Reklama

Niedziela Świdnicka

Wielki Post. Czterdzieści ważnych dni

Liturgia okresu Wielkiego Postu ma bogatą historię. Był to najpierw czas ostatecznego przygotowania kandydatów do przyjęcia chrztu w Wigilię Paschalną.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obrzędy związane z tym przygotowaniem nazywano skrutyniami. Czas czterdziestodniowego przygotowania to czas pokuty, sprowadzony z biegiem czasu zasadniczo do postu. Początkowo dobrowolny staje się zwyczajem, a od IV wieku zostaje określany miejscowymi przepisami, które w średniowieczu staną się obowiązujące dla wszystkich. Modlitwa i jałmużna uzupełniały post. Słowa św. Pawła: „W imię Chrystusa prosimy, pojednajcie się z Bogiem. Oto teraz czas upragniony, oto teraz dzień zbawienia” (2 Kor 5,20; 6,2) ukazują, czym jest dla Kościoła i dla każdego wierzącego okres Wielkiego Postu. Jest to czas zbawienia, ponieważ przeżywamy tajemnicę Syna Bożego, który dla nas umiera na krzyżu. W tym czasie zbawienia Kościół od najdawniejszych czasów karmi się obficie Słowem Bożym, chlebem, który pochodzi z ust Bożych, aby umacniać swą wiarę, która jedynie zdolna jest wprowadzić nas w Bożą rzeczywistość. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Zapytajmy siebie samych, jak przeżyć Wielki Post, by go nie zmarnować, i skorzystajmy z rad przedstawicieli żeńskich i męskich zakonów z terenu naszej diecezji.

Środa Popielcowa - ważny początek

Reklama

Wszystko zaczyna się od posypania głów popiołem. - Osobiście bardzo się cieszę na Środę Popielcową - dzieli się w rozmowie o. Samuel Pacholski, paulin, proboszcz parafii pw. św. Józefa w Świdnicy. - Słyszymy wtedy słowa nawołujące do nawrócenia, do rozpoczęcia nowego życia. Nawrócenie, czyli początek nowego życia, prenatalnego życia duchowego, które rozkwitnie w Wielkanoc. Wielki Post obfituje w Słowo Boże, nabożeństwa, rekolekcje. Jest to okres ofiarnej pracy duszpasterskiej. Wielu okazji zbliżania się do Boga przez wiernych. W tym okresie będziemy przeżywać kulminacyjny, piękny liturgicznie Wielki Tydzień. Najważniejsze wydarzenie liturgiczne w ciągu całego roku. Warto od samego początku dać się wciągnąć w ten okres wymagający od nas ofiarnego uczestnictwa - podkreśla paulin. Jako proboszcz zaprosił swoich parafian do specjalnej pielgrzymki na Jasną Górę w intencji dobrze przeżytego Wielkiego Postu. - To długi, siedmiotygodniowy okres. Potrzeba więc, abyśmy jako wspólnota świadomie go przeżyli - zauważa. W swoim przesłaniu na tegoroczny Wielki Post papież Benedykt XVI wskazuje na miłość jako odpowiedź na wiarę w Boga. - Za każdym razem, kiedy zapominamy o miłości, wierze, możemy zmarnować dany nam czas, również Wielki Post - podkreśla o. Mirosław Grakowicz, redemptorysta, proboszcz bardzkiej bazyliki. - Naszą odpowiedzią na wiarę w Boga musi być miłość, wyrażana w konkretnej postawie wobec Boga i ludzi. Trudno kochać Boga, którego nie widzimy, jeśli nie kochamy człowieka, którego widzimy. Dobrze się stało, że papież Benedykt XVI wskazuje właśnie na te zależności. W Wielkim Poście czyńmy konkretną miłość - jałmużnę, podejmijmy wyrzeczenie - post i wzmacniajmy się - modlitwą - zachęca zakonnik.

Czterdzieści ważnych dni

Być może tak długi okres stanowi barierę dla naszych postanowień. Myślimy sobie, że nie wytrwamy. Nasza ludzka ułomność nas pokona. Inaczej na to patrzy s. Paula Marcinowska, przełożona generalna Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek z Wrocławia. Wskazuje na ważność każdego dnia. - Starajmy się przeżyć dzień dzisiejszy najlepiej, jak potrafimy - podkreśla. - Spróbujmy za radą świętej Małej Tereski z każdego dnia uczynić nasze wyzwanie. Wczoraj było, jutro będzie, a dziś jest. Możemy więc to nasze dziś przeżyć lepiej niż wczoraj. Przeżyć dobrze. Starajmy się dobrze przeżywać dany nam czas, dzisiaj traktując jako najważniejsze wyzwanie. Natomiast jedna z sióstr ze Zgromadzenia Franciszkanek Szpitalnych w Kłodzku radzi w Wielkim Poście patrzeć na Jezusa. - Starajmy się w ciszy, w sercu próbować odczytywać dobro, które mieszka w każdym człowieku - wskazuje zakonnica. - Niech to dobro kieruje nas na drugiego człowieka, próbujmy objąć dobrem tych najbardziej potrzebujących ludzi - podkreśla. - Musimy popatrzeć w swoje serce - wtóruje s. Anna ze Zgromadzenia Sióstr Salezjanek z Dzierżoniowa. - Cierpliwie każdego dnia do niego sięgać. Starajmy się przeżywać każdy dzień jak święto - dodaje za św. Bosko. Na otwarcie się na Pana Jezusa wskazuje s. Lucyna ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek z Barda. - Starajmy się w Wielkim Poście otwierać na Jezusa poprzez czytane i słuchane Słowo Boże, choćby podczas Eucharystii. Jak będziemy szukać Boga w sercu, odnajdziemy więź z Jezusem. - Wielki Post to czas zbliżenia do Jezusa - zauważa s. Rafaela ze Zgromadzenia Służebniczek Ducha św. z Polanicy-Zdroju. - Do Jezusa, który nas kocha i ofiarowuje to, co ma najcenniejsze, czyli własne życie. Czyli Wielki Post to czas skierowany na życie wraz z tym, co ono niesie ze sobą, trud, znój, radości i smutki. To więc czas przybliżania się do Jezusa, Jego Słowa, poznawania Słowa Jezusa.

Zbawienie dostępne dla człowieka

Kościół w Wielkim Poście do wszystkich wierzących kieruje słowa: „Pojednajcie się z Bogiem”. Boże zbawienie jest dla człowieka dostępne, moc Chrystusowego odkupienia może ogarnąć każdego, trzeba jednak otwarcia serca, gotowości na przyjęcie daru z nieba, zdecydowanej odpowiedzi. Na przeszkodzie staje grzech. Wobec wielkości darów Bożych uświadamiamy sobie w tych dniach popełnione zło, naszą słabość, ułomność i grzeszność. Uświadamia to sobie Kościół jako społeczność, jak i poszczególni jego członkowie. Czas Wielkiego Postu to czas nawrócenia, odejścia od grzechu, czas przemiany serca i sposobu myślenia. Tak pojmowane nawrócenie wymaga ofiary, zaparcia się siebie, walki z samym sobą. Czas żalu i nawrócenia jest jednak nade wszystko czasem przebaczenia przychodzącego od Boga i czasem Bożego miłosierdzia. Bóg wzywa do nawrócenia i przebaczenia tego, kto zwraca się do Niego, jest bardzo cierpliwy wobec grzeszników. Stąd rodzi się modlitwa wytrwała, pełna ufności i nadziei. Czas Wielkiego Postu tak pojmowany jest czasem intensywnego życia duchowego, czasem walki z sobą i z mocami zła, czasem zbliżenia się do Chrystusa. „Śmierci ciała lęka się każdy człowiek, śmierci duszy - niewielu. O śmierć ciała, która niewątpliwie kiedyś przybędzie, wszyscy się troszczą, aby nie przyszła, toteż o to się starają. Stara się człowiek, który ma umrzeć, aby nie umarł, a człowiek, który ma żyć wiecznie, nie stara się o to, aby nie grzeszył. A jeśli zabiega o to, żeby nie umarł, to daremnie się trudzi; o to się stara, aby jak najbardziej ją odwlec, a nie, żeby jej uniknąć; jeżeli jednak nie chce grzeszyć, to nie potrzebuje się trudzić i żyć będzie na wieki” (św. Augustyn +430). Czas Wielkiego Postu to czas, kiedy Chrystus spogląda na nas: „Płakał więc Piotr i to gorzko płakał, by łzami obmyć swoją winę. I ty, jeśli chcesz zasłużyć sobie na przebaczenie, obmyj łzami twą winę. W tymże czasie, w tejże chwili Chrystus spogląda na ciebie” (św. Ambroży + 397).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-02-15 15:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus – nasze życie

Wielki Post w życiu każdego chrześcijanina jest okresem szczególnym. Jak Chrystus przed swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem udaje się na pustkowie, żeby przez 40 dni pościć i oddawać się modlitwie, tak i my winniśmy zatroszczyć się o sferę swojego życia duchowego. Mamy możliwość korzystania z sakramentów świętych, szczególnie pokuty. Pogłębianiu życia wewnętrznego służą też rekolekcje wielkopostne, które mają obudzić w nas wrażliwość na wołanie Chrystusa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Nawrócić się to zbliżyć się do Chrystusa, w Jego świetle zobaczyć, co w życiu jest najważniejsze, co mniej ważne, a co zupełnie nieważne i zmienić życie.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna debata prezydencka za nami. Wyścig wyborczy nabiera tempa

2025-04-28 23:29

[ TEMATY ]

debata

debata prezydencka

Adobe Stock

Poniedziałkowa debata 13 kandydatów na prezydenta zorganizowana przez "Super Express" trwała prawie trzy godziny.

Debata podzielona została na dwie rundy. W pierwszej rundzie kandydaci zadawali pytania bezpośrednio swoim oponentom. Pytający miał 30 sekund, a odpowiadający 90 sekund. Było też 30 sekund na ripostę. W drugiej rundzie politycy mieli 90 sekund na swobodne wystąpienie
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję