Reklama

Niedziela Świdnicka

Kiełczyn. Ks. kan. Jan Melz - Dzielny obrońca polskości

Patriotę nazwano Niemcem, więźnia Buchenwaldu – faszystą. Chciano go złamać, ale on nie ugiął się ani przed Hitlerem, ani przed komunistami - ks. kan. Jan Melz wciąż inspiruje.

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Kiełczyn

ks. Jan Melz

Janusz Głód

Gmina Dzierżoniów

Spotkanie w Pałacu w Kiełczynie upamiętniające ks. Jana Melza. Wśród uczestników dawni uczniowie kapłana i potomkowie przedwojennych mieszkańców regionu.

Spotkanie w Pałacu w Kiełczynie upamiętniające ks. Jana Melza.
Wśród uczestników dawni uczniowie kapłana i potomkowie przedwojennych mieszkańców regionu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- To postać niezwykła, bardzo zasłużona, a chyba ciągle nie dość mocno pamiętana w stosunku do zasług dla Polski i polskości – tymi słowami historyk Janusz Głód rozpoczął wykład poświęcony ks. kan. Janowi Melzowi, który odbył się 21 lutego w Kiełczyńskim Pałacu. W 68. rocznicę śmierci tego niezwykłego kapłana zgromadzeni mogli poznać jego pełne dramatycznych wydarzeń życie oraz niezłomną postawę wobec totalitarnych reżimów XX wieku.

Nieugięty kapłan

Reklama

Ks. Jan Melz urodził się w 1886 roku w Tworkowie (pow. raciborski) i całe życie służył Bogu oraz ojczyźnie. Jako Ślązak o polskich korzeniach angażował się w działalność Związku Polaków w Niemczech, a jego działalność patriotyczna sprawiła, że władze III Rzeszy uznały go za zagrożenie. - Był więźniem Buchenwaldu. Poddawany brutalnym szykanom i upokorzeniom, jak wielu innych duchownych. Bity, głodzony i zmuszany do ciężkich prac fizycznych, m.in. w kamieniołomach. Odebrano mu brewiarz, a gdy próbował się modlić, był wrzucany do latryn i zmuszany do ich czyszczenia gołymi rękami. Według świadków ks. Melz cudem uniknął śmierci – miał być rozstrzelany, ale dzięki interwencji metropolity wrocławskiego kard. Adolfa Bertrama został zwolniony. Po wyjściu z obozu był wrakiem człowieka – wychudzony i wycieńczony, nigdy już nie odzyskał pełni zdrowia - przypomniał Janusz Głód. Po zwolnieniu z obozu trafił na Dolny Śląsk.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po zakończeniu II wojny światowej został mianowany proboszczem parafii w Kiełczynie (pow. dzierżoniowski). Tam stanął przed kolejnym wyzwaniem. Nowa, komunistyczna władza próbowała podporządkować sobie Kościół, tworząc ruch tzw. „księży patriotów”. - Chcieli go kupić, żeby donosił, współpracował. Odmawiał. Nie wydawał ksiąg parafialnych, nie spotykał się z księżmi, którzy wspierali komunistów – podkreślił prelegent. Jego sprzeciw wobec nowych rządów sprowadziły na niego prześladowania. - Próbowano go wysiedlić, szykanowano, oskarżano o bycie Niemcem. To była prosta metoda – patriotę zaczęto nazywać faszystą - mówił Głód. Ks. Melz zmarł 21 lutego 1957 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Kiełczynie.

Nie ma znaczenia, czy to był system hitlerowski, czy komunistyczny – on po prostu nie pasował, bo nie dał się podporządkować.

Podziel się cytatem

Historia wciąż aktualna

Podczas wykładu wielokrotnie podkreślano, że świadectwo życia ks. Jana Melza ma ogromne znaczenie także dziś. - W tamtych czasach chciano złamać Kościół, skłócić księży i zohydzić ich w oczach wiernych. Wystarczyło nie ulec – i już było się wrogiem systemu – przypomniał prelegent. - Nie ma znaczenia, czy to był system hitlerowski, czy komunistyczny – on po prostu nie pasował, bo nie dał się podporządkować.

Reklama

Jego historia pokazuje, jak ważne jest trwanie przy wartościach nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Dzisiaj też mamy naciski, by wierzący ludzie chowali swoją wiarę, by księża nie mówili o wartościach. Ks. Melz pokazał, że prawda jest ważniejsza niż święty spokój.

Mamy wolną Polskę, a wciąż za mało pamiętamy o tych, którzy o nią walczyli. Ks. Melz nie pasował ani Niemcom, ani komunistom, ale my mamy obowiązek o nim pamiętać. Bo takich kapłanów już się dzisiaj nie spotyka.

Spotkanie w Pałacu w Kiełczynie było nie tylko lekcją historii, ale także świadectwem żywej pamięci o ks. Janie, którą pielęgnują dawni uczniowie kapłana oraz potomkowie Polaków, mieszkających przed wojną w tej okolicy. Pamięć o ks. Janie Melzu pozostaje żywa, a jego historia stanowi przestrogę i inspirację dla kolejnych pokoleń. Być może to właśnie dzięki takim spotkaniom jak to w Kiełczynie jego imię nigdy nie zostanie zapomniane.

2025-02-22 16:57

Oceń: +11 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

V Kongres Młodych Konsekrowanych pod hasłem „Oto Człowiek”

2025-09-22 09:33

[ TEMATY ]

Licheń

kongres młodych osób konsekrowanych

Emanuel Szymański

Ponad 600 osób z różnych zakonów, zgromadzeń i instytutów świeckich, zarówno żeńskich jak i męskich wzięło udział w V Kongresie Młodych Konsekrowanych, który od 18 do 21 września br. odbywał się w sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej w Licheniu Starym. Wszystko po to, by wspólnie się modlić, formować, a także dzielić przeżywaniem powołania, pokazując jednocześnie oblicze młodego i radosnego Kościoła.

Codzienny rytm kongresu był wymagający, ale pozwalał również na momenty wytchnienia i stwarzał okazję do indywidualnej refleksji: wspólna jutrznia z komentarzem do czytań, czas na osobistą modlitwę, konferencje, Eucharystia, spotkania w grupach dzielenia, nieszpory, a wieczorami adoracja. Między tymi punktami natomiast czas na rozmowy i spacery alejkami licheńskich ogrodów.
CZYTAJ DALEJ

Kanada, Australia i Wielka Brytania uznają państwo palestyńskie

2025-09-21 15:36

[ TEMATY ]

Palestyna

Monika Książek

Kanadyjski premier Mark Carney oświadczył w niedzielę na platformie X, że „Kanada uznaje państwo palestyńskie”. Chwilę później premier Australii Anthony Albanese poinformował o uznaniu państwowości Palestyny i że jest to częścią skoordynowanych wysiłków podejmowanych wspólnie z Kanadą i Wielką Brytanią. Brytyjski premier Keir Starmer potwierdził również, że Wielka Brytania uznaje państwo palestyńskie.

W oświadczeniu Carney napisał, że „Kanada uznaje państwo palestyńskie i oferuje partnerstwo w budowaniu pokojowej przyszłości zarówno dla państwa palestyńskiego, jak i państwa Izrael”.
CZYTAJ DALEJ

Festiwal Mocy 2025 – trzy dni spotkań, muzyki i modlitwy

2025-09-22 13:54

[ TEMATY ]

Festiwal Mocy

Materiał prasowy

„Golec uOrkiestra” zagrali ponad pół godziny dłużej, ksiądz Bartczak rapował z setką uczestników na scenie, a w szczytowym momencie w wydarzeniu uczestniczyło około 2,5 tys. osób – jubileuszowy, piąty Festiwal Mocy zanotował frekwencyjny sukces i obfitował w miłe niespodzianki. Wydarzenie odbywało się w dniach 19-21 września w Miejscu Piastowym.

Tegoroczny Festiwal, odbywający się pod patronatem św. Jana Pawła II, ponownie stał się przestrzenią spotkania, modlitwy i dobrej zabawy. Do Miejsca Piastowego przyjechała młodzież z całej Polski, każdego dnia w różnych aktywnościach brało udział około 1,5 tysiąca uczestników, a w szczytowym momencie – podczas koncertu „Golec uOrkiestra” – Festiwal Mocy gościł około 2,5 tysiąca ludzi. Na scenie oprócz zespołu z Milówki wystąpili również: zespoły „niemaGotu”, „Teleo”, ksiądz-raper Jakub Bartczak oraz influencerzy: Marcin Kruszewski (znany w social mediach jako „Prawo Marcina”) i ksiądz Sebastian Picur.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję