Czytania liturgiczne na 13 maja 2025;
Ewangelia
Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie. Rzekł do nich Jezus: Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy.
Rozważanie
Widać, jak bardzo chcą złapać na słowie tego, który jest Słowem Boga. Jaki paradoks: Bóg przechadzający się w tym, co jest jego rzeczywistością i własnością, chodzi w widzialnej postaci po świątyni, w portyku Salomona a oni tego nie widzą lub nie chcą zobaczyć. Ich nie interesują Jego czyny, ich nie interesują Jego znaki, ich nie interesuje prawda. Pytania mają być prowokacją, tak jak w dzisiejszym świecie. Chrystus zawsze będzie przeszkadzał tym, którzy chcą mieć władze nad człowiekiem. Patrzmy końca. Jesteśmy w ręku odwiecznego Ojca i nikt nie może nas wyrwać z jego dłoni.
Owoc słowa
Ojcze nasz któryś jest w niebie … - powtórzę dzisiejszego dnia w myślach kilka razy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu