Reklama

Niedziela Świdnicka

Pielgrzymki dziesiąty epilog

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdzie, jeśli nie w Bardzie u Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej pielgrzymi Pieszej Pielgrzymki Diecezji Świdnickiej na Jasną Górę mają poszukiwać odpowiedzi na temat sensu pielgrzymowania? Zgodnie z sierpniową zapowiedzią wracamy w relacji do tego letniego wędrowania. Spróbujmy na nowo wzbudzić poprzez pielgrzymkowe wspomnienia refleksję dotyczącą naszej wiary. Pielgrzymka, która przebiegała pod hasłem „Panie, przymnóż nam wiary”, dała wielu pątnikom łaskę doświadczenia wiary. Nie można tego pozostawić dla siebie. - Wiara jest dana i zadana, jak dar, którym trzeba się dzielić i strzec go, aby nie utracić - przestrzegał bp Ignacy Dec. Przypomnijmy więc sobie.

Dzień zerowy - 30 lipca - Wałbrzych - Świdnica - 23 km

Tradycyjnie dzień przed oficjalnym rozpoczęciem pielgrzymki do Świdnicy wyruszyli pątnicy grupy 6. - ziemia wałbrzyska. Swój początek mieli podczas Mszy św. odprawionej o godz. 10 w kolegiacie Świętych Aniołów Stróżów w Wałbrzychu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Patrzmy na Maryję, która jawi się nam jako Służebnica. Uczmy się wiary jako służby - zwracał się podczas homilii ks. Romuald Brudnowski, główny przewodnik pielgrzymki. - Wróćmy z tej pielgrzymki odmienieni - zachęcał.

Reklama

Pierwszy dzień pielgrzymowania znalazł swój finał podczas wieczornej modlitwy w godzinie Apelu Jasnogórskiego w świątyni na os. Młodych w Świdnicy. - Podejmijcie trud odnowienia wiary - prosił bp Ignacy Dec, obecny na modlitwie. - Poprzez waszą decyzję pielgrzymowania jesteście błogosławieni - podkreślał. - Patrzę w twarz każdej i każdego z was, chcę je zapamiętać oczami i sercem, cieszę się każdym z was, każdego dnia będę pamiętał o was w moich modlitwach.

Dzień pierwszy - 31 lipca - Świdnica - Pieszyce - 19 km

O godz. 10 katedrę świdnicką wypełnili pielgrzymi. - Nie prześpiewajcie i nie przegadajcie tej pielgrzymki, ale rozmawiajcie z Bogiem i ludźmi. Starajcie się budować więź, osobistą, bliską z Panem Bogiem i sobą - zwracał się do pielgrzymów w homilii bp Ignacy. - Wiara nasza jest skarbem, perłą najcenniejszą. Królestwo Boże jest tym skarbem, tą perłą. Obecność Pana Boga w sercu człowieka jest królestwem Bożym. Kto ma Boga w sercu, ma wszystko - podkreślał pasterz. - Pamiętajmy, wiara jest darem, jest nam dana, ale jednocześnie zadana. Idziemy więc na Jasną Górę, by głębiej zapoznać się z Panem Bogiem. Gdy otrzymamy dar wiary, nie chowajmy go do lodówki czy zamrażarki naszych serc, ale dzielmy się nim. Bądźmy misjonarzami Jezusa Chrystusa - zachęcał bp Dec. - To jest nasze zadanie. Co roku podkreślam, że pielgrzymka jest najważniejszym wydarzeniem religijnym w naszym rocznym kalendarzu, dziękuję ks. Romualdowi, że z nami jest i wciąż nas prowadzi, i wam dziękuję, drodzy pielgrzymi, reprezentujecie całą diecezję.

Dzień drugi - 1 sierpnia - Pieszyce - Zwrócona - 24 km

Reklama

Tego dnia Msza św. była odprawiona o godz. 7 w kościele w Pieszycach. Tradycyjnie, pomimo przebywania na urlopie, modlitwie przewodniczył sufragan świdnicki bp Adam Bałabuch. - Jako ludzie wierzący swoją uwagę kierujmy na Jezusa Chrystusa, On jest najważniejszy. Wpatrujmy się w tych, którzy przeszli przez życie, będąc naśladowcami Chrystusa. Patrzmy na Matkę Najświętszą, którą nazwano Błogosławioną, bo uwierzyła - zwracał się do pielgrzymów bp Adam. - Wpatrywanie się w Jezusa powinno nas prowadzić do miłości ofiarnej. Taka miłość rozwija człowieka, czyni go wielkim. Pamiętajmy również, że bardzo ważne jest słowo, jakie wypowiadamy, niech ono buduje drugiego człowieka, przyprowadza do Chrystusa. Musimy być coraz bardziej świadomi swojej wiary.

Dzień trzeci - 2 sierpnia - Zwrócona - Przeworno - 33 km

Pierwszy piątek miesiąca. Poprzedniego wieczora pielgrzymi przeżyli w kościele w Zwróconej nabożeństwo pokutne. - Kiedy wyszliśmy w pewnym momencie nabożeństwa przed kościół, a było nas ok. 20 księży, aby służyć pielgrzymom w sakramencie pokuty, stała się niesamowita rzecz, dużo pielgrzymów przystąpiło do spowiedzi - dzieli się ks. Romuald Brudnowski. - Przyszło mi takie skojarzenie rodem z PKP, otóż kiedyś lokomotywy poruszane parą musiały co jakiś czas podjeżdżać pod takiego ogromne „leje” celem uzupełnienia wody; tak i my, kapłani, staliśmy niczym takie „leje”, przez które wylewała się Boża łaska. Piękne to doświadczenie Bożej obecności.

Dzień czwarty - 3 sierpnia - Przeworno - Radoszowice - 32 km

Kolejny upalny dzień. Termometry wskazywały grubo ponad 30 stopni. Pielgrzymi wypijali hektolitry wody. Wieczorny Apel już tradycyjnie z udziałem delegacji z Sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary w Bardzie Śl., która to przywiozła kopię figury Matki Bożej. Rozważania wieczorne prowadziła grupa 2.

Dzień piąty - 4 sierpnia - Radoszowice - Popielów - 28 km

Po drodze w parku w Skorogoszczy tradycyjnie już Msza św. W homilii ks. Romuald wskazywał na nieporządek moralny.

- Każdy nieporządek moralny prowadzi do katastrofy - podkreślał kapłan. - Zauważcie, jak padały wielkie imperia, np. rzymskie. Nieporządek moralny był u genezy upadku tego wydawałoby się niepokonanego imperium. Św. Paweł w swoich listach nazywa po imieniu nieporządek moralny, daje przykłady.

Dzień szósty - 5 sierpnia - Popielów - Laskowice - 32 km

Reklama

Na trasie podczas postoju w Murowie uroczystość zaślubin pary pielgrzymkowej: Barbary i Pawła, związanych z Dziełem Maryi. Poznali się na studiach w Warszawie. On informatyk, ona - studia nad rodziną. Msza o godz. 10.30. Basia od pięciu lat na pieszej pielgrzymce. Paweł po raz drugi. - Nie życzę wam łatwego życia, samych słonecznych dni, bo kto to wytrzyma, niech wasze życie będzie różne, bogate w wiele doświadczeń - zwracał się w homilii ks. Romuald. - Niech będzie jednak zawsze szczęśliwe, tego wam życzę. Jesteście dla siebie darem, zaprosiliście do waszego małżeństwa Pana Jezusa, bądźcie z Nim zawsze blisko, kochajcie Jezusa, a nie zabraknie wam waszej miłości.

Dzień siódmy - 6 sierpnia - Laskowice - Łomnica - 32 km

Po drodze około godz. 10.30 Msza św. w lesie niedaleko Wachowa. Urokliwe miejsce. W homilii ks. Romuald nawiązał do fragmentu Ewangelii dotyczącego Przemienienia. - Spróbujmy też zrozumieć, dlaczego obłok ich osłania. Zapewne uczniom ten niecodzienny widok przysporzył wiele przemyśleń, Mojżesz, Eliasz. Jaśniejąca twarz Jezusa, lśniące bielą szaty. I głos z obłoku: „Jego słuchajcie”. Mądrość Boża osłania ich obłokiem, Duchem Świętym, aby nie wyciągali błędnych wniosków. Słyszą głos z obłoku: „Jego słuchajcie”. Kiedy ten obłok się rozprasza, znika Mojżesz, Eliasz ich oczom ukazuje się Jezus, wszystko to po to, aby nie mieli wątpliwości, kogo mają słuchać - podkreślał kapłan.

Dzień ósmy - 7 sierpnia - Łomnica - Jezioro - 28 km

Reklama

Ten etap to głównie lasy, Msza po drodze niedaleko miejscowości Ługi Radły. Około godz. 10.50 rozpoczyna się uroczysta Msza św. - podziękowanie za jubileusz 40-lecia kapłaństwa ks. Franciszka Skwarka oraz prymicyjna pielgrzymkowa księży: Bartka i Krzysztofa. Piękne połączenie doświadczenia z młodością. - To właśnie było moje pragnienie - zwrócił się na początku Mszy św. dostojny jubilat. - Aby w tej pięknej katedrze, gdzie filarami są drzewa, a sklepieniem błękitne niebo oraz najpiękniejsze ozdoby katedry, czyli my, lud Boży, podziękować Panu Bogu za lata kapłaństwa. Ks. Franciszek podkreślił również, że niesie na Jasną Górę podziękowanie Matce Najświętszej za to, że przed ponad czterdziestoma laty jego kapłaństwo wyprosiła mu mama. - Moje kapłaństwo wymodliła moja mama w pielgrzymce na Jasną Górę, modląc się na Różańcu. Moim pielgrzymowaniem chcę podziękować mojej mamie i Matce Najświętszej - dodawał ze wzruszeniem.

Dzień dziewiąty - 8 sierpnia - Jezioro - Częstochowa Kawodrza - 21 km

Górka Przeprośna - stąd już „rzut beretem” na Jasną Górę. Okazja do przeprosin i podziękowań. Ostatnia Msza odprawiana „pod chmurką”. Ks. Brudnowski w homilii przypomniał scenę, w której Piotr chciał przyjść do Jezusa po wodzie, kiedy zwątpił, zaczął tonąć i wołał na ratunek Jezusa. - Biedak w panice zapomniał, że potrafi pływać - zauważał kapłan. - Zobaczcie, kiedy wołał o ratunek Jezus, natychmiast przyszedł z pomocą. To słowo „natychmiast” jest bardzo ważne. Jak widzimy, nawet będący najbliżej Jezusa mogą zwątpić. Ważne, aby po ratunek iść do Jezusa. My pielgrzymujemy z prośbą o przymnożenie wiary. Ważne, abyśmy pamiętali, że w chwili słabości i trudów Pan Jezus jest bardzo blisko, zwracajmy się do Niego o ratunek.

Dzień dziesiąty - 9 sierpnia - Częstochowa Kawodrza - Jasna Góra - 7 km

Finał pielgrzymki. Pozdrawiają z wałów bp Dec wraz z duchownymi z diecezji świdnickiej. Wszystkie grupy kolorowe, rozśpiewane, na twarzach radość i szczęście, doszli.

Msza o godz. 9. W homilii Ksiądz Biskup pokrzepia. - Patrzycie w oczy Maryi, ale również Maryja patrzy w oczy każdej i każdego z was - mówił. Wskazywał również na dwa elementy wiary, opierając się na opisie cudu w Kanie Galilejskiej. Zaznaczał, że wiara po pierwsze, musi być zaufaniem do Jezusa na wzór Maryi, po drugie, musi wiązać się ze służbą na wzór sług, którzy napełnili stągwie wodą. - Słudzy usłyszeli słowa: „zaczerpnijcie i zanieście” - podkreślał bp Ignacy. - Tak i wy, drodzy pielgrzymi, zaczerpnęliście tego trudu pielgrzymkowego, skwaru i zmęczenia, ufamy, że pogłębiliście swoją wiarę, zaczerpnęliście nowych sił duchowych tak więc na wzór sług z Kany Galilejskiej, skoro zaczerpnęliście, to zanieście i podzielcie się otrzymanym darem z innymi. Bądźcie misjonarzami - zachęcał. Przed końcowym błogosławieństwem bp Dec trzykrotnie z pielgrzymami poprosił przed Obliczem Czarnej Madonny: „Panie, przymnóż nam wiary”.

2013-10-09 14:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaolziańskie pielgrzymki z Republiki Czeskiej: piesza i rowerowa już na Jasnej Górze

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

BPJG

- Miłość do Maryi nie ma granic, tylko dzięki miłości można budować jedność – podkreślają. Piesza pielgrzymka z Zaolzia w Republice Czeskiej dotarła na Jasną Górę. Ponad 40 pątników ok. 170 km pokonało w 6 dni. Tu spotkali się z uczestnikami pielgrzymki rowerowej z czeskiego Cieszyna. Rowerzyści trasę do Częstochowy przejechali w dwa dni. Mimo wielkiego upału i utrudzenia wszyscy wyrażali radość i wzruszenie z powrotu do tradycyjnego pielgrzymowania po dwóch latach pandemicznych obostrzeń. Jedyna w swoim rodzaju „pielgrzymka regionalna” wyrusza z Zaolzia od 1991 r.

W pielgrzymkach uczestniczyli przede wszystkim Polacy mieszkający po czeskiej stronie Olzy, ale nie zabrakło i tych z polskiej strony oraz Czechów. Jak wyjaśniają, ten region jest bogaty w narodowości, w wyznania, więc starają się żyć w duchu jedności, a tym, co łączy przede wszystkim, jest miłość. Pani Grażyna, Polka żyjąca po czeskiej stronie na pielgrzymkę wybrała się z niewidomą Czeszką Zuzanką. Choć obie pątniczki przeszły tylko ostatni etap, na Jasną Górę weszły umęczone upałem, ale niezmiernie szczęśliwe i wzruszone, że mogły dotrzeć na Jasną Górę. Jedna dziękowała za nawrócenie syna, druga za ukończone studia i rozpoczęcie kolejnego kierunku.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Liturgia Męki Pańskiej

2025-04-18 20:17

[ TEMATY ]

Watykan

Liturgia Meki Pańskiej

Vatican Media

„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w Bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.

Liturgii Męki Pańskiej rozpoczęła się w ciszy. Kard. Gugerotti ubrany w czerwony ornat podszedł przed ołtarz główny świątyni i modlił się w ciszy leżąc krzyżem. Następnie z miejsca przewodniczenia odczytał modlitwę rozpoczynającą Liturgię Słowa. Po wysłuchaniu przez zgromadzonych odśpiewanego po łacinie opisu męki i śmierci Jezusa Chrystusa z Ewangelii według św. Jana kazanie, zgodnie z tradycją tego dnia, wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejsza w Wielkanocy

2025-04-19 07:54

[ TEMATY ]

Wielkanoc

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejszym elementem Wielkanocy. Od święcenia pokarmów ważniejsze jest uczestnictwo w Triduum Paschalnym, szczera spowiedź i przyjęcie Jezusa w Eucharystii - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński, prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla.

W Wielką Sobotę w Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów i adoracja Chrystusa złożonego do grobu. Tego dnia wierni przychodzą do kościołów ze święconkami w koszykach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję