Reklama

Niedziela Świdnicka

Nadanie imienia szkole Caritas

Niedziela świdnicka 6/2014, str. 3

[ TEMATY ]

szkoła

Caritas

Ks. Sławomir Marek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniu św. Franciszka Salezego bp Ignacy Dec przewodniczył uroczystej Mszy św. w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w świdnickich Kraszewicach. Okazją było nadanie tamtejszej szkole katolickiej Caritas Diecezji Świdnickiej imienia ks. Dionizego Barana.

– Cieszę się, że postać ks. prał. Dionizego Barana została przywołana po wielu latach, ponieważ był gorliwym duszpasterzem i wielkim patriotą – powiedział bp Dec. – Młodzi ludzie potrzebują właściwych wzorców, a patron Katolickiej Szkoły Podstawowej Caritas w Świdnicy jest godny naśladowania w umiłowaniu Boga, Kościoła i Ojczyzny – dodał Biskup Świdnicki. Po Eucharystii w gmachu szkoły odbyła się akademia przygotowana przez uczniów. Obecni wysłuchali szczegółowego życiorysu patrona szkoły. Poświęcono również na budynku szkoły tablicę upamiętniającą ks. Dionizego Barana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Dionizy Baran urodził się 4 października 1913 r. w Sieniawie nad Sanem. Po nauce w gimnazjum w Jarosławiu, Leżajsku i we Lwowie w 1934 r. zdał egzamin dojrzałości i odbył służbę wojskową w szkole podchorążych. Studiował w seminarium duchownym w Łucku, gdzie w 1939 r. przyjął święcenia kapłańskie. Był potem kolejno kapelanem sierocińca w Łucku, administratorem parafii Perespa, wikariuszem w Kowlu, administratorem parafii Sienkiewiczówka i proboszczem łuckiej katedry. Na Ziemie Zachodnie przybył latem1945 r., pracując najpierw w Brzegu, a następnie w parafii św. Wacława i św. Doroty we Wrocławiu. Przez rok pasterzował w Lubaniu, a dwa lata w Nowej Soli, by znów wrócić do Wrocławia do parafii katedralnej. Później został rektorem wrocławskiego kościoła Świętego Krzyża, a w dwa lata później administratorem parafii św. Maurycego we Wrocławiu.

Do Świdnicy przyjechał 30 września 1957 r., zostając proboszczem parafii św. Stanisława Biskupa i Męczennika i św. Wacława Męczennika w Świdnicy, gdzie pracował ponad ćwierć wieku. W tamtych czasach była to jedna z dwóch, obok św. Józefa, świdnickich parafii. W 1962 r. otrzymał godność kapelana honorowego Jego Świątobliwości. Jako duszpasterz świdnicki cieszył się wielkim szacunkiem wiernych. Zapamiętano go jako wspaniałego organizatora i gorącego patriotę, dla którego mottem życiowym było „być w służbie Boga, Kościoła i polskiego narodu”. Przeprowadził wiele prac konserwatorskich w kościele parafialnym i w kościołach filialnych. Jego staraniem m.in. odnowiono polichromie, ołtarze, zabytkowy obraz Matki Bożej Świdnickiej i pomnik św. Floriana. W kościele parafialnym wymieniono zwietrzałą posadzkę piaskowcową na posadzkę z granitu i sprawiono część nowych ławek. Z Wrocławia sprowadzono zabrany tam w 1956 r. cenny zabytek świdnickiego kościoła, gotycki ołtarz z roku 1492, który znów umieszczony został na tak zwanym Chórze Mieszczan. Ks. Dionizy zmarł 26 stycznia 1995 r.

2014-02-06 15:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W bliźnim zobaczyć Jezusa

Niedziela lubelska 41/2012, str. 4

[ TEMATY ]

Caritas

PAWEŁ WYSOKI

Członkowie parafialnych zespołów Caritas podczas rekolekcji

Członkowie parafialnych zespołów Caritas podczas rekolekcji
Caritas Archidiecezji Lubelskiej w swojej działalności statutowej w znaczącej mierze opiera się o pracę wolontariuszy. – Wolontariat osób dorosłych to formuła, która jest praktykowana w parafiach na terenie naszej archidiecezji. Obecnie w ponad 100 parafiach aktywnie działają zespoły, których zadaniem jest niesienie pomocy osobom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej – mówi ks. Wiesław Kosicki, dyrektor lubelskiej Caritas. – Wolontariusze parafialnych zespołów Caritas otaczają opieką osoby dotknięte duchową i materialną biedą, niepełnosprawne, chore, samotne. Rozeznając potrzeby lokalnej społeczności, znajdują sposoby, by nie tylko zaradzać materialnym troskom, ale przede wszystkim dzielą się miłością. Dlatego odwiedzają chorych i samotnych, pomagają w odrabianiu lekcji dzieciom, organizują zbiórki i kwesty z przeznaczeniem na pomoc konkretnym rodzinom, a także włączają się w prowadzenie i realizowanie programu pomocy żywnościowej PEAD, przekazywanej mieszkańcom najuboższych terenów UE – wylicza ks. Dyrektor. Dorosłych wolontariuszy wspierają w pracy szkolne koła Caritas. Aktualnie na terenie naszej archidiecezji w różnego typu szkołach działa ich ponad 70. Raz w roku wolontariusze Caritas gromadzą się na rekolekcjach. Tym razem odbyły się one w „Domu Spotkania” Caritas w Dąbrowicy w dn. 21 – 23 września. – Rekolekcje organizowane są dla osób, które na co dzień angażują się w parafialne dzieła charytatywne. To dla nich wyjątkowy czas modlitwy, umocnienia duchowego i podniesienia motywacji, ale też czas spotkania z braćmi i siostrami, którzy na co dzień podejmują podobne działania – mówi ks. W. Kosicki. – Podczas takich dni wielu naszych wolontariuszy odkrywa w sobie nowe możliwości, „zapala się” do nowych dzieł charytatywnych, a nade wszystko zyskuje Bożą siłę do pracy z ludźmi, którzy często spychani są na margines życia społecznego – dodaje ks. Dyrektor. – W tym roku głównym tematem podejmowanym na rekolekcjach była miłość Boga – mówi ks. Paweł Tomaszewski, rekolekcjonista. – Kolejny raz odkrywaliśmy, jak ważna jest miłość Boga w naszym życiu; że potrzeba jej doświadczyć samemu, by móc ją zanieść innym – wyjaśnia. Rekolekcje to także czas wymiany doświadczeń. Wielu wolontariuszy w wolnym czasie chętnie opowiadało o swojej pracy i tworzyło listy nowych pomysłów na skuteczne niesienie pomocy tym, którzy znajdują się w potrzebie. Pani Wiesława z parafii pw. św. Mikołaja w Lublinie angażuje się w działalność Caritas już od 8 lat. Mieszkając i pracując w jednej z uboższych dzielnic miasta doskonale wie, jak trudne może być życie, ale też jak wiele w nim miłości, radości, działania Bożej łaski. – To dla mnie wielkie szczęście, że mogę nieść dobro drugiemu człowiekowi, że mogę dać mu swoje serce. W każdym, nawet najuboższym i najbardziej odpychającym wyglądem człowieku staram się widzieć Boga. A czas rekolekcji, pełen spokoju i modlitwy, przypomina mi, że w ubogim przychodzi do mnie sam Chrystus – mówi. Pani Wiesława chętnie opowiada o swoich spotkaniach z osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji, które oprócz kromki chleba głodne są miłości. – Kiedyś przyszła do mnie zapłakana matka czwórki małych dzieci. Zepsuł się wózek dla najmłodszego, a szansy na zakup nowego żadnej. Po chwili okazało się, że w naszym parafialnym magazynku akurat znajdowała się tak bardzo potrzebna jej rzecz. I ta kobieta, na widok dziecięcego wózka, z radością powtarzała: Bóg nade mną czuwa. Takie chwile sprawiają, że zapomina się o wszelkich trudach – mówi wolontariuszka. Patrząc na jej nienaganną fryzurę i elegancką garsonkę trudno sobie wyobrazić, że z uśmiechem podaje rękę bezdomnemu, który wygląda tak, jakby nigdy w życiu nie widział wody i mydła. A jednak pozory mylą. – Kiedyś przyprowadzono do mnie bezdomnego. Osoba, która go do mnie skierowała, spoglądała na niego ze wstrętem. Śmierdzący, w brudnych łachmanach, zdaniem wielu nie zasługiwał nawet na chwilę uwagi. Ja podałam mu rękę, zapytałam, w czym mogę pomóc. A on chciał różaniec, by się pomodlić. Płakał – wspomina pani Wiesia. – Innym razem, w czasie wigilii dla samotnych i bezdomnych, po uroczystej kolacji okazało się, że jedzenie prawie nietknięte zostało na stołach. Pytamy więc, dlaczego nasi goście nic nie zjedli, chociaż są głodni. A oni mówią, że już tak dawno nie siedzieli przy stole nakrytym białym obrusem, że wzruszenie nie pozwoliło im przełknąć ani jednego kęsa. Dla takich chwil warto dawać z siebie wszystko – podkreśla. Takich historii jest wiele – mniej więcej tyle, ile poplątanych ścieżek ludzkiego życia. Kilka z nich dorzuca pani Lucyna z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kraśniku, która w Parafialnym Zespole Caritas pracuje już od 12 lat. – Czasem jest bardzo trudno. Najtrudniej, gdy sprawy dotyczą dzieci – mówi. – Kiedyś przyszła do mnie dziewczynka, której mama była już po kilku próbach samobójczych. Dziewczynka przyszła nie po pomoc materialną, ale po zapewnienie, że pomogę jej i rodzeństwu zostać w domu. Obiecywała, że będą wszystko robić sami, byle by ich nie oddawać do domu dziecka. W takich sytuacjach ludzkie siły nie wystarczają. Potrzebna jest moc, która płynie z modlitwy i Eucharystii – podkreśla pani Lucyna. Inna wolontariuszka, pani Maria z lubelskiej parafii pw. św. Jadwigi Królowej, w działalność charytatywną włączyła się ponad 30 lat temu, zaczynając od organizowania pomocy osobom represjonowanym w czasie stanu wojennego. – I tak już zostało. Może dlatego, że pochodzę z rodziny wielodzietnej, w której od najmłodszych lat uczyłam się pomagać innym – zastanawia się. – Gdy w parafii powstała grupa charytatywna, nie mogło mnie w niej zabraknąć. Chociaż u nas nie ma skrajnej biedy, to wciąż jest coś do zrobienia; wciąż są ludzie, którzy potrzebują naszego czasu i serca – mówi. Pomysłów na niesienie pomocy nie brakuje też w parafii pw. Dobrego Pasterza w Lublinie. – Prowadzimy biuro pośrednictwa pracy, organizujemy bezpłatne korepetycje dla dzieci, porady prawników i psychologów. Szczególną troską otaczamy dzieci, zwłaszcza z rodzin niepełnych i wielodzietnych – wymienia pani Barbara. – Pracy nam nie zabraknie, bo przecież zawsze obok nas znajduje się ktoś, kto potrzebuje pomocy.
CZYTAJ DALEJ

Młodzież z diecezji bydgoskiej na Jubileuszu Młodych we Włoszech

2025-07-27 19:11

Diecezja bydgoska

Grupa młodych pielgrzymów z diecezji bydgoskiej wyruszyła w niezwykłą podróż, by wziąć udział w Jubileuszu Młodych we Włoszech - wydarzeniu gromadzącym młodzież z całego świata, by wspólnie modlić się, dzielić wiarą i doświadczać wspólnoty Kościoła. Pielgrzymka rozpoczęła się z wtorku 22 na środę 23 lipca.

- Z niecierpliwością i modlitwą w sercach wyruszyliśmy w kierunku pierwszego przystanku - urokliwej Werony. Zaraz po przyjeździe uczestniczyliśmy w Eucharystii, powierzając Bogu całą naszą drogę oraz intencje, które zabraliśmy ze sobą z Polski - mówi ks. Henryk Stippa.
CZYTAJ DALEJ

Demokratyczna Republika Konga: atak dżihadystów na kościół - „masakra na dużą skalę”

2025-07-28 06:10

[ TEMATY ]

dżihadyści

atak na Kościół

Wikimedia Commons

W ataku dżihadystów na kościół w Demokratycznej Republice Konga zginęło co najmniej 43 cywilów, w tym 19 kobiet i dziewięcioro dzieci – wynika z komunikatu opublikowanego w nocy z niedzieli na poniedziałek przez misję stabilizacyjną ONZ w tym kraju (MONUSCO).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję