„Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”
(Łk 1, 28)
Pozdrowienie Anielskie” płynie codziennie z milionów ust rozmiłowanych w Maryi. W tym roku Kościół w Polsce korzysta ze specjalnej dyspensy, która mimo że 8 grudnia przypada II niedziela Adwentu umożliwia obchodzenie akurat tego dnia uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Niezwykła tajemnica wybrania Bożego przekłada się na bardzo konkretną pomoc, jaką Matka Boża okazuje swoim dzieciom, walczącym ze złem w każdej postaci: nawet szatan ucieka na wspomnienie Tej, która jest „łaski pełna”!
Zażenowanie towarzyszy zwykle lekturze fragmentu Księgi Rodzaju, w którym obserwujemy próby usprawiedliwiania się naszych prarodziców, mimo oczywistych dowodów ich winy. Rozmowa z Bogiem prowadzi do odkrycia źródła grzechu: jest nim szatan ojciec kłamstwa. Problemem człowieka jest brak ufności wobec Stwórcy i zarazem naiwne pragnienie, by „być jak Bóg”. Zapowiedź przyjścia Mesjasza łączy się ze smutną refleksją, że natura człowieka została zraniona i że odtąd grzech pierworodny będzie w znaczący sposób wpływał na losy ludzkości. Można rzec, że każde kolejne pokolenie podobnie upada, dając się zwodzić Złemu i odwracając się od źródła łaski. O ile mówiliśmy wyżej o „zażenowaniu”, o tyle przy czytaniu Ewangelii ogarnia nas głęboka radość: oto Maryja wypowiada swoje „tak” wobec woli Bożej. Dane jest remedium na grzech pierwszych ludzi, a jest nim posłuszeństwo nieznanej szerzej młodej Niewiasty z Nazaretu, którego owocem jest wcielenie Syna Bożego. Maryja natomiast staje w centrum dzieła odkupieńczego już o wiele wcześniej, gdy rozpoczyna się jej życie pod sercem Anny. Tam właśnie ujawnia się niezwykły dar: „ze względu na przyszłe zasługi Jezusa Chrystusa zostaje zachowana od grzechu pierworodnego”. Ta, która od początku jest „łaski pełna”, ma w sobie moc i odwagę, by w każdym momencie i w każdej sprawie mówić Najwyższemu: „niech mi się stanie według Twego słowa”.
Przyzywanie wstawiennictwa Maryi nie jest tylko „naiwną modlitwą prostego ludu”, wyraża się w nim bowiem cała potęga wiary Kościoła, w świetle której zło ustępuje, gdy zderza się z żywą obecnością Boga w ludzkim sercu. Podczas gdy człowiek próbuje zapalać „i Bogu świeczkę, i diabłu ogarek”, Matka Najświętsza jednoznacznie wskazuje, że tym, co nadaje sens życiu, jest przyjęcie Bożej perspektywy postrzegania świata i konsekwentne trzymanie się Tego, który „wywyższa pokornych”!
Pomóż w rozwoju naszego portalu