Reklama

„KTÓŻ JAK BÓG…”

Społeczny krzyk o normalność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ulicami wielu miast polskich przechodziły w ostatnich miesiącach wielotysięczne rzesze, które chciały wykrzyczeć światu bardzo ważną rzecz: że życie jest darem bezcennym, najwspanialszym, jakim można było nas obdarować, i że trzeba to docenić. Jakże pięknie komponuje to z tym, co dzieje się na Placu św. Piotra, kiedy Ojciec Święty Franciszek wychyla się ze swojego samochodu i wobec wielotysięcznych tłumów ludzi z całego świata bierze na ręce maleńkie dzieci, błogosławi je i obdarza pocałunkiem. Zachowanie Papieża jest przykładem dla całego świata, jak ważne są dzieci i że trzeba je kochać, więcej: trzeba kochać człowieka, on - każdy z nas - zasługuje na miłość i szacunek. Miłość i jej okazywanie, czyli czułość, są najgłębszymi, pierwszymi oczekiwaniami człowieka. Jak mówią specjaliści, już maleńki człowiek, ten, który żyje w łonie swojej matki, potrzebuje jej wrażliwości i miłosnego spojrzenia. Tego potrzebuje także każdy człowiek dorosły, również ten, którego życie dobiega kresu.

Dlatego tak ważne jest otwieranie oczu społeczeństwu na sprawy tych pierwszych zasadniczych potrzeb człowieka. Ważna jest troska o zdrowie i siły dla matek poczętych dzieci. Nie do przecenienia jest tu rola ich otoczenia - rodziny, bliskich, przyjaciół, ale też istotną rolę odgrywają lekarze, którym jednak nierzadko trzeba przypominać o składanej przez nich przysiędze Hipokratesa. Czymś nie do pomyślenia są bowiem ich propozycje aborcji dziecka, pozbycia się niewygodnej ciąży. To propozycje zbrodnicze, bo zaproponowanie kobiecie zabicia jej dziecka jest po prostu zbrodnią, jest też odarciem lekarza z jego misji ratowania życia człowieka. To jest także wołanie do każdej matki, w której poczęło się życie, że powinna czynić wszystko dla jego najpełniejszego rozwoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie tylko teologia katolicka mówi o tym, że poczęte życie to człowiek. To oczywistość, która płynie z faktu, że z połączonych żywych komórek ludzkich, męskiej i żeńskiej, nie urodzi się nic innego, jak człowiek. Każdy też człowiek musi zdać sobie sprawę, że jego droga jest ujęta w odwiecznym planie Bożym. Dlatego z wielkim uszanowaniem należy podchodzić do poczętego życia.

Reklama

Jak widzimy, powołanie życia jest dziś możliwe w laboratorium. Czy jednak wolno manipulować genotypem ludzkim, w dodatku w środowisku zupełnie innym niż jego naturalne? Czy wolno człowiekowi wchodzić w Boże plany wobec życia ludzkiego? Są granice ingerencji w ten proces, które winny być respektowane od strony etycznej i moralnej. Gdy chcemy zachować szacunek dla człowieka od poczęcia, musimy zachować uszanowanie dla sposobu zaistnienia ludzkiego życia, co wymaga zachowania porządku moralnego. Musi być zachowane prawo biologii, prawo natury. Tak właśnie widzi tę sprawę etyka katolicka, ale nie tylko. Poważna medycyna, która podchodzi do człowieka z największym uszanowaniem, również podpisuje się pod sentencją: „Sancta sancte tractare” - rzeczy święte powinny być traktowane w sposób święty. Życie ludzkie jest święte, dlatego winno być traktowane w sposób święty, czyli z najgłębszym szacunkiem i miłością.

Przy każdej okazji jesteśmy zatem zobowiązani przypominać ludziom, przede wszystkim lekarzom, ale i tym, którzy mają moc oddziaływania na życie społeczne: parlamentarzystom, politykom, publicystom, o wartości i szacunku dla powstającego życia, ponieważ dotyczy to całego społeczeństwa. Rozwijające się dziecko jest najlepszym przykładem tego, że człowiek poczęty osiąga etap człowieka narodzonego, który jest stworzony do dalszego swego rozwoju. To wyzwanie, które stoi dziś przed wszystkimi społecznościami. Dziecku trzeba zabezpieczyć byt, możliwość edukacji oraz harmonijnego rozwoju - i tu zaczyna się wielka rola państwa, jego troski o wszystkich swoich obywateli. Żeby stworzyć jak najlepszy klimat dla rozwoju człowieka, powinny być zaangażowane całe systemy prawne. Widzimy, że wiele jest tu do zrobienia. Dzisiaj pomoc rodzinie staje się potężnym wołaniem społecznym. Właściwie wszystko w państwie powinno oscylować wokół rodziny, wokół rozwijającego się człowieka, który w rodzinie znajduje swoje bezpieczeństwo i pomoc w rozwoju. Rodzina musi zatem mieć możliwości życia w pokoju, w odpowiednim dobrobycie materialnym, bo to będzie rzutowało na jakość przyszłych pokoleń.

Reklama

Jaka szkoda, że polskie prawo rodzinne nie stwarza dobrych warunków dla urodzenia i wychowania młodego człowieka. Zapomnieli niestety, nasi politycy, o tym, że pomoc rodzinie jest sprawą największej wagi, że nie ma ważniejszej sprawy dla narodu i dla polityki, jak życie rodziny. Bogaci się środowisko lekarskie, rządowe, polityczne, a rodzina ubożeje, załamała się polska demografia - więcej ludzi umiera niż się rodzi, nie ma pieniędzy ani na wychowanie, ani na leczenie, ani na godny byt rodziny. To poważne zaniedbanie, które będzie mieć daleko idące reperkusje. Przedstawiciele życia politycznego, społecznego, gospodarczego powinni mieć wyrzuty sumienia, że nie umieją zadbać o polską rodzinę, żyjącą w biedzie i nieustannym zagrożeniu. A cóż powiedzieć o rodzinach wielodzietnych, które powinny być objęte największą troską państwa, gdyż ponoszą niezwykły trud wychowania większej liczby dobrych obywateli. Te rodziny zasługują na miano bohaterskich, w sposób wręcz heroiczny zmagają się dziś bowiem z wielorakimi trudnościami.

Gdy więc patrzymy na hasła marszy dla życia i rodziny w rodzaju „Dzieci są super!”, „Kierunek: rodzina”, musimy wiedzieć, że za tymi prostymi hasłami kryją się niezwykle ważne problemy, które wybiegają poza uliczne marsze. Sięgają one naszego życia społecznego, politycznego, rozlewają się na sale szkolne, uniwersyteckie, docierają do hal fabrycznych, bo wszędzie tam toczy się ludzkie życie. Najbardziej jest ono jednak zagrożone u samych początków swojego istnienia - dziecko trzeba urodzić i kochać, a później stworzyć mu normalne warunki do życia, nauki i rozwoju. To jest najważniejsze zadanie zarówno dla narodu, jak i dla władzy państwowej. Bez przyjaznej polityki państwa wobec rodziny właściwie nie ma szans na zdrowy rozwój przyszłych pokoleń.

2013-06-24 12:49

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Ryś: Bóg wlewa w życie łaskę wąskimi kanalikami

[ TEMATY ]

Bóg

youtube.com

Bóg często wlewa w życie człowieka doświadczenie łaski i miłości wąskimi kanalikami - powiedział bp Grzegorz Ryś podczas kolejnego już rejsu ewangelizacyjnego barką po Wiśle. Organizatorem spotkań jest Krakowska Żegluga Pasażerska oraz Fundacja i Radio nowohuckie.pl, które transmitowało wydarzenie.

W swoim nauczaniu biskup pomocniczy diecezji krakowskiej odwołał się do 10. rozdziału Dziejów Apostolskich, w którym opisany jest chrzest Korneliusza. "Piotr nie ochrzcił tylko Korneliusza, ale także jego dom i wszystkich jego przyjaciół. To jest pierwszy w historii Kościół z pogan" – zauważył duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Co nas dzieli niech nas łączy

2024-05-08 07:29

[ TEMATY ]

historia

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Na początku chciałbym gorąco i serdecznie przywitać się z czytelnikami portalu „Niedziela”! Jestem zaszczycony tym, że mogę publikować na łamach portalu, który wyrósł w tradycji tygodnika, który za dwa lata obchodzić będzie swoje 100. urodziny i jest na stałe wpisany w polską historię.

W czasie II wojny światowej czasopismo „Niedziela”, a konkretnie jego nazwa została zawłaszczona przez Niemców na potrzeby dodatku do gadzinowego Kuriera Częstochowskiego, a powojenne aresztowanie redaktora naczelnego wznowionego pisma, ks. Antoniego Marchewkę to był tylko jeden z elementów prześladowań ze strony komunistów, których tygodnik „Niedziela” niesamowicie „uwierał”. Czym? Tym samym co dziś uwiera wrogów Kościoła Katolickiego: pomocą duchową i otuchą jaką otrzymywali Polacy, nauczaniem o zbawieniu, prawdzie i kłamstwie, złu i dobru oraz naturze ludzkiej. Ostatecznie w 1953 r. pismo zostało przez władze komunistyczne zawieszone, a w latach 80. ubiegłego tygodnik było wielokrotnie obiektem ingerencji cenzorskich.

CZYTAJ DALEJ

Najpiękniejszy w Polsce pomnik żołnierzy niezłomnych

2024-05-09 02:38

ks. Łukasz Romańczuk

Wiele lat oczekiwano na ten pomnik. I stało się. Na skwerze u zbiegu ulic Glinianej Borowskiej i Dyrekcyjnej stanął pomnik żołnierzy niezłomnych. Oficjalnego otwarcia dokonała mjr Wanda Kiałka ps. Marika, łączniczka i sanitariuszka 5. Wileńskiej Brygady AK.

Uroczyste odsłonięcie pomnika przy obecności dużej rzeszy Wrocławian, rozpoczęło się 8 maja o godz. 21:00, co było spowodowane chęcią pokazania iluminacji świetlnej przygotowanej na pomniku, który ukazywał postacie żołnierzy niezłomnych w skali 1:1 odlane ze szkła artystycznego. Wyjątkowość tego pomnika nie dotyczy tylko aspektu historycznego, ale całej otoczki przy jego powstawaniu. Trwało to kilkanaście lat i sam pomnik powstał pomimo wielu przeszkód “po drodze”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję