— Może czasami mówimy o Bogu, ale jakie słowo Boga widać z naszego życia? Które Boże słowo pokazuję sobą? To jest pytanie Świąt Bożego Narodzenia - mówił kard. Grzegorz Ryś.
W uroczystość Narodzenia Pańskiego Mszy św. w łódzkiej katedrze przewodniczył kard. Grzegorz Ryś.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii metropolita łódzki odniósł się do głównego zdania Ewangelii: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami.” (J 1,14), które Kościół czyta trzykrotnie w okresie Bożego Narodzenia, rozumiejąc jego istotę w przeżywaniu tego czasu. - Jest w tym zdaniu opis dążenia słowa Bożego, które chce być utrwalone nie na papierze, fizycznym materiale, tylko chce być utrwalone w Osobie. Słowo Boże ma w sobie pragnienie być nie tylko zapisane i odczytanie, ale widziane w Osobie - podkreślił homielta.
Następnie, metropolita łódzki nawiązał do czytania z Listu do Hebrajczyków, podkreślając działalność proroków, poprzez których przemawiał Bóg. - Ozeasz jest pierwszym prorokiem, który mówi o relacji między Bogiem a ludźmi jako relacji małżeńskiej. Jest też pierwszym, który ma odwagę powiedzieć, że ta relacja nie jest równa. Tak, Bóg szuka małżeństwa z nami, ale wtedy, kiedy się z nami żeni, to jest tak jakby się ożenił z prostytutką - raz po raz Boga zdradzamy, odchodzimy, a On cały czas do nas wychodzi, szuka nas. Ozeasz, zanim to powiedział w słowach, pokazał swoim życiem, miłością do kobiety, przebaczeniem i wiernością wobec niej. I tak jest z każdym prorokiem. Możemy patrzeć w księgi prorockie i widzieć, jak prorocy uczą poprzez swoje słowa, ale też czyny! - wyjaśnił i dodał: - Słowo szuka wcielenia. Słowo stało się ciałem. To jest takie wyznanie wiary, które nas szuka, które nas pyta, czy dajemy słowu Boga ciało. Może czasami mówimy o Bogu, ale jakie słowo Boga widać z naszego życia? Które Boże słowo pokazuję sobą? To jest pytanie Świąt Bożego Narodzenia.
Jutro w Święto św. Szczepana, pierwszego męczennika, zapraszamy do uczestnictwa w Mszy św.