Reklama

Jan Paweł II

Drogi świętości Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwszymi słowami, jakie wypowiedział papież Jan Paweł II w czasie Mszy św. inaugurującej pontyfikat 22 października 1978 r., były: „Nie lękajcie się (...) przyjąć władzy Chrystusa. Dopomóżcie papieżowi i wszystkim, którzy chcą służyć Chrystusowi – i służyć człowiekowi przez Chrystusa. Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Jego zbawczej władzy. Otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych, systemów politycznych, kierunków cywilizacyjnych. Nie lękajcie się! Chrystus wie, «co jest w człowieku». On Jeden! (...) Proszę was, błagam was (...), pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. On Jeden ma «słowa życia wiecznego»”.

Przekroczyć próg nadziei

Słowa „Nie lękajcie się” są zapisane aż 365 razy w Piśmie Świętym. Jan Paweł II podczas swego pontyfikatu wiele razy nawiązywał do tych słów, wyraźnie podkreślając, że źródło chrześcijańskiej nadziei może być jedynie w Bogu. Nadzieja zawsze dotyczy przyszłości, a tę nadzieję Papież widział w pełnieniu woli Bożej poprzez Jezusa Chrystusa i Jego Matkę. Jan Paweł II traktował miłość do Chrystusa jako źródło nadziei, według słów św. Pawła: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus, a umrzeć – to zysk. (...) pragnę odejść, aby być z Chrystusem...” (Flp 1, 21. 23).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Szczegółowo wyjaśnia tę kwestię Vittorio Messori, powołując się na słowa Papieża przytaczane w jego wywiadzie z 1994 r., zawartym w książce „Przekroczyć próg nadziei” (KUL 1994). Ojciec Święty wyjaśnił, że w każdej sytuacji nie ma powodu, by się „lękać”, i że należy „wejść w obszar nadziei”, gdyż mamy Ojca, który nas kocha. Należy dobrze zrozumieć, czym jest prawdziwa bojaźń Boża. Pismo Święte zawiera wiele wezwań do praktykowania bojaźni Bożej, która jest początkiem mądrości i nie ma nic wspólnego z niewolniczym lękiem, ale jest wyrazem synowskiej miłości. Ona jest osiągalna dla każdego, kto Boga nie obraża przez grzech. Syn Boży przyszedł wyzwolić człowieka do wolności i miłości, która, według słów św. Jana, pochłania wszelką bojaźń (por. 1 J 4,18). Taka miłość prowadzi do franciszkańskiego ukochania wszystkich, także ukochania zbawczej mocy krzyża. Miłość taka „pozwala przekroczyć próg nadziei, czyli ją zawsze mieć w odwiecznym Bogu – odwiecznej Miłości” (s. 164-166).

Przechodząc do bieżącego życia Kościoła, należy stwierdzić, że po goryczy, jaką papież Paweł VI przeżył z racji masowych odstąpień od wiary osób duchownych i świeckich, a „teologia wyzwolenia” ukazywała Chrystusa z karabinem, a nie z krzyżem – papież Jan Paweł II w swej pierwszej encyklice „Redemptor hominis” (Odkupiciel Człowieka) ukazał Chrystusa jako znak nadziei. Dlatego w licznych swych pielgrzymkach na wszystkich kontynentach umacniał braci w wierze i przynosił im nadzieję. Niósł ją nie tylko całym narodom, ale także każdemu człowiekowi dobrej woli. Siebie zaś nazywał jedynie świadkiem tej nadziei. Nie można tej nadziei i przesłań Jana Pawła II zrozumieć, jeśli się nie wie, że wszystkie swe działania podejmował on w duchu personalizmu chrześcijańskiego, czyli kierował je nie tylko do wszystkich, ale także do poszczególnych ludzi, w tym do siebie samego.

Widząc taką wiarę i nadzieję Papieża, wielu ludzi, którzy uprzednio odstąpili od wiary, teraz do niej wracało. Mam tu na myśli wspomnianego Vittorio Messoriego czy wielu nawróconych Żydów.

Nowa wiosna Kościoła

Dowodem praktykowania heroicznej nadziei w życiu Jana Pawła II jest natychmiastowe przebaczenie Alemu Agcy zaraz po zamachu 13 maja 1981 r. i późniejsze odwiedziny w więzieniu. Podobnie wyrazem tej nadziei było poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi w Fatimie w 1983 r. czy zawierzenie świata Bożemu Miłosierdziu w Krakowie w 2002 r., według przesłania „Dzienniczka” św. Faustyny. Wyrazem tej nadziei w odrodzenie się Kościoła było dopuszczenie do skuteczniejszego działania coraz liczniejszych zgromadzeń oraz ruchów i wspólnot katolickich jak: Odnowa w Duchu Świętym, Droga Neokatechumenalna, Opus Dei, Focolari, Communione e Liberazione. Papież Jan Paweł II widział w nich nową wiosnę Kościoła. Przeżywszy czasy systemów totalitarnych, nazistowskiego i komunistycznego, wierzył i miał nadzieję, że człowiek wierzący jest gotów nawet na śmierć dla wiary w Chrystusa. „Chrystus nas odkupił”, jak napisał Papież w encyklice „Veritatis splendor”. „Chrystus wyzwolił naszą wolność”, czyli pozwolił, aby człowiek był wolny od wszelkich pęt, czy to psychologicznych, czy socjologicznych, czy historycznych i materialistycznych.

Jak bardzo Jan Paweł II praktykował heroiczną nadzieję, niech świadczą słowa ułożonej przez niego modlitwy: „Boże, Ojcze Miłosierdzia, który objawiłeś swoją Miłość w swoim Synu Chrystusie i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym Pocieszycielu, Tobie zawierzamy dziś losy świata i każdego człowieka. Pochyl się nad nami grzesznymi, ulecz naszą słabość, przezwycięż wszelkie zło, pozwól wszystkim mieszkańcom ziemi doświadczyć Twego miłosierdzia, aby w Tobie, Trójjedyny Boże, zawsze odnajdywali źródło nadziei”.

2014-04-01 14:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczecin wspominał rocznicę śmierci bł. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

rocznica

Grzegorz Gałązka/Michalineum

Kilkaset osób wzięło udział w modlitewnym czuwaniu na szczecińskich Jasnych Błoniach, by w ten sposób uczcić pamięć bł. Jana Pawła II w 9. rocznicę jego śmierci.
CZYTAJ DALEJ

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

ks. Molewski: Czy chcielibyście życie oddać za czystość?

2025-11-17 12:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi

- Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! – mówił ks. Jerzy Molewski podczas konferencji dla Ruchu Czystych Serc.

W kaplicy św. Krzysztofa przy Sanktuarium Imienia Jezus w Łodzi odbyło się IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc. Okazją do spotkania było święto bł. Karoliny Kózkówny, patronki ruchu i młodej męczennicy z podtarnowskiej Zabawy. Spotkanie rozpoczęli organizatorzy, którzy powitali przybyłych do Łodzi członków Ruchu Czystych Serc, następnie krótką modlitwę uwielbiania poprowadził ks. Adam Pawlak, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zebrani odmówili także litanię do bł. Karoliny Kozkówny, która przez cały dzień spotkania młodym towarzyszyła podczas spotkania w swoich relikwiach i obrazie, który pochodzi z Sanktuarium w Zabawie. Konferencję wygłosił ks. Jerzy Molewski, zaczynając od przewrotnego pytania: - Czy chcielibyście życie oddać za czystość? (…) Dziś największy problem jest z wdzięcznością. Nie umiemy dziękować. Dziecko, które nie umie dziękować za obiad odchodząc od stołu, jest niewychowane. Brak wdzięczności rodzi smutek, niezadowolenie, depresję. To ojciec ma uczyć dziecko wdzięczności wobec mamy, a mama wdzięczności za wiele codziennych rzeczy. To jest takie przygotowanie dla nas, by w przyszłości być dobrą żoną czy dobrym mężem. Brak wdzięczności rodzi różne problemy życiowe. Człowiek, który widzi że jest obdarowywany w nim rodzi się szczęście i świadomość obdarowania. Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! Jeśli w przyszłości masz być świętą matką czy świętym ojcem, musisz o to bardzo dbać, wdzięczność rodzi przyjaźń, poprawia relacje. Żyjemy w świecie niezadowolenia, który wielu rani. Niespełnione oczekiwania bardzo nas ranią. Żyjemy wczasach zapomnienia o cnocie wdzięczności… Dziś zatem chcemy uczyć się wdzięczności, chcemy się nią obdarowywać. Wdzięczność rodzi miłość! Jeśli ktoś zobaczy, że jest obdarowany, to w nim rodzi się miłość i idzie z nią dalej. Pan Bóg chce dobra człowieka, na każdym kroku. Wdzięczność rodzi niesamowitą radość. Jeśli zrobisz coś dobrego, ten gest dobroci potrafi budować relacje i ona do Ciebie wróci! – tłumaczył kaznodzieja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję