Reklama

Niedziela Kielecka

Coś się zakończyło? Nie! Coś się zaczęło

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miesiące przygotowań do uroczystości kanonizacyjnych już za nami. W Rzymie – sercu Kościoła katolickiego spotkało się 27 kwietnia półtora miliona pielgrzymów z całego świata, radując się z nowych świętych papieży: Jana XXIII i Jana Pawła II. Opadł kanonizacyjny kurz, ostatnie autokary opuściły Wieczne Miasto nad Tybrem, miliony sprzedanych pamiątek ze św. Janem Pawłem II znalazło swoje miejsce teraz w domach pielgrzymów. Rozluźniły się nieco zapchane ulice i metro. Tyle widać gołym okiem. A podskórny nurt tego wydarzenia? Kościół właśnie otrzymał dwóch wielkich świętych papieży Jana XXIII i Jana Pawła II.

Trzy lata od beatyfikacji znowu zebrał nas wszystkich Jan Paweł II. Nasza stuosobowa grupa pielgrzymów ze wspólnot neokatechumenalnych z parafii z Kielc, Buska-Zdroju i Miechowa była jedną z wielu, które wyruszyły do Rzymu z diecezji kieleckiej. Towarzyszyli nam ks. Krzysztof Zapała i ks. Nikos Skuras. Pielgrzymkowe grupy organizowały parafie, instytucje, wielu było indywidualnych pielgrzymów, którzy kiedyś na ścieżkach życia mieli doświadczenie spotkania z Janem Pawłem II. Jechali młodzi, starsi, zakonnice i kapłani. W Czechach, na postoju, z autobusu z krakowskimi numerami rejestracyjnymi wysiadło kilkadziesiąt osób. Jakiś mężczyzna w czarnej koszuli zbliżył się do naszego autokaru. Szybko rozpoznaliśmy znajomą twarz – bp. Grzegorza Rysia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Chciałem zobaczyć, kto tu jedzie z Kielc – zagaił, witany przez nas. Na koniec rozmowy pełnej serdeczności, tak jakbyśmy znali się od lat, ktoś zapytał; – To kiedy Ksiądz Biskup przyjedzie do Kielc? – Bp Ryś uśmiechnął się, wzruszył ramionami i znacząco popatrzył w górę.

W kanonizacyjnej Eucharystii uczestniczyliśmy wśród tysięcy pielgrzymów z Europy i świata na Piazza Navona, gdzie ustawiono spory telebim. W wigilię uroczystości czuwała tutaj polska młodzież rozgrzewana występami „Siewców Lednicy” o. Jana Góry. Z młodymi modliło się wielu polskich biskupów i kardynałów, w tym kard. Stanisław Dziwisz.

Poranek 27 kwietnia przywitał nas rześkim powietrzem. Ci, którzy spędzili noc na placu, właśnie składali krzesełka, śpiwory, karimaty, rozgrzewali się łykiem herbaty, przegryzali bułki. Z minuty na minutę gęstniał tłum na Piazza Navona. Przybyli górale z Żywca, grupy studentów z Ignatianum w Krakowie, przedstawiciele wielu parafii. Widać było całe rodziny, wielu młodych. Na niebie – setki transparentów, flag, najwięcej oczywiście biało-czerwonych, nasze – świętokrzyskie także były widoczne. Początkowo Polaków rozgrzewały wspomnienia pokazywane przez telebimem z papieskich pielgrzymek, spotkań z młodzieżą w Ojczyźnie. Litania do Wszystkich Świętych, rozpoczynająca kanonizację, przywodziła wspomnienia pogrzebu naszego Ojca Świętego, a potem beatyfikacji. Przy wielkich owacjach odsłaniały się powoli w loggiach Bazyliki św. Piotra portrety św. Jana XXIII, bez którego nie byłoby Soboru Watykańskiego II, i św. Jana Pawła II, który zmienił oblicze Kościoła.

Reklama

W homilii podczas Mszy św. na Placu św. Piotra mocno wybrzmiały słowa papieża Franciszka: św. Jan Paweł II był papieżem rodziny. „Kiedyś sam tak powiedział, że chciałby zostać zapamiętany jako papież rodziny”. Św. Jana XXIII, który otworzył Sobór, nazwał tym „który okazał taktowne posłuszeństwo Duchowi Świętemu”. Na te dwa rysy nowych świętych powinniśmy teraz zwrócić uwagę.

Wróciliśmy do Wiecznego Miasta, by nawiedzić cztery bazyliki: św. Pawła za Murami, św. Jana na Lateranie, Santa Maria Maggiore i św. Piotra, gdzie zatrzymaliśmy się na osobistej modlitwie przed grobem św. Jana Pawła II. Była też modlitwa na Circo Massimo, gdzie ginęli masowo pierwsi chrześcijanie, rozrywani przez dzikie zwierzęta i ludzi. Do tej pory nic nie może wyrosnąć na ziemi zroszonej krwią pierwszych męczenników.

Podróżowaliśmy po śladach świętych i błogosławionych, z bagażem bardzo osobistych intencji i próśb tych wszystkich, którzy prosili nas o modlitwę. Dotykaliśmy miejsc naznaczonych obecnością świętych z nadzieją ich orędownictwa.

Reklama

Zatrzymaliśmy się w Padwie z bazyliką św. Antoniego. Nawiedzamy jego kaplicę, grób, przeciskając się między setkami pątników z całego świata. Zachowane relikwie – szczęka, struny głosowe, język mają przypominać, że Antoni zawsze błogosławił i wielbił Boga. To nie jest święty od rzeczy zagubionych, ale to wielki święty orędownik dla ludzi, którzy mogą się zagubić na ścieżkach życia. – Antoni słucha do dziś próśb narkomanów, alkoholików, ludzi, którzy nie radzą sobie z życiem – mówi o. Brunon, nasz przewodnik. Zauroczyła nas Padwa z polskimi akcentami – kaplicą polską, ozdobioną herbami rodów Rzeczpospolitej, epitafiami wielkich Polaków – absolwentów Uniwersytetu Padewskiego. W Padwie gościły nas rodziny z Drogi Neokatechumenalnej.

Z Rzymu wyruszyliśmy do Pompejów, malowniczo rozłożonego miasta o starożytnej bogatej i tragicznej historii, odsłanianej od dziesięcioleci z popiołów Wezuwiusza, który zaskoczył mieszkańców potężną erupcją w 79. roku naszej ery. Po nawiedzeniu przepięknej bazyliki Matki Bożej Różańcowej w Pompejach i Eucharystii, w wielu rozpaliło się pragnienie podjęcia 54-dniowej Nowenny Pompejańskiej, jak mówią młodzi „dla hardcorowców”. Niektórzy nie tracą wiary, że to zadanie do wykonania. Przecież św. Jan Paweł II nie rozstawał się z różańcem. My w czasie podroży odmawialiśmy codziennie jedną cześć z modlitwą do Madonny Pompejańskiej. Skoro to nowenna nie do odparcia…

W Manoppello zachwyciło nas oblicze Zmartwychwstałego z chusty – Santa Volto w skromnym kościółku, w otoczeniu górskich szczytów. Nie tak piękna jak ukazują to ikony i malowidła. Napuchnięte, z zabliźnionymi ranami, przypomina o Męce. Relikwia jest tutaj obecna od 1638 roku. Z daleka na bisiorze widoczne są jedynie kontury oczu. Co jakiś czas przed obliczem z Manoppello zatrzymuje się czyjaś twarz, idealnie nakładają się na siebie dwa oblicza. W twarzy drugiego człowieka zawsze odbija się oblicze Chrystusa.

Reklama

Wędrowaliśmy po śladach świętej codzienności, pracy i cierpienia o. Pio w Pietrlcinie i w San Giovanni Rotondo. Święty stygmatyk, przyjął misję współodkupieńczą za Chrystusem. Jego ciało wystawione jest w trumnie za szklaną gablotą. Z tego miejsca o. Pio słucha próśb cierpiących. Rozbudowuje się piękne sanktuarium, ale i „Szpital Ulgi w Cierpieniu”– dzieło rozpoczęte przez św. o. Pio. Czy to nie kierunek dla Polski – jak uczcić kanonizację Jana Pawła II? Czy takich „papieskich pomników”, w których pomaga się chorym, słabym i opuszczonym, nie potrzeba w naszej Ojczyźnie?

Nawiedziliśmy zawieszony na skale wczesnośredniowieczny klasztor św. Benedykta w Subiaco z unikatowymi freskami. Na Górze Gargano zatrzymaliśmy się w sanktuarium św. Michała Archanioła, gdzie wielka historia splata się z kultem obecnym od VIII wieku. W Grocie św. Michała Archanioła modliła się właśnie delegacja biskupów z uzdrowioną przez Jana Pawła II Kostarykanką. Na koniec był Asyż – miasto pokoju. W zabytkowej kaplicy w San Damiano, gdzie tyle razy modliła się św. Klara, uczestniczyliśmy w Eucharystii. Nawiedziliśmy bazylikę św. Franciszka i jego grób, ogród różany.

Po co ta pielgrzymka? By przeżyć kolejne atrakcje, wrócić z aparatem pełnym zdjęć i pamiątkami dla siebie i bliskich? Nie! – aby dać się poprowadzić i prosić o tego samego Ducha Świętego, który kształtował świętych i uczył ich miłości do Jezusa Chrystusa. Bo świętość to droga dla każdego chrześcijanina. Ale jak to zrobić, gdzie szukać?

W kościele Jezusa Miłosiernego w Rzymie, gdzie podczas Mszy św. dziękowaliśmy za kanonizację papieża Polaka, z bocznego ołtarza przywitał nas niezwykły portret – Uśmiechnięty Jan Paweł II z wyciągniętymi rękami. Od wizerunku bije światło. Nie przypadkiem naprzeciw znajduje się ołtarz Jezusa Miłosiernego. Papież wskazał nam już kierunek, mówiąc prorocze słowa na początek swojego pontyfikatu: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”.

2014-05-14 15:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drohiczyn: podczas Mszy Krzyżma przekazano Kanonizacyjną Iskrę Miłosierdzia

[ TEMATY ]

miłosierdzie

kanonizacja

Mariusz Książek

Prośmy Boga, by nasze kapłaństwo było iskrą Miłosierdzia, bo widocznie epoka, w której żyjemy potrzebuje tego – mówił dziś do księży bp Antoni Dydycz. Administrator apostolski diecezji drohiczyńskiej przewodniczył w katedrze pw. Trójcy Świętej w Drohiczynie Mszy Krzyżma. Na jej zakończenie. delegacje ze wszystkich parafii otrzymały zapalone lampiony z Kanonizacyjną Iskrą Miłosierdzia Bożego.

W kazaniu bp Dydycz mówił o łączności duchowej z Wieczernikiem, z Ojcem Świętym Franciszkiem a w tym roku również z nowo mianowanym biskupem, który obejmie diecezję 25 maja. – Już teraz musimy wypraszać dla niego łaski, by przyniósł do nas bogaty zasób duchowych treści i duchowych przeżyć – wzywał emerytowany biskup drohiczyński. Modlono się także za księży, którzy przeżywają trudności i zmagania wewnętrzne oraz za zmarłych księży, a także wszystkich wiernych Bp Dydycz wyrażając radość z licznej obecności w katedrze kapłanów, przypomniał kraje, w których pracują księża z diecezji drohiczyńskiej. - Miłość i gorliwość dają o sobie znać na przestrzeni wieków. Żadne prześladowania nie były w stanie przeszkodzić, osłabić jakości jaka zawiera się w kapłańskim powołaniu. Jakości, która płynie z zaufania Jezusa Chrystusa, który swoje cierpienie i śmierć na krzyżu składa w ręce każdego kapłana – mówił kaznodzieja. Nawiązując do listu Episkopatu Polski do kapłanów, biskup przytoczył słowa: „ To nie wyście mnie wybrali” i przypominał, ze kapłaństwo jest darem. Zwrócił też uwagę, że zarówno kapłaństwo, jak i człowieczeństwo są darami Bożymi, które należy szanować, szacunkiem tym darząc jednocześnie Stwórcę. Administrator diecezji drohiczyńskiej nawiązał też do zbliżającej się kanonizacji i zachęcał, by przy tej okazji poznać życiorys Jana XXIII i przypomnieć sobie przesłanie Jana Pawła II. - Prośmy Boga, by nasze kapłaństwo było iskrą Miłosierdzia, bo widocznie epoka w której żyjemy potrzebuje tego. Skoro u progu tej epoki Pan Jezus przekazał swojej świętej sekretarce tyle treści i polecił by je spisała, to widocznie na te czasy jest to konieczne. Wszyscy powinniśmy czuć się dumni, że w naszych czasach kapłaństwo utożsamia się z miłosierdziem, które może dawać o sobie znać na różne sposoby, a wszystko zaczyna się od tej iskierki, tak jak zaczęło się od skromnego żłóbka w Betlejem – mówił W wielkoczwartkowej Eucharystii wzięli udział także alumni, siostry zakonne, służba liturgiczna przybyła z całej diecezji oraz wierni z Drohiczyna, zaś oprawą muzyczną zajęła się młodzież z Diecezjalnych Warsztatów Muzyki Liturgicznej. Na zakończenie Mszy Św. delegacje ze wszystkich parafii otrzymały zapalone lampiony z Kanonizacyjną Iskrą Miłosierdzia Bożego. To symboliczne światło ma być przekazane rodzinom w Niedzielę Miłosierdzia. - W geście przyjęcia Kanonizacyjnej Iskry Miłosierdzia zawieramy postanowienie, że będziemy ludźmi miłosierdzia, którzy w codzienności kierują się wyobraźnią miłosierdzia i są dla siebie nawzajem znakiem podnoszącej na duchu nadziei oraz świadkami czynnej, bezinteresownej miłości i odpowiedzialnej wiary - mówił ks. dr Krzysztof Mielnicki – dyrektor Wydziału Katechezy i Szkolnictwa Katolickiego w drohiczyńskiej kurii, który przewodniczył delegacji diecezjalnej, odbierającej ten znak w Sanktuarium w Łagiewnikach, gdy w Wielki Czwartek przedstawiciele parafii odbierali go z rąk bp. Dydycza.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Podano datę przesłuchania o. Tadeusza Rydzyka w prokuraturze

2025-12-03 20:49

[ TEMATY ]

Rydzyk Tadeusz

Karol Porwich/Niedziela

Przesłuchanie o. Tadeusza Rydzyka jako świadka w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie, wcześniej wyznaczone na 8 grudnia, zostało przeniesione na 10 grudnia. Sprawa dotyczy Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II – poinformowało w środę na stronie internetowej Radio Maryja.

Toruńska rozgłośnia podała, że o. Rydzyk otrzymał wezwanie, aby stawić się 10 grudnia o godz. 13 w Prokuraturze Regionalnej w Rzeszowie. „Wcześniej prokuratorzy planowali przesłuchać redemptorystę 8 grudnia, czyli w dniu 34. rocznicy powstania Radia Maryja. Po wniosku Ojca Dyrektora oraz pod presją opinii publicznej prokuratura zdecydowała się na przesunięcie terminu” – napisano w komunikacie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję