Siostry przybyły do Kielc na zaproszenie bp. Stanisława Szymeckiego w 1990 r. z Palermo we Włoszech. Zgromadzenie kupiło dom, który najpierw należało wyremontować, i budynek, w którym założyły pierwsze w mieście Katolickie Przedszkole im. Kardynała Pietro Marcellino Corradini, którego motto brzmi „Dzieci uśmiechem Boga”. Posługują w Areszcie Śledczym, prowadzą formację wśród młodzieży. Wspólnotę w Kielcach tworzą obecnie: s. Nazarena Scopelliti - przełożona Domu, s. Sara B. Romero, s. Laura H. Alvarado.
Dobre, bo katolickie
Reklama
- To nie jest praca, to jest dzieło misyjne, stąd nasze codzienne zaangażowanie i służba rodzinom w mieście - mówi dyrektorka Przedszkola s. Nazarena Scopelliti. - Tutaj patrzymy na rozwój dziecka całościowo. Pragniemy dać mu jak najlepsze warunki do wzrastania intelektualnego i duchowego, we współpracy z rodzicami opartej na wzajemnym szacunku i życzliwości. Przymiot „katolickie” jest równoznaczny dla mnie z najlepszą jakością i wysokim poziomem - podkreśla. - Naszym celem jest przekazanie dziecku najważniejszych wartości, które będą dla niego drogowskazem w życiu. Siostry i nauczycielki starają się rozwijać indywidualne predyspozycje i uzdolnienia dziecka. Zajęcia dydaktyczne w nowoczesnych salach, odpowiednio wyposażonych w pomoce i edukacyjne zabawki, dają wychowankom dobre warunki do zabawy i nauki. Przedszkole stawia również na wychowanie patriotyczne, kształtujące u dziecka tożsamość i szacunek do ojczyzny, ale także poprzez międzynarodową kadrę w sposób naturalny otwiera je na inne kultury. Edukacja odbywa się w urozmaiconych formach: wycieczki edukacyjne, spotkania, zabawy. Poprzez liczne przedstawienia, występy artystyczne, naukę tańca, maluchy uczą się wyrażać emocje, rozbudzają wrażliwość na sztukę i kulturę. Kadra przekazuje dzieciom najważniejsze wartości chrześcijańskie, uczy dobra i szacunku do drugiego człowieka przez zabawę oraz różne akcje charytatywne, choćby „Mikołajki”, na które zapraszani są również podopieczni z Domu Dziecka. Zawsze jest modlitwa przed posiłkiem i w ciągu dnia. Dzieci poznają język włoski, który jest drugim nauczanym tutaj obcym językiem po języku angielskim. Przedszkole, które poświęcił bp Kazimierz Gurda w 2012 r., oferuje bardzo dobre warunki socjalne, przestronne sale, zamknięty bezpieczny teren z ogrodem i z placem zabaw. W tym roku uczyło się tutaj 74 dzieci, w następnym będzie ich blisko 100.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
S. Nazarena podkreśla, że ważnym aspektem pracy wychowawczej jest formacja rodzin. - Bardzo zależy nam na współpracy z rodzicami. Staramy się zachęcać, aby zawsze byli ze swoimi dziećmi podczas występów, przedstawień, okolicznościowych imprez i świąt, jak choćby jasełka, Dzień Dziecka, Mamy, Taty, Babci, Dziadka - wymienia. - W tych uroczystościach bierze udział także bp Gurda - wielki przyjaciel naszego Przedszkola, który wspiera nasze zgromadzenie od samego początku - dodaje. - Siostry uczą rodziców cieszyć się z daru rodzicielstwa, z czasu spędzonego z dziećmi, integrują rodziców z placówką przez wspólne imprezy, rekolekcje, wyjazdy, spotkania. - Przypominają nam, że dzieci są łaską i miłością Pana Boga - opowiadają rodzice.
Jestem Jego narzędziem
Reklama
Patrząc na to, co na co dzień wypełnia jej czas; kierowanie dużym przedszkolem, posługa wśród więźniów Aresztu Śledczego na Piaskach i posługa przełożonej Domu, jestem przekonana, że z jej pasją, pracowitością i temperamentem, gdyby nie była siostrą zakonną, mogłaby zostać dyrektorem albo menadżerem wielkiej firmy. Nie, ona nie żałuje niczego. Jako kobieta w pełni czuje się szczęśliwa i zrealizowana, będąc siostrą zakonną, służąc Bogu. Zdradza to niegasnący uśmiech i błyszczące oczy, prostota i otwartość. Siostrą zakonną jest dwadzieścia pięć lat. Pochodzi z Włoch, z Sycylii, do klasztoru wstąpiła mając zaledwie siedemnaście lat. Urodziła się jako piąte dziecko, osiem miesięcy po śmierci swego ojca. Jej mądra mama, która zawsze miała otwarte i hojne serce dla potrzebujących imigrantów z Maroka i Tunisu, powtarzała jej, że „Pan Bóg coś dla niej ma”. I nie myliła się. Dziewczyna usłyszała głos powołania i wstąpiła do klasztoru, gdzie otrzymała formację i wykształcenie. Studia teologiczne kończyła już na PAT w Krakowie, w Polsce, gdzie skierowali ją przełożeni. Tutaj, w Kielcach, z którymi jest związana od 1990 r. s. Nazarena obchodziła swój piękny jubileusz w katedrze kieleckiej, dzieląc radość ze swoimi współsiostrami, bliskimi (przyjechała Matka Generalna Zgromadzenia z Włoch, jej rodzina, krewni, przyjaciele), byli wychowankowie z Przedszkola z rodzicami i przyjaciele. Na uroczystości byli obecni również wszyscy biskupi kieleccy.
W Areszcie Śledczym jej podopieczne przygotowały montaż słowno-muzyczny, w którym opowiedziały o jej dzieciństwie, powołaniu, drodze życia i pracy z tymi „na marginesie”, którzy pogubili się w życiu, ale zasługują na drugą szansę. Wzrusza się, kiedy patrzy na prezent od nich. - To muzyka pisana łzami zza krat - mówi, pokazując rzeźbę na drewnianej korze, wykonaną przez osadzonych, którą powiesiła w pokoju dziennym.
Reklama
Co niedziela o 7.30 jedzie do Aresztu, by razem z osadzonymi uczestniczyć we Mszy św. Najpierw jest godzinne przygotowanie do Eucharystii, kobiety same wybierają pieśni, przygotowują czytania, śpiewają Psalmy. Potem jest Msza św. w skromnej, więziennej kaplicy. - Ale Chrystus jest tutaj obecny - siostra nie ma wątpliwości, mówiąc o prawdziwym misterium, jakie przeżywa tutaj każdej niedzieli. Obserwuje jak kobiety odczuwają swoją tęsknotę za rodziną, ich łzy, skruchę i prawdziwe nawrócenia. - Nie wolno mi ich osądzać. Spotkałam młodą kobietę, która zabiła dziecko po urodzeniu. W rozmowie ze mną, rozglądając się po celi, mówi: „Jak tutaj ładnie!”. Jeśli słyszysz takie słowa, to myślisz, Boże! To jak musiało być u niej w domu, co się tam działo? Czy to tylko jej wina, że zabiła? Gdzie byliśmy jako społeczeństwo? Czy nikt nie mógł pomóc? Czy mamy prawo skazywać kogoś na potępienie, wykluczać go i nazywać „śmieciem”? Bóg w każdym widzi człowieka, a przebaczenie to wielka tajemnica pomiędzy Nim i grzesznikiem - zwraca uwagę. - Oczywiście mówię im zawsze: - Wobec człowieka, którego skrzywdziliście, wobec państwa macie winę, musicie odpokutować. Ale jeśli będziecie pracować nad sobą, macie szansę powrócić do społeczeństwa jako dobrzy obywatele. Oni muszą być przygotowani do tego powrotu, stąd czas resocjalizacji społecznej.
Nigdy nie spotkałam się za kratami z brakiem szacunku, ubliżaniem. Czuję także wielkie wsparcie w tym, co robię wśród kadry i dyrekcji, którzy szanują moją pracę - opowiada. Swoją posługę nazywa resocjalizacją przez ewangelizację. - To Jezus leczy złamanych na duchu, podnosi grzesznika, a ja jestem jego narzędziem - wyznaje.
Patron i założyciel wzorem
Zgromadzenie założył kard. Pietro Marcellino Corradini. Przyszedł na świat 2 czerwca 1658 r. jako jedno z siedmiorga dzieci głęboko religijnej rodziny w Sezze, prowincja - Latina. Nieprzeciętne zdolności i wybitna inteligencja umożliwiły mu zdobycie solidnego wykształcenia. Po studiach, w 1685 r. rozpoczął pracę w Kurii Rzymskiej. Wkrótce podjął i ukończył inne studia, tym razem historyczno archeologiczne. Dojrzałe powołanie do życia kapłańskiego wzbudziło w nim zainteresowanie teologią, która stała się przedmiotem kolejnych studiów. W 1702 r. w Bazylice św. Jana na Lateranie otrzymał święcenia kapłańskie, a 5 lat później został mianowany arcybiskupem tytularnym Aten, a w 1712 r. kardynałem in pectore.
Reklama
W nauczaniu podkreślał wielką godność człowieka. Swoje życie wypełnione modlitwą i miłością do drugiego człowieka, szczególnie najbardziej potrzebującego, zakończył wśród trędowatych mieszańców Rzymu. Pragnienie życia, którego pełnią jest miłość do biednych i potrzebujących stało się istotą duchowości Kardynała i zaowocowało powołaniem dzieła jego życia - Zgromadzenia Sióstr Kolegium Świętej Rodziny, w 1717 r. Najważniejszą myślą pierwszych konstytucji było rozsiewanie dobra wokół i dzielenie się miłością na chwałę Boga.
To międzynarodowe zgromadzenie, powstałe z inspiracji tajemnicy miłości Boga w Nazarecie, pragnie głosić Bożą miłość przez służbę biednym i potrzebującym. Siostry pracują na trzech kontynentach w 6 krajach: we Włoszech, Albanii, Rumunii, Tanzanii, Meksyku i w Polsce. Dawniej i dziś charyzmat Zgromadzenia skupia się wokół misji wychowania i edukacji, przygotowania młodego człowieka do dobrego i uczciwego życia. Siostry prowadzą przedszkola, szkoły, domy dziecka oraz misyjne szpitale. Dzieło Kardynała Pietro Marcellino Corradini rozpowszechnione jest na całym świecie.
Czy będą następne Domy Sióstr Świętej Rodziny w Polsce? To marzenie sióstr, nie ustają w modlitwach o powołania. Przełożona zwraca uwagę na ogólny spadek powołań związany z kryzysem rodziny, preferowanymi przez młode pokolenie wartościami lansowanymi przez media, marzeniem o samorealizacji i karierze. Potrzebna jest wielka praca na rzecz powołań żeńskich, trzeba pokazywać dziewczętom piękno życia konsekrowanego i dowartościowywać powołania zakonne w pracy duszpasterskiej Kościoła. Minęło już 23 lata odkąd Zgromadzenie jest obecne u nas w kraju. Dzieła, praca i zaangażowanie sióstr widoczne są gołym okiem. Katolickie Przedszkole, z bardzo dobrą renomą, kształtuje w duchu chrześcijańskich wartości młode pokolenie. Zasiane dobro, wydaje obfity plon.
W następnym numerze zaprezentujemy Zgromadzenie Sióstr Kanoniczek Ducha Świętego - Dom w Chmielniku