Reklama

GPS na Życie

Emocje w dźwiękach i słowach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MONIKA JAWORSKA: - Od jak dawna zajmujesz się twórczością artystyczną?

KUBA BLOKESZ: - W dzieciństwie bębniłem na bongosach u boku starszego brata w Klubie Poezji Śpiewanej „Atlantyda” w Raciborzu. Potem przyszło znudzenie graniem i chęć biegania po boisku, ale z czasem wróciłem do „Atlantydy”, założyłem też własny zespół.

- Co właściwie sprawiło, że spróbowałeś sił w muzyce?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zdecydowanie miłość do bluesa, a potem do piosenki poetyckiej. Możliwość wyrażania siebie. Emocje przekazywane w dźwiękach. Siła dobrego tekstu. Czynników było mnóstwo.

- Na czym konkretnie ta muzyczna twórczość polega?

- Robię kilka rzeczy jednocześnie. Głównie interpretuję piosenki z gatunku poetyckich. Piszę muzykę do wierszy. Wykonuję też moje autorskie utwory, grając recitale w całym kraju. Współtworzę także bluesowy zespół „Crosswalk” - dopiero raczkujemy, ale można nas już słuchać w Internecie i na koncertach.

- Masz na koncie współpracę ze znanymi muzykami i zespołami…

Reklama

- Sztuki piosenki uczyłem się od Stefana Brzozowskiego („Czerwony Tulipan”) i Bogusława Sobczuka. Wiele im zawdzięczam. Brałem udział w kilku koncertach galowych dużych festiwali w Polsce, np. na Festiwalu im. Jacka Kaczmarskiego „Nadzieja” w Kołobrzegu, na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Artystycznej OFPA w Rybniku czy Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. Potem przyszło spotkanie z Andrzejem Poniedzielskim podczas jednego z koncertów młodych wykonawców, który on prowadził. Tych spotkań było kilka w różnych okolicznościach, co zaowocowało zaproszeniem mnie do nagrania płyty „Wywar z przywar”, gdzie w doborowym towarzystwie śpiewam piosenki Poniedzielskiego. W ubiegłym roku udało mi się nawiązać znajomość z Jackiem Kleyffem i zagrałem z nim duet w jego słynnych „Huśtawkach”. Od jakiegoś czasu występuję też gościnnie z zespołem „Twoje Niebo”. Współpracowałem również z „Kraków Gospel Choir”. Zdarza mi się grać w kościołach czy na koncertach dla chrześcijan. Ale myślę, że najważniejsze jest niesienie świadectwa poza ten krąg.

- Opowiedz, jak powstawał „Crosswalk”?

- Zespół „Crosswalk” istnieje od listopada 2012 r., ale prawie wszyscy znamy się od najmłodszych lat. Gitarzyści - Adam Keler i Marek Glenc - to moi koledzy z podwórka. Monikę Gliwę, autorkę piosenek i wokalistkę, poznałem w liceum, a jak już doszło do ostatecznego formowania składu zespołu, postanowiliśmy nie szukać daleko i za perkusją zasiadł jej starszy brat - Romek Gliwa.

- Jak doszło do współpracy z „Twoim Niebem”?

Reklama

- Mój debiut w „Twoim Niebie” wzbudza we mnie podekscytowanie do dziś... Zadzwonił do mnie perkusista i autor piosenek „Twojego Nieba” - Józek Rusinowski, z którym znałem się z występów z „Kraków Gospel Choir” (grałem z nim w sekcji rytmicznej jako basista). Zapytał, czy nie zaśpiewałbym w jego zespole, bo potrzebują zmiennika na koncert w Polskim Radiu „Rzeszów” za kilka dni. Miałem zaśpiewać trzy albo cztery utwory solowe, czasu było mało, ale się zgodziłem. Wystąpiły problemy techniczne i nagrania, z których miałem się nauczyć swoich partii, dostałem w przeddzień koncertu ok. godz. 23... Od rana wyjazd, instalowanie sprzętu na scenie, normalny dzień koncertowy w dużym składzie - mnóstwo pracy, a ja nie miałem chwili, żeby usiąść na spokojnie z tymi nagraniami. Chodziłem tylko z jedną słuchawką w uchu i cały czas słuchałem. Później to już chyba tylko Duch Święty wszystko zaśpiewał przeze mnie, bo wyszło całkiem nieźle. W taki oto sposób dołączyłem do szeregów „Twojego Nieba” i występuję z nimi, gdy tylko nadarzy się okazja.

- Czy dla Ciebie, jako młodego twórcy utworów z wartościami i przesłaniem, Bóg jest kimś bliskim?

- Nie do ogarnięcia jest samo to słowo, które wymyka się spod znaczeń, jakie mu nadaliśmy. Dużo bliższe jest (przynajmniej dla mnie) imię Jezus. Fachowiec ze starożytnego Nazaretu jest na pewno kimś bardziej dostępnym. I właśnie na tym, że Bóg zszedł na ziemię i jest człowiekiem, zasadza się moja nadzieja na kontakt z Nim.

- I ta nadzieja znajduje swoje odzwierciedlenie w modlitwie?

- Mogę powiedzieć, że modlitwa to rzecz tak istotna, jak i trudna, i sam mam kłopoty z tym spotkaniem na szczycie. Istnieje takie rozdarcie pomiędzy Wszechmogącym i Wszechwiedzącym a Przyjacielem.

- Gdy słucha się Twoich utworów, można usłyszeć w każdym z nich jakiś konkretny przekaz. Czy zawsze tworzysz bądź wykonujesz utwory z przesłaniem?

- Tak. Do swojego repertuaru dobieram tylko piosenki, które coś mnie i słuchaczom przekazują, coś mówią, jakoś mnie dotykają, najczęściej wzruszają. I tego wzruszenia szukam też zawsze u innych artystów. Nie będę wyjaśniałał przekazu poezji czy moich autorskich tekstów. Najpiękniejsze jest to, że można je odczytywać samemu.

2014-07-08 13:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pokój

Coś, za czym tęsknię nieustannie. A mój świat, patrząc tak bardzo powierzchownie, często mi go nie daje. Praca, która wymaga ode mnie maksymalnego zaangażowania, przygotowywania nowych projektów. Tu wydarzenie goni wydarzenie. Fundacja, w której działam. Z mniejszą lub większą częstotliwością, ale zawsze jest gdzieś na powierzchni. Grupa modlitewna, do której należę, z jej spotkaniami, zobowiązaniami. I najważniejsze, najbardziej mi bliskie – rodzina. A w niej – zwyczajne życie, z każdą możliwą barwą. I przyjaciele, tak bardzo mi bliscy. Dodatkowo jakieś zlecenie. Czasem myślę, że za dużo wszystkiego. Że powinnam coś odpuścić. Ale z drugiej strony jestem przekonana, że to moje miejsce na ziemi. Że bez tego wszystkiego byłabym niepełna.
CZYTAJ DALEJ

Procesja rezurekcyjna - rano czy wieczorem?

W niektórych kościołach Wigilia Paschalna kończy się procesją rezurekcyjną. W innych uroczysta procesja rezurekcyjna jest prowadzona w Niedzielę Zmartwychwstania, przed Mszą św. rezurekcyjną. Skąd wynikają takie rozbieżności? Kiedy najlepiej byłoby, aby ta procesja się odbywała? Władysław z Łowicza
CZYTAJ DALEJ

Wandale zdewastowali kościół w Wielką Sobotę

2025-04-19 16:13

[ TEMATY ]

wandalizm

Archiwum Parafii św. Trójcy w Gorzowie Wielkopolskim

Poranek Wielkiej Soboty miał być czasem ciszy, modlitwy i przygotowania serc na nadchodzącą Noc Zmartwychwstania. Mieszkańcy Łupowa, jak co roku, z oddaniem przyszli do swojego kościoła, by przygotować świątynię na najważniejsze święta. Zamiast ciszy – zderzyli się z krzykiem farby na ścianie. Ich kościół – zabytkowy, bliski, zadbany z miłością – został zdewastowany. Bezsensowne graffiti oszpeciło święte miejsce.

Na wieść o tym wydarzeniu bp Tadeusz Lityński napisał do naszego proboszcza poruszające słowa: „Zło nie śpi”. Ale równie szybko pokazało się, że dobro też nie śpi – dobro czuwa. Biskup Adrian Put wskazał możliwe działania, a pan Tomasz Kwiatkowski, Wójt Gminy Bogdaniec, błyskawicznie zareagował: zakupił z własnych środków potrzebne materiały, zapewnił konsultację z Konserwatorem Zabytków. Jeszcze tego samego dnia pan Sławek Podgórski i pan Darek Dobryniewski z ekipą przystąpili do pracy – zamalowali ślady wandalizmu z sercem, oddaniem i poświęceniem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję