Gdy w początkowych latach ukazywania się „Niedzieli Rzeszowskiej” (wtedy jeszcze „Niedzieli Południowej”) przygotowywaliśmy prezentacje poszczególnych parafii naszej diecezji, pamiętam spotkanie z ks. inf. Stanisławem Macem, ówczesnym proboszczem parafii katedralnej. Opowiadał historię utworzenia tej parafii i budowy świątyni.
Miejsce - wtedy, końcem lat 70. minionego wieku, totalne peryferie Rzeszowa! Bagnisko, wskazane przez ówczesne władze miejskie z przeświadczeniem, że i tak tam żaden kościół nie powstanie. A biskup Ignacy, stojąc podczas którejś z wizyt duszpasterskich z ks. Stanisławem pośród tego bezmiaru, zdawałoby się, niemożności, powiedział z charakterystycznym kresowym akcentem: „Buduj! To będzie kiedyś katedra!”.
Wizjoner? O, nie wiem, czy wobec kapłana katolickiego i biskupa to właściwe określenie. Nie wiem też, czy sam Hierarcha, zawsze twardo stąpający po ziemi, godziłby się z takim określeniem. Bardziej doceniłbym Jego przekonanie, że wierni muszą mieć blisko dom na spotkania z Bogiem. W mrocznych czasach PRL-u świątynie były nie tylko ostoją wiary, ale także miejscem pielęgnowania wolności i kształtowania niezależnego myślenia. Na terenach ówczesnej diecezji przemyskiej były często także centrum cywilizacyjnym, wokół którego rozwijało się życie społeczne.
A wracając do katedry rzeszowskiej pod pięknym wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa… Śp. arcybiskup Ignacy Tokarczuk, sam stojąc u steru ówczesnej diecezji przemyskiej i nigdy nie umniejszając historycznych zasług Przemyśla, najprawdopodobniej już wtedy zdawał sobie sprawę, że to Rzeszów będzie dominującym miastem południowo-wschodniej Polski. I choć ledwo co (w 1975 r.) wprowadzono w Polsce nowy podział administracyjny (na 49 „małych” województw, w tym woj. rzeszowskie i woj. przemyskie), a o reformie administracyjnej struktur kościelnych (i ewentualnym utworzeniu diecezji rzeszowskiej) nikt jeszcze nie myślał, Biskup Niezłomny wiedział, że dużemu miastu wojewódzkiemu potrzebna była okazała świątynia, może nawet przyszła katedra. Ot, taka dana od Boga umiejętność odczytywania znaków czasu!
Abp Ignacy Tokarczuk przewodniczy Mszy św. w Gwizdowie 1996 r.
Cotygodniowe krótkie myśli abp. Ignacego Tokarczuka zamieszczane na łamach „Niedzieli” ukazywały jego odwagę. Skąd się ona brała? W dniu ingresu ujawnił prostą zasadę swojej posługi – być wiernym Dekalogowi. Pamiętamy go jako Wielkiego i Niezłomnego Pasterza, twórcę wielu nowych parafii, wspaniałego kaznodzieję, który porywał swoim słowem tłumy ludzi, ale może za mało znamy go i pamiętamy jako człowieka całym sercem oddanego Bogu i bliźniemu
Wszystko zawierzał Bogu i ciągle przypominał, że bez Boga niczego nie zbudujemy. Miał swoją wizję proroczą, którą przy różnych okazjach wypowiadał, że systemy gospodarcze i polityczne nieoparte o prawo Boże, bez Boga, wcześniej czy później legną w gruzach. Bardzo mocno to przypomniał w naszej parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia w Gwizdowie w czasie pobytu u nas Radia Maryja z okazji 25-lecia parafii. Właśnie wtedy Ksiądz Arcybiskup, na rozpoczęcie Mszy św. koncelebrowanej przez wielu kapłanów pod jego przewodnictwem powiedział: „Ta ziemia gwizdowska, ta mała parafijka, przez tyle lat prześladowana, pogardzana, wyśmiewana – odnosi dziś swój triumf i przeżywa wielkie święto”.
Reprezentowaliśmy różne media, a w różnorodności szukaliśmy tego, co najważniejsze, czyli głosu Ewangelii, który może być zwornikiem dla różnych tendencji politycznych, społecznych i gospodarczych – podkreślił rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ, który wraz z grupą polskich dziennikarzy przebywa w Rzymie na obchodach Jubileuszu świata mediów, dziennikarstwa i komunikacji.
„Ostatnie dni w Rzymie to był wyjątkowy czas dla ludzi mediów” – stwierdził rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak SJ. „Z całego świata przyjechali dziennikarze, reporterzy, kamerzyści, ci wszyscy, którzy tworzą radio, telewizję, portale internetowe i media społecznościowe, by wspólnie modlić się i prosić Boga o łaski związane z Rokiem Jubileuszowym 2025” – zaznaczył. Wśród nich znajdowała się grupa dziennikarzy z Polski, którzy trzy dni przygotowywali się do obchodów przygotowanych przez Stolicę Apostolską.
Prokurator skierował do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o umorzenie postępowania wobec mężczyzny, który zabił księdza ze Szczytna. Wniósł też o skierowanie go do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Według biegłych cierpi on na chorobę psychiczną i był niepoczytalny.
Prokuratura Rejonowa w Szczytnie zakończyła postępowanie przeciwko Szymonowi K. podejrzanemu zabicie w listopadzie 2024 r. na plebanii parafii brata Alberta w Szczytnie jej proboszcza Lecha L. - poinformował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.