Reklama

Wczoraj, dziś, jutro

Polacy! Was też powinno boleć!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W telewizji pokazali kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Karykaturalne postacie reprezentowały pewną niszową partię. Jeżeli oni mieliby być naszymi przedstawicielami w Brukseli, oznaczałoby to kompletne zagubienie wyborców. Pan Niedziela nie zgadzał się fundamentalnie ze szkodliwymi poglądami tych osób na wiele spraw. Widząc zatem owe postacie, pomyślał złośliwie, że do kompletu tego groteskowego (z wyglądu i poglądów) konterfektu brakuje jeszcze tylko konia, którego wprowadził swego czasu do senatu szalony cesarz Kaligula. Czy Polacy aż tak bardzo są skołowaceni i niezdolni do racjonalnych wyborów, że byliby skłonni zagłosować na konia?

Reklama

Pan Niedziela znał historię pewnej instytucji, do której przyszedł nowy dyrektor. Było to na początku niepodległości, w latach 90. ubiegłego wieku. Swoje kierowanie nowy szef oparł na starej sprawdzonej zasadzie: dziel i rządź! Napuszczanie jednych na drugich może nie było szczytem finezji, ale było skuteczne. Pracownicy zaczęli tracić do siebie zaufanie. Cyniczne zrzucanie winy na podwładnych za swoje prowokacje czyniły z dyrektora w mediach jedynego sprawiedliwego. Osobiste podsłuchiwanie pod drzwiami przynosiło owocne rezultaty. Ludzie zaczęli tracić poczucie rzeczywistości. Chora wyobraźnia tego człowieka kreowała świat podległej mu placówki na sposób totalny. – Czy mogłaby pani spełnić moją prośbę? – pytał niewinnie. A gdy pracownik prośbę spełnił, była ona przedstawiana na forum pracowniczym jako niesubordynacja. Kłamstwo okazywało się prawdą, a prawda kłamstwem. Ludzie powoli przestawali rozróżniać to, co było dobre, od tego, co było złe; co było fikcją, a co realnością. Tracąc poczucie własnej tożsamości, kierowali się w codziennych wyborach aktualnym humorem pryncypała. A on sam uwierzył w swoją wszechmoc i czuł się jak demiurg, którego polecenia stawały się aktami wiary dla robotników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pewnego razu sponiewierany i zmanipulowany pracownik – czy to w przypływie złości, czy powodowany instynktem samozachowawczym – w gorących, szczerych i bardzo ostrych słowach wyraził swoją opinię o dyrektorze, o jego metodach, a na końcu, łamiąc krzesło na biurku satrapy, ostatecznie uwiarygodnił swoje argumenty. Dyrektor przestraszył się takiej reakcji, chciał coś zmienić w instytucji, ale było już za późno. Ludzie poczuli swoją siłę, dawna solidarność powróciła na teren instytucji. Ale szarość wypalonych sumień jeszcze długo była widoczna na spopielałych robotniczych twarzach. Musiało upłynąć sporo czasu, aby naturalne barwy życia zakwitły na policzkach upodlonych ludzi.

Dlaczego tak się dzieje? Czy naprawdę w grupie jesteśmy tak mało odporni na manipulację? Czyja to wina? Moja i twoja – odpowiedział w swoim sumieniu Pan Niedziela. Wina nasza i wina was, rządzących. Nasza, bo was wybraliśmy do kierowania państwem i cały czas na to pozwalamy, i wasza, bo źle rządzicie! Tak! Najpierw skłamaliście, a potem na tym kłamstwie, które było podane do wiadomości jako prawda, zbudowaliście całą zafałszowaną aktualną rzeczywistość. Podzieliliście nas na oszołomów i oświeconych. Zrobiliście szum medialny, by nie można było już w spokoju odróżniać ziarna od plew. Spowodowaliście wiele katastrof – gospodarczych, finansowych, społecznych… Zapewne odpowiecie: My chcieliśmy dobrze, tylko ten ciemny naród jakoś nie potrafił w to uwierzyć i nam zaufać. Jednak – myślał Pan Niedziela – w imię przeszłych pokoleń, które pracowały i ginęły za Polskę, w imię milionów młodych Polaków, którzy wyemigrowali za chlebem, nie możemy znowu dać się wam zmanipulować. Czy zatem ta grupa groteskowych przyszłych polskich europarlamentarzystów powinna pilnować narodowych interesów? Czy nie stanie się tak, że należne nam europejskie pieniądze zostaną spożytkowane na stworzenie funkcjonalnego skansenu, gdzie zamiast hut szkła, fabryk samochodów i stoczni będą muzea szkła, automobilizmu i okrętownictwa, gdzie przy wtórze ludowej muzyki będziemy tańczyć wesołego oberka dla bogatych ludzi Zachodu i wręczać wiklinowe prezenty? Tak, drodzy Polacy, koń w eurosenacie może i będzie atrakcyjny, ale przecież nic nie powie i nic nie zrobi, i nic od niego nie będzie zależało. Polacy – mówił w myślach Pan Niedziela – przypomnę wam słowa Jana Pawła II: „I zrozumcie wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!” (Jan Paweł II, Kielce, 1991 r.).

2014-01-29 07:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Inauguracja pontyfikatu Leona XIV: przed Mszą papież objedzie plac św. Piotra

2025-05-16 14:05

[ TEMATY ]

Watykan

Papież Leon XIV

Vatican Media

Godzinę przed inauguracją swego pontyfikatu papież Leon XIV objedzie w otwartym samochodzie plac św. Piotra, aby pozdrowić zgromadzonych wiernych. Poinformował o tym Matteo Bruni, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Początek objazdu planowany jest na godzinę 9.00, zaś Msza św. rozpocznie się o 10.00.

Na zakończenie liturgii papież odmówi na placu modlitwę „Regina Caeli”, po czym w bazylice św. Piotra , przy ołtarzu Konfesji, przywita się z delegacjami zagranicznymi.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: indoktrynacja jest niemoralna

Katolicka Nauka Społeczna powołana jest do dostarczenia kluczy interpretacyjnych, które wprowadzają dialog między nauką a sumieniem, dając tym samym zasadniczy wkład w wiedzę, nadzieję i pokój – wskazał Ojciec Święty podczas spotkania z członkami Fundacji Centesimus Annus Pro Pontifice. W Rzymie odbywa się doroczna międzynarodowa konferencja i zgromadzenie ogólne.

Indoktrynacja jest niemoralna, gdyż „uniemożliwia krytyczne myślenie, narusza świętą wolność sumienia – nawet jeśli jest ono błędne – i zamyka się na nowe refleksje, bo odrzuca ruch, zmianę, ewolucję idei wobec nowych wyzwań” – powiedział Papież. Nauczanie Kościoła zaś jest poważną, spokojną i rygorystyczną refleksją; ono chce nas nauczyć jak zbliżać się do sytuacji i do ludzi. „To właśnie poważne podejście, rygor i spokój są tym, czego należy uczyć się z każdej doktryny – również Katolickiej Nauki Społecznej” – dodał Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: duchowny zawieszony po zarzutach dotyczących posiadania i udzielania substancji

2025-05-17 11:36

[ TEMATY ]

komunikacja

Archidiecezja Warszawska

Red.

- Władze archidiecezji niezwłocznie podjęły decyzję o jego zawieszeniu we wszystkich czynnościach duszpasterskich - poinformował ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej, w związku z zatrzymaniem jednego z duchownych pod zarzutem posiadania oraz udzielania substancji psychoaktywnej.

Duchowny Archidiecezji Warszawskiej został zatrzymany w ubiegłym tygodniu. Jak poinformowała prokuratura, usłyszał zarzuty dotyczące posiadania oraz nieodpłatnego udzielenia mefedronu. Po zatrzymaniu, zgodnie z decyzją władz kościelnych, został zawieszony we wszystkich czynnościach duszpasterskich, w tym w sprawowaniu sakramentów, do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję