponosi Polska. Czyżby młodzi reprezentanci „narodu pisarzy, kompozytorów i filozofów” chcieli nas znów obciążyć grzechami swoich ojców? Czy dlatego, że ośmieliliśmy się upomnieć o reparacje?

Pamiętajmy jednak, że cały czas trwa separacja dusz opisana przez Lenczewską. Jak głęboko sięgnie? Czy obejmie całe narody? Erich von Ludendorff, dowódca Wehrmachtu, na krótko przed śmiercią w 1937 r., złożył niemieckim dziennikarzom szczególne wyznanie: „Jestem przeciwnikiem chrześcijaństwa i poganinem, i jestem z tego dumny (…). My, Niemcy, jesteśmy w tej chwili ludem, który najbardziej odłączył się od chrześcijańskiej nauki. Wskutek zupełnego odrzucenia chrześcijaństwa lud niemiecki nabędzie zwartości, której potrzebuje...”. Do czego ta zwartość doprowadziła – wiemy.

Niedawno pewien mądry kapłan z Łodzi powiedział mi z głębokim przekonaniem, że „Polska będzie wielka”. Zrozumiałem, że chodziło mu nie o owoce narodowej pychy, ale o ostateczną przemianę naszych dusz. Reszta przyjdzie w ślad za tym.

2025-06-08 09:00

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pocztówka z Sodomy

Koniec sezonu urlopowego przywraca człowiekowi naturalny rytm życia, do jakiego przyzwyczaiła go cywilizacja „felietonowa” (że posłużę się proroczym określeniem Hermanna Hessego z powieści „Gra szklanych paciorków”).
CZYTAJ DALEJ

"Jego postać od wielu lat jest bardzo mocno związana z naszą parafią" - relikwie papieża Polaka w parafii św. Marcina

2025-09-29 10:35

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

relikwie św. Jana Pawła II

BP Episkopatu

W parafii św. Marcina Biskupa i Wyznawcy w Tarnowskich Górach-Starych Tarnowicach uroczyście wprowadzono relikwie św. Jana Pawła II. Mszy świętej z tej okazji przewodniczył biskup gliwicki Sławomir Oder.

Relikwie zostały umieszczone w świątyni podczas niedzielnej Eucharystii. W parafii od wielu lat istnieje szczególny kult papieża Polaka - każdego 16. dnia miesiąca odprawiana jest tu Msza święta o jego wstawiennictwo w intencji całego Kościoła, diecezji i wspólnoty parafialnej. Wierni modlą się również przy obrazie św. Jana Pawła II, umieszczonym w kościele nad amboną po ostatnim remoncie świątyni.
CZYTAJ DALEJ

Wdzięczność, wspomnienia i modlitwa

2025-09-29 23:08

ks. Jakub Oczkowicz

Spotkanie w Terliczce

Spotkanie w Terliczce

Zgromadzonych w Sanktuarium powitał ks. Paweł Ciba, proboszcz parafii i jednocześnie przewodnik jednej z grup pielgrzymkowych. Eucharystii przewodniczył bp Edward Białogłowski, a koncelebrowali ją m.in. ks. Jakub Nagi, dyrektor pielgrzymki, ks. Władysław Jagustyn, ojciec duchowny pątników, a także księża przewodnicy poszczególnych grup. Homilię wygłosił ks. Mariusz Uryniak, wicedyrektor rzeszowskiej pielgrzymki, który w swoim słowie zachęcał do pielęgnowania owoców drogi na Jasną Górę w codziennym życiu oraz do odkrywania obecności Boga w zwyczajności.

Ks. Uryniak podkreślił, że najgorszym błędem człowieka wierzącego jest zatrzymanie się w miejscu. „Najgorzej jest, kiedy człowiek bojąc się podjąć jakiegoś trudu zatrzymuje się w miejscu” – mówił, wskazując, że pielgrzymka przypomina nam o tym, iż życie chrześcijanina jest nieustanną drogą, wymagającą dynamiki, odwagi i szukania rozwiązań. Kaznodzieja zachęcał, aby każdy z uczestników spotkania uczynił ze swojego życia taką codzienną pielgrzymkę, która prowadzi przez małe akty dobra do spotkania z Bogiem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję