Stowarzyszenie „Rajska Dolina” prowadzi w miejscowości Rajskie międzynarodowe plenery artystyczne z udziałem artystów z Polski, Ukrainy, Niemiec. W tym roku, w maju odbył się V Międzynarodowy Plener Fotografii i Pisania Ikon, pod tytułem „Ikona jako produkt lokalny oraz przestrzeń spotkania i pojednania”, współfinansowany przez Szwajcarię z programu „Alpy Karpatom”. Głównym przesłaniem organizowanych plenerów są słowa bł. Jana Pawła II: „Świat bez sztuki naraża nas na to, że będzie światem zamkniętym na miłość”. Prace powstałe podczas pleneru prezentowane były na 6 wystawach poplenerowych od maja do listopada br. W sumie wystawy obejrzało ok. 8 tys. osób, okolicznych mieszkańców oraz turystów z kraju i z zagranicy. Tak o tym wydarzeniu pisze fotograf Bożena Kuszela, uczestniczka pleneru:
Przestrzeń spotkania i pojednania gdzie taką znaleźć? Z pewnością takiej przestrzeni można było doświadczyć na plenerze, który się odbył w maju br. w Rajskim Gościńcu Małgorzaty i Andrzeja Koncewiczów. Warsztaty pisania ikon z udziałem młodzieży szkolnej i dorosłych, wspólna wieńcząca je wystawa ikon i ich poświęcenie w Łopience, a także prezentowana tam wystawa „Portrety opowiedziane” to wszystko było spotkaniem na różnych płaszczyznach: międzypokoleniowej, kulturowej, wyznaniowej, historycznej. Stało się tak dzięki, z jednej strony, udziałowi w plenerze twórców z Ukrainy, z drugiej, opowiedzianym przez sportretowane osoby historiom z ich życia, które zostało naznaczone tragedią polsko-ukraińskiego i ukraińsko-polskiego konfliktu na tych ziemiach. I tak jak ikony potrafiły zjednać katolików i grekokatolików, także księży tych wyznań, którzy wspólnie je poświęcili podczas specjalnego nabożeństwa w świątyni w Łopience, tak spisane dramatyczne wspomnienia dołączone do fotografii pełne były pojednawczych i przyjaznych tonów pod adresem współmieszkańców innej narodowości. Bo obie doświadczyły cierpienia. Lektura tych opowieści, których sędziwi autorzy spoglądają ze zdjęć na czytających, nabiera dodatkowego znaczenia w roku 70. rocznicy rzezi wołyńskiej. To głos świadków podobnych wydarzeń, którzy, jak 89-letnia dziś Anastazja Solan, mówią: „Niewinne ludzie ginęli! Przecież razem żyli. Mogli dalej żyć. Dlaczego różnicowali się? Winuję wszystkich”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu