Swego rodzaju paradoksem jest, że Benedykt XVI doczekuje się „pochwały” liberalnego świata dopiero wtedy, gdy abdykuje. Jakby zapomniano o jego „pancernej” osobowości jeszcze z czasów, gdy był prefektem Kongregacji Nauki Wiary, oraz o gestach i wypowiedziach, za które był ostro krytykowany już jako papież (choćby pamiętne, rzekomo antyislamskie wystąpienie na uniwersytecie w Ratyzbonie w 2006 r., wypowiedzi przeciw dopuszczalności stosowania prezerwatyw jako metody walki z AIDS w Afryce, otwarcie na schizmatyckie bractwo św. Piusa X, czyli lefebrystów itd.). Teraz Benedykt XVI okazał się godny pochwały, bo... ustąpił.
Zupełnie inaczej niż Jan Paweł II, który trwał aż do końca swych dni, czyniąc - zdaniem amerykańskiego „Newsweeka” - z papiestwa „teatr jednego aktora” (poprzez liczne podróże i szokujące zachowania, np. jazdę na nartach, a nawet poprzez chorobę i umieranie), a Kościół zamykając na nowoczesność. Zarzuty mniej więcej takie same jak wobec Benedykta XVI, dodać można „rozprawę” Jana Pawła II z południowoamerykańską „teologią wyzwolenia”, sprzeciw wobec kapłaństwa kobiet i jeszcze parę innych „chwytliwych” argumentów odzierających pontyfikat Papieża-Polaka z wielkości. Zresztą także takie fakty jak te, iż Jan Paweł II był po raz pierwszy od przeszło 500 lat papieżem nie-Włochem i że wywodził się z Polski - państwa-ofiary dwóch systemów totalitarnych XX wieku rzekomo sprzyjały kreowaniu (a nawet „kreowaniu się”) Jana Pawła jako papieża otwartego na świat, „bez posiadania liberalnych opinii”.
Benedykt XVI jednym gestem - piszą dziennikarze „Newsweeka” - uczynił więcej dla Kościoła i papiestwa niż Jan Paweł II przez cały pontyfikat. Abdykując „otwiera drogę, powojtyłową, dla innego rodzaju przywództwa”. Tak więc teraz w liberalny świat znowu wstąpiła nadzieja, że może wreszcie wybrany zostanie papież „na miarę” tegoż świata. W swoich oczekiwaniach świat ów raczej jednak nie uwzględnia działania Ducha Świętego, a Ten - kto czyta Ewangelię, ten wie - „wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża” (J 3, 8).
„Wszyscy stoimy dziś wobec pokusy, by być jak Bóg, by stanąć ponad Bogiem. Odstawić Go na bok i twierdzić, że wszystko potrafimy sami” – powiedział kard. Robert Sarah. Zauważył on, że nawet ludzie wierzący ulegają tej pokusie, kiedy interpretują Słowo Boże wykraczając poza to, co Bóg powiedział. „Powoduje nimi pycha, bo są inteligentni, bo studiowali, bo mają dobre argumenty...” – dodał prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego w wywiadzie dla Radia Notre-Dame. Zauważył on również, że w takim świecie, który w takim świecie, gdzie Bóg został odstawiony na bok, bardzo łatwo jest sterować człowiekiem i jego poglądami.
„Dziś sterują nami potęgi finansowe i medialne. W praktyce to właśnie te siły rządzą światem, dyktują, co człowiek ma robić, w co ma wierzyć. Media interpretują nawet to, co mówi Papież i czego naucza Kościół. Interpretacją tego wszystkiego nie zajmują się już teolodzy, ale media. A my bezmyślnie pozwalamy, by nami sterowano. Robi się rzeczy niegodne człowieka, bestialskie, a my wierzymy, że jest to normalne, że tak właśnie trzeba postępować. Bo mogę dysponować moim życiem, jak chce, mogę decydować o mej śmierci. I dziś niemal wszyscy są przekonani, że tak właśnie ma być. Nie chcę dziecka, więc je usuwam, to normalne. I nikt już na to nie reaguje. Zostaliśmy poddani znieczuleniu. Nie obchodzi nas cierpienie dziecka, które zabija się w łonie matki” – powiedział kard. Sarah.
Dziś trwa Światowy Dzień Modlitwy i Postu, ogłoszony przez Unię Wyższych Przełożonych Generalnych żeńskich zgromadzeń zakonnych z siedzibą w Rzymie. Przeżywany jest szczególnie w krajach i regionach, gdzie trwają wojny i kryzysy humanitarne, w tym w Strefie Gazy, Sudanie, Ukrainie, Haiti, Republice Demokratycznej Konga, Syrii i Mjanmie.
Do głębokiego i świadomego włączenia się w przeżywanie tego Dnia wezwał zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk. Przypomniał, że 15 sierpnia odbędzie się na Alasce spotkanie prezydentów Donalda Trumpa i Władimira Putina w sprawie zakończenia działań zbrojnych na Ukrainie. „Wierzymy, że ten, kto pości, modli się i pracuje, zostanie wysłuchany przez Pana, który będzie z nami, pomoże nam przetrwać i zwycięsko zakończyć tę niesprawiedliwą wojnę” - podkreślił hierarcha.
Prezydent złożył wieniec przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego
Prezydent Karol Nawrocki złożył w piątek w dniu Święta Wojska Polskiego wieniec przed pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego przy Belwederze w Warszawie.
Prezydentowi towarzyszyła małżonka Marta Nawrocka.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.