W hałcnowskiej świątyni 30 czerwca razem z Biskupem modlili się kapłani koncelebrujący Eucharystię, duchowe córki bł. Małgorzaty, przedstawiciele władz lokalnych oraz zgromadzeni wierni.
W homilii bp Greger w nawiązaniu do lektury liturgicznych czytań poruszył temat tolerancji, do której tak często odwołuje się współczesny świat, godząc się na zakaz kwestionowania najbardziej wynaturzonych poglądów. - Tak rozumiana i propagowana tolerancja zajmuje najwyższe miejsce w różnych rankingach i ankietach, które - oczywiście w imię tolerancji - stanowią niekwestionowane wykładniki tego, jak należy dziś myśleć. W obliczu tak zarysowanego modelu życia nie wypada dziś i nie przystaje być człowiekiem nietolerancyjnym - mówił kaznodzieja, zaznaczając, że to Chrystus, w ewangelicznej scenie rozmowy z uczniami podczas drogi do Jerozolimy przez Samarię, wskazuje na „prawdziwy, zdrowy, ewangeliczny, jedyny możliwy do przyjęcia model tolerancji”. - Ma to być znoszenie zła i przeciwności nawet do granic wytrzymałości, ale nigdy nie może to być żadna forma akceptacji czy przyzwolenia. Czasem trzeba zacisnąć zęby wobec ewidentnego zła, ale nigdy nie można powiedzieć, że jest ono dobrem, bo akurat mówi tak współczesny model kultury czy tak nam dyktują i podpowiadają ośrodki opiniotwórcze - mówił hierarcha i podkreślił, że w życiu bł. Małgorzaty Łucji Szewczyk obecna była tolerancja rozumiana w duchu ewangelicznym. Przywołując niedawną beatyfikację wskazał, że ten dar należy odczytać jako pieczęć Kościoła wobec tego wszystkiego, jak nowa błogosławiona żyła i posługiwała w duchu miłości bliźniego.
W roku 1891 bł. Matka Małgorzata, w trosce o dalsze losy założonego Zgromadzenia, podjęła trudną decyzję osiedlenia się w Galicji, gdzie istniała większa swoboda religijna. Do Hałcnowa przyjechała 14 maja 1891 r. wraz z s. Katarzyną i jej rodzoną, siostrą Teresą jako kandydatką. Po wyremontowaniu i przystosowaniu podupadłego dworu na dom zakonny, 14 sierpnia 1891 r. kard. Albin Dunajewski z Krakowa poświęcił kaplicę i habity sióstr. Odtąd zgromadzenie stało się habitowym i przyjęło nazwą Zgromadzenia Córek Matki Bożej Bolesnej. Dom hałcnowski stał się miejscem opieki wobec opuszczonych, doświadczonych trudami życia i nieszczęśliwych ludzi w podeszłym wieku, a później także miejscem dla sierot, a obecnie przedszkolem dla najmłodszych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu