Reklama

Niedziela Częstochowska

Sekretarka trzech ordynariuszy

Niedziela częstochowska 13/2013, str. 5

[ TEMATY ]

zakonnica

Magdalena Niebudek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. JACEK MOLKA: - Co znaczy dla Siostry otrzymanie tak ważnego papieskiego wyróżnienia?

S. JANINA WIĘCEK: - To wyróżnienie mnie bardzo zaskoczyło… Ja na ten medal nie zasłużyłam… Jestem wdzięczna biskupom i papieżowi za niego. Oddaje go zgromadzeniu zakonnemu do domu generalnego. To jest nagroda dla całego zakonu i jego posługi Kościołowi. W tym konkretnym przypadku Kościołowi częstochowskiemu. Ja kocham Kościół. Staram się być jego wierną córą.

- Pamięta Siostra, kiedy wstąpiła do Sióstr Służebniczek?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak. To było 6 grudnia 1945 r. W czasie II wojny światowej zasadniczo do zakonów nie przyjmowano. Dopiero jak się ona skończyła, to wtedy mogłam pójść za głosem Bożego powołania.

- Jak Siostra wspomina pierwsze lata życia zakonnego?

- Dość często na początku zmieniałam zakonne placówki. W jednym roku nawet chyba ze trzy razy zmieniłam dom zakonny. Kiedy zapytałam przełożonej: Dlaczego tak się dzieje? Ona mi na to: „Bo ty nigdy nie odmawiasz i można na tobie polegać”. Lubiłam uczyć i uczyłam praktycznie wszystkiego w szkołach (domach dziecka) powierzonych naszemu zgromadzeniu.

- Od kiedy Siostra jest w Częstochowie?

Reklama

- W Częstochowie jestem od połowy lat 70. ubiegłego wieku. Byłam wtedy po ciężkiej operacji nerek. No a potem bp Stefan Bareła zaproponował mi pracę w kurii. I tak przy nim zostałam. W pracę sekretarki wprowadzał mnie obecny ks. inf. Marian Mikołajczyk, np. życzenia świąteczne niekiedy pisało się w wielu obcych językach. Wiele z tych życzeń dyktował mi potem obecny bp Jan Wątroba.

- To za czasów, kiedy był kapelanem obecnego Arcybiskupa Seniora…

- Tak. Można powiedzieć, że abp Stanisław Nowak był moim drugim pracodawcą. Nieraz całymi nocami pisało się różne rzeczy dla jego poprzednika i dla niego. Obecnemu Arcybiskupowi Seniorowi prowadziłam prawie całą korespondencję. Pamiętałam m.in. o życzeniach imieninowych, których w ciągu roku wysyłałam tysiące. Wszystkiego pilnowałam. Również pamiętałem o życzeniach świątecznych. Abp Stanisław Nowak pragnął zawsze wszystkim pisemnie podziękować. Przygotowywałam też dokumenty do wizyty w Rzymie zwanej „Ad limina apostolorum”… Posługiwałam też przez kilka miesięcy abp. Wacławowi Depo, obecnemu metropolicie częstochowskiemu.

- A jak tam zdrowie Siostry?

- Bogu dziękuję, który mi zawsze pomagał. Po ukończeniu 80. roku życia słabiej słyszę. Wcześniej słyszałem bezbłędnie. Lekarz, kiedy mnie badał, to postawił mnie w kącie dużej sali i z drugiego jej końca powiedział coś do mnie, każąc mi to powtórzyć. Powtórzyłam więc: „49 pułk piechoty ciężkich karabinów maszynowych”. Był zdumiony, że bezbłędnie powtórzyłam mu to zdanie.

- Na pewno modlitwa ciągle Siostrze towarzyszyła…

Reklama

- Zawsze modliłam się do Ducha Świętego, Matki Najświętszej, szczególnie na Jasnej Górze. Nade mną czuwała i czuwa Boża Opatrzność. Bez Bożej pomocy nic bym nie zrobiła.

- Ostatnio powiedziała Siostra, że jeszcze śmierci „nie wygląda”…

- Śmierć? Wiem, że przyjdzie. Chcę być na nią przygotowana. Po ludzku jednak się jej boję. Sadzę, że to naturalne uczucie. Nie jestem przecież święta. A przecież i święci się jej bali. A jak już przyjdzie, to przecież miłosierdzie Pańskie czuwa nade mną. Ufam miłosierdziu Bożemu.

- Jak Siostra postrzega nowego papieża Franciszka?

- Pochodzi z tzw. krajów misyjnych, choć korzenie ma włoskie. Dużo mówi o ubogich. To będzie dobry papież.

- Jak jest recepta na szczęśliwe zakonne życie?

- Chciałam zawsze spełniać wolę Bożą. Ona w zakonie przychodzi przez przełożonych. Jak się Panu Bogu zaufa, to wszystkiemu można podołać. Byłam i jestem zadowolona, że mogłam całe moje dorosłe życie pracować dla Kościoła, a połowę z niego poświęciłam Kościołowi częstochowskiemu.

* * *

Życiorys s. Janiny Więcek

Reklama

S. Janina Adela Więcek urodziła się 4 sierpnia 1919 r. w Golcowej. 6 grudnia 1945 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi i po odbytej formacji zakonnej 20 lipca 1953 r. złożyła wieczystą profesję zakonną. W pierwszych latach życia zakonnego uzupełniała wykształcenie. Po złożeniu profesji wieczystej w latach 1953-61 była nauczycielką w Szkole Zawodowej w Staniątkach i Liskowie, a także wychowawczynią w Domu Dziecka w Brzozowie Zdroju i w Domu Dziecka w Liskowie. W tym ostatnim pracowała również przez rok w kancelarii. W latach 1961-72 podjęła posługę na rzecz prowincji, pełniąc kolejno funkcję ekonomki prowincjalnej, wikarii i przełożonej domu prowincjalnego, a także sekretarki prowincjalnej.

Po rocznym kursie maszynopisania 3 października 1973 r. została sekretarką bp. Stefana Bareły w diecezji częstochowskiej. Posługę tę pełniła sumiennie i obowiązkowo do 1 września 1988 r. Przez kolejne 3 lata (od 1 września 1988 roku do 25 września 1991 r.) podejmowała prace w kurii diecezjalnej w Częstochowie i od 25 września 1991 r. ponownie pełniła posługę sekretarki abp. Stanisława Nowaka aż do jego przejścia na emeryturę. Potem przez kilka miesięcy służyła abp. Wacławowi Depo.

W latach 1979-88 była przełożoną domu zakonnego w Częstochowie i jednocześnie (w latach 1976-1985) asystentką prowincjalną. Obecnie jako emerytka przebywa w domu zakonnym w Częstochowie przy ul. Św. Kazimierza 1 w Domu Małych Dzieci im. Edmunda Bojanowskiego.

2013-03-28 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra ocalona z gruzów po trzęsieniu ziemi

[ TEMATY ]

zakonnica

trzęsienie ziemi

Radio Watykańskie

W centralnych Włoszech nie ustaje akcja ratunkowa. Pod gruzami wciąż uwięzieni są ludzie. Jedną z cudownie ocalałych jest albańska siostra Marjana Lleshi ze zgromadzenia służebnic Pańskich, która opowiedziała Radiu Watykańskiemu o pełnych grozy chwilach, jakie przeżyła podczas trzęsienia ziemi.

„Kiedy poczułam, że wszystko zaczęło się trząść, schroniłam się pod łóżkiem w nadziei na ocalenie, potem poszłam pod drzwi, jeśli tak można nazwać to, co z nich zostało, żeby wezwać pomoc. W tej chwili wszystko dookoła runęło. Przez pół godziny wołałam o pomoc, ale nikt nie odpowiadał. Wtedy zaczęłam wysyłać smsy do przyjaciół. Do rodziny nie, bo nie chciałam ich martwić. Następnie, kiedy zorientowałam się, że pomoc nie nadchodzi, zaczęłam żegnać się z najbliższymi i prosić ich o modlitwę. W końcu straciłam nadzieję na ocalenie i ofiarowałam swoje życie za kogoś innego. W tym momencie usłyszałam wołający mnie głos chłopaka, który zdołał wyważyć drzwi i wyprowadzić mnie. Byłam oszołomiona, bo wcześniej straciłam przytomność z powodu uderzenia w głowę. Po drodze słyszeliśmy wołanie o pomoc dwóch sióstr, które później uratowali leśnicy. Pod gruzami zostały jeszcze ciała trzech sióstr” – powiedziała s. Marjana.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Wojciech Węgrzyniak: Zniewolenia współczesnego Kościoła

2025-04-09 21:13

[ TEMATY ]

Kościół

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

W czasach, gdy słowo „wolność” jest odmieniane przez wszystkie przypadki, a jednocześnie coraz trudniej uchwycić jego prawdziwy sens, ks. Wojciech Węgrzyniak zaprasza czytelników do zatrzymania się i refleksji.

Jego najnowsza książka Wolność po Bożemu to nie tylko zbiór duchowych przemyśleń, ale przede wszystkim praktyczny przewodnik po jednej z najważniejszych wartości w życiu człowieka. Jak pisze autor – być może właśnie ta publikacja będzie impulsem do poszukiwania wolności w Twoim życiu.
CZYTAJ DALEJ

Papież udał się na modlitwę przy grobie Piusa X

2025-04-10 19:55

[ TEMATY ]

modlitwa

grób

Pius X

papież Franciszek

Monika Książek

Ojciec Święty udał się dziś do bazyliki watykańskiej, gdzie spotkał się z około setką wiernych, którzy podeszli, aby go pozdrowić i otrzymać błogosławieństwo - donosi serwis Vatican News.

Po niespodziewanym pojawianiu się minionej niedzieli, gdy 20 tys. wiernych zgromadzonych na Placu Świętego Piotra z okazji Jubileuszu Chorych nagle zobaczyło papieża na wózku inwalidzkim, dzisiaj Franciszek ponownie opuścił Dom św. Marty na kilka minut i przeszedł przez Drzwi Modlitwy, aby udać się do bazyliki św. Piotra. Niecałe dziesięć minut modlił się przy grobie papieża Piusa X, który - jak zawsze mówił - jest mu bardzo bliski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję