- Czuję radość w sercu, że osiągnęliśmy cel, a było nim dojście do Mamy. Pokazujemy dzieciom Boga, Jasną Górę i Królową Polski. Dla nas to przychodzenie do domu. Przyjmując sakramenty przysięgaliśmy przed Bogiem, że będziemy je wychowywać w wierze. Jeżeli Bóg będzie na pierwszym miejscu to wszystko inne będzie na właściwym - podkreślała Małgorzata Kicman. Do sanktuarium przyszła z mężem i czwórką dzieci.
Grzegorz i Aneta Kusowscy z diecezji warszawskiej opowiadali, że dziś świętują 30-lecie poznania, które miało miejsce na pieszej pielgrzymce i 25-lecie związku małżeńskiego, dlatego przyszli Matce Bożej podziękować. Zauważyli, że wiara w rodzinie jest dla nich tak oczywista, jak to, że „na niebie świeci słońce”, a bez niej byłoby ciężko.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Aneta Kusowska przypomniała, że bł. kard. Wyszyński przedstawił model rodziny, to jak ona powinna wyglądać. - Mówił o życiu opartym na wierze, o patrzeniu na Jezusa poprzez Maryję, na którą postawił wszystko, ale także o miłości do rodziny i przyjaciół, bo jeżeli będziemy się nią dzielić z innymi to świat będzie piękniejszy - podkreślała pątniczka.
Reklama
Grzegorz Kusowski zwrócił uwagę, że towarzysząca im także w drodze bł. rodzina Ulmów jest nie tylko dla nich przykładem patriotyzmu, ale wielkiego heroizmu, na który w dzisiejszych czasach mało kto by się odważył. Zauważył, że powinniśmy z nich brać przykład i bronić wartości, które są zagrożone. Jego żona dodała, że piękne świadectwo podczas rekolekcji w drodze dał ośmioletni chłopiec, śpiewając wszystkie zwrotki Roty. Zaznaczyła, że tego właśnie od błogosławionej rodziny powinniśmy się uczyć, że „Bóg, Honor i Ojczyzna” to najważniejsze wartości.
- Sięgnięcie do nauczania bł. Prymasa jest bardzo aktualne. Kardynał upominał się o możliwość nauczania religii w szkołach i przeciwstawiał się tendencjom ateizacyjnym. Jeżeli się temu przyjrzymy to wszystko co teraz się dzieje na świecie będzie aktualne. Nie zawsze kapłani mogą dotrzeć do świeckich, a błogosławiony pozostawił spuściznę, w której oni mogą znaleźć rozwiązania - powiedział ks. Rafał Goliński, kierownik pielgrzymki.
Ruch Pomocników Maryi Matki Kościoła jest związany z Jasną Górą, założył go bł. Prymas Wyszyński w 1969 r. Nawiązuje on do Aktu Oddania Matce Bożej, czerpiący z Jasnogórskich Ślubów Narodu. Ideą działania Pomocnika jest całkowite oddanie pod opiekę Matce Bożej i to powierzenie przejawia się w różnych formach działalności np. we wspólnotach parafialnych, przy organizacji pielgrzymki, ale też działaniach w rodzinach.
To już zwyczaj, że kompania ponowiła Jasnogórskie Śluby Narodu autorstwa bł. kard. Stefana Wyszyńskiego.
W tym roku na Jasną Górę przybyło 150 osób, towarzyszyło im hasło „Umacniać w rodzinach królowanie Jezusa”. Najstarszym uczestnikiem był Teofil, 84 lata, a najmłodszym Fryderyk, 3 lata. Towarzyszyły im intencje: za rodziny, o rozwój Ruchu Pomocników Maryi Matki Kościoła i za pokój i pojednanie.
Jutro pątnicy z warszawskiej Pragi będą uczestniczyć w uroczystości Matki Bożej Częstochowskiej, która jest patronalnym świętem Pomocników Maryi Matki Kościoła. Pielgrzymka wyruszyła z Warszawy Pragi już rok po złożeniu ślubów przez króla Jana Kazimierza w 1657 r. Aż do 1917 r. pątnicy pielgrzymowali na Jasną Górę, by dziękować za ocalenie narodu. Została wznowiona w 1984 r. przez Pomocników Matki Kościoła.