Reklama

Nauka

Czy zmiana płci biologicznej jest niemożliwa?

Nie ma uzgodnionych podstaw naukowych do twierdzenia, że ktoś może mieć umysł osoby płci przeciwnej lub urodził się w niewłaściwym ciele. Jedyne, co jest możliwe, to upodobnienie poprzez zabiegi chirurgiczne i interwencję hormonalną ciała człowieka do wyglądu charakterystycznego dla płci przeciwnej.

[ TEMATY ]

gender

płeć

Magdalena Pijewska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI "Gdy dziecko chce zmienić płeć. Odpowiedzialna pomoc zamiast ideologii". Do KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: ksiegarnia.niedziela.pl

„O ironio, najlepszym sposobem terapii dysforii płci – i jedynym sposobem terapii, której skuteczność została udowodniona – jest albo niepodejmowanie żadnych działań i pozwolenie, by dziecko naturalnie przechodziło przez okres dojrzewania (czasem nazwane „uważną obserwacją”), albo uważna obserwacja połączona z psychoterapią”. Kenneth J. Zucker

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

NASTOLATKI CIERPIĄ NAPRAWDĘ, ALE NIE PŁEĆ JEST PROBLEMEM

Dzieci i nastolatki deklarujące się jako transseksualne z reguły doświadczają autentycznych problemów, takich jak zaburzenia ze spektrum autyzmu, traumy, depresja, zaburzenia w obrazie siebie, swojego ciała i poczuciu własnej wartości, problemy w relacji z rodzicami i krewnymi. Korzystają z rozpowszechnionej w Internecie etykiety po to, by uporządkować swoje doświadczenie. Jeżeli dziecko lub nastolatek deklarują się jako transseksualne, należy starannie przyjrzeć się rzeczywistemu problemowi leżącemu u podstaw tej deklaracji.

BRAK AKCEPTACJI WŁASNEGO CIAŁA A TRANSSEKSUALIZM

Reklama

Zaburzenie tożsamości płciowej może mieć u części osób źródło w braku akceptacji własnego ciała i wiązać się z przypadłościami związanymi z płcią. Nastolatek odczuwa ogromny, przytłaczający stres w związku z faktem bycia osobą danej płci i w rzeczywistości wolałby być postrzegany jako kto inny lub chciałby maksymalnie upodobnić się do płci przeciwnej. Ma nadzieję, że dzięki temu bardziej zaakceptuje siebie i własne ciało. O tym, że u podstaw problemu nie leżała rzeczywista dysforia, ale po prostu brak akceptacji własnego ciała, świadczy m.in. stale rosnące grono detrancyzjonerów – osób, które poddawszy się procedurom „dostosowania płci”, rozczarowały się rezultatami i zdecydowały się odwrócić skutki tych procedur, a teraz starają się wrócić do tożsamości zgodnej z płcią biologiczną na tyle, na ile to możliwe. To z kolei budzi coraz szerszy opór profesjonalistów zdrowia psychicznego i badaczy wobec tranzycji nieletnich.

DYSKOMFORT DOJRZEWANIA TO NIE PROBLEMY Z PŁCIĄ

Nie bez znaczenia są problemy okresu dojrzewania, zwłaszcza dla dorastających dziewcząt, które przeżywają trudne doświadczenia związane z pierwszą miesiączką czy innymi zmianami zachodzącymi w ciele, takimi jak np. nieproporcjonalność tułowia i kończyn czy uwidaczniająca się często w okresie dojrzewania albo powodowana brakiem ruchu i złym odżywianiem nadwaga czy wręcz otyłość. W rezultacie wiele z nich nie akceptuje swojego wyglądu. Jeżeli w tym trudnym okresie dziewczynka stanie się ofiarą transseksualnej ideologii wmawiającej, że powodem, dla którego nie czuje się komfortowo ze swoim zmieniającym się ciałem, jest to, że została jej błędnie przypisana płeć przy urodzeniu, może się okazać, że zamiast akceptować budzącą się kobiecość, zacznie ją nienawidzić. W ten sposób bardzo łatwo wpoić nastolatce przekonanie, że tylko stając się chłopcem, przestanie być nieszczęśliwa.

ŁATKA RZEKOMEJ TRANSFOBII SZKODZI CIERPIĄCEMU DZIECKU

Reklama

Agresywne lobby ideologii transseksualnej nie zatrzyma się przed niczym. W Internecie znajdują się szczegółowe instrukcje dla dzieci i młodzieży jak zdobyć hormony, jak je dawkować, jak stosować blokery dojrzewania oraz jak oszukiwać psychoterapeutę, do którego wysłali swoje dziecko zaniepokojeni rodzice. Aktywiści transseksualni przekonują, że wszystkie problemy doświadczane przez dziecko czy nastolatka wynikają z „transfobii otoczenia”. Obiecują, że trudności znikną, gdy tylko środowisko zewnętrzne „pozwoli mu być sobą”. To sprawia, że cierpiący młodzi ludzie nie otrzymują niezbędnej pomocy. Tymczasem, gdy otoczenie ulega tej presji i zaczyna stosować „preferowane zaimki”, nierzadko skutkuje to coraz większą ucieczką od rzeczywistości i pogrążeniem w świecie fantazji, w którym dziecko może „naprawdę być sobą”. Niestety problemy nie znikają z momentem, gdy otoczenie zaczyna używać nowego imienia, a ciało przypomina o rzeczywistości biologicznej.

TRANZYCJA BEZPOWROTNIE NISZCZY ROZWÓJ FIZYCZNY DZIECKA

Zaimki są pierwszym krokiem do tranzycji. Kolejne działania to podawanie blokerów dojrzewania, hormonów płci przeciwnej, a w przypadku dziewcząt również zakładanie binderów, czyli specjalnej bielizny krępującej i spłaszczającej klatkę piersiową, a wreszcie nieodwracalna mastektomia, czyli zabieg usunięcia piersi. Zabiegi medyczne zmierzające ku pełnej tranzycji u dzieci i nastolatków mają negatywne i trwałe konsekwencje na całe życie. Coraz więcej badań pokazuje zagrożenie m.in. chorobami układu krążenia, osteoporozą, bezpłodnością, zwiększonym ryzykiem raka i zakrzepicy, zahamowaniem rozwoju intelektualnego itd. Te działania nie mają żadnych podstaw naukowych i nie rozwiązują żadnych problemów nastolatków.

Co ukrywają przed Tobą transseksualni aktywiści?

Dramatyczne fakty o tranzycji:

• operacja genitaliów nie sprawi, że dana osoba będzie miała w pełni funkcjonalne narządy płciowe płci przeciwnej,

• zmienione ciało nigdy nie będzie wyglądało w pełni jak ciało osoby odmiennej płci,

• po tranzycji dana osoba będzie dożywotnio skazana na procedury medyczne, mające na celu utrzymanie zmodyfikowanego ciała w stanie względnego zdrowia,

• do końca życia będzie zmuszona do przyjmowania suplementacji hormonalnej, mającej negatywny wpływ na jej ogólny stan zdrowia,

Reklama

• nawet zaprzestanie przyjmowania hormonów w którymś momencie życia nie powstrzyma nieodwracalnych zmian w ciele takich jak m.in. opóźnienia w rozwoju mózgu czy osteoporoza.

Barbarzyńska pseudokuracja powoduje:

• trwałe zniekształcenie głosu,

• łysinę będącą podstawowym skutkiem ubocznym przyjmowania testosteronu,

• nieodwracalne zmiany w wyglądzie,

• negatywny wpływ na rozwój mózgu zarówno w zakresie rozwoju intelektualnego, jak i emocjonalnego.

Proces tranzycji trwale i bardzo szkodliwie odbija się na zdrowiu.

2024-08-07 20:50

Oceń: +17 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współczesna Sodoma i Gomora

„Nie dopuszczajcie się tego występku” (Rdz 19,8)
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Kaczyński: prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione

2025-11-10 10:49

[ TEMATY ]

Jarosław Kaczyński

prawo w Polsce

nie obowiązuje

zostało zniesione

PAP

Jarosław Kaczyński składa kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku

Jarosław Kaczyński składa kwiaty pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku

Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione; działalność szefa MS Waldemara Żurka oraz premiera Donalda Tuska to drwiny ze społeczeństwa - ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.

Kaczyński zabrał głos w poniedziałek podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie. Jego wystąpienie było zagłuszane przez grupę osób sprzeciwiających się uroczystościom, którzy skandowali: „kłamca, kłamca”. Prezes PiS wezwał policjantów do podjęcia wobec nich interwencji, po czym stwierdził, że „w dzisiejszej Polsce prawo nie obowiązuje”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję