Reklama

Historia

Niepoczytalna transwestytka i jej rzekome stygmaty. Ta historia wydarzyła się naprawdę!

Jak myślicie, drodzy Czytelnicy, czy transwestyta może mieć stygmaty? Samo pytanie jest w pierwszej chwili szokujące, jednak zadałem je nie bez powodu. Słyszeliście o niejakiej Bercie Mrazek o pseudonimie Georges Marasco?

[ TEMATY ]

stygmaty

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jej czeski ojciec i belgijska matka rzekomo wyrzucili ją na ulicę w młodym wieku i musiała sobie radzić sama. Śpiewała więc w nocnych klubach, a nawet podjęła pracę w cyrku braci van Been, gdzie jako Georges Marasco zajmowała się tresurą dzikich zwierząt. Szczególnie upodobała sobie lwy. Po zakończeniu pierwszej wojny światowej została oskarżona o szpiegostwo na rzecz niemieckich okupantów. Baron van Zuylen van Nyevelt i pięciu innych śledczych prowadziło w jej sprawie dochodzenie (trwające od 25 listopada 1918 roku do 2 maja 1919 roku) jednak nie udało im się znaleźć obciążających Mrazek dowodów.

TA HISTORIA POCHODZI Z KSIĄŻKI "Tajemnice stygmatyków". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: ksiegarnia.niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

U Berty podczas wojny pojawiły się poważne obrażenia. W 1919 roku jej ręce i nogi były sparaliżowane, a kilka miesięcy później straciła też wzrok. W 1920 roku ta 30-letnia wówczas kobieta trafiła do sanktuarium Matki Bożej w belgijskim Halle, gdzie znajduje się łaskami słynąca figura ufundowana w 1261 roku przez Świętą Elżbietę Węgierską. Liczyła, że za pośrednictwem cudownej figurki Madonny dokona się jej uzdrowienie i tak też się stało. Wniesiona na noszach do kościoła Berta odzyskała wzrok i władzę w kończynach. Namalowała później obraz przedstawiający scenę uzdrowienia i zawiesiła go kaplicy, którą urządziła w swoim brukselskim domu. Już trzy lata po swym spektakularnym uzdrowieniu Mrazek otrzymała stygmaty. Twierdziła wówczas, że w każdy piątek przechodzi mękę Pańską. Odtąd Berta stała się prorokinią oraz duszą ofiarną i zaczęła cierpieć za innych. Z początkowo małej grupy otaczających ją zwolenników wkrótce rozwinęła się dosyć liczna i lojalna wspólnota wiernych jej przekazom wyznawców. Mrazek twierdziła, że ma misję od Boga i rozprowadzała wśród nich swoje zdjęcia w różnych pozach, na których odsłaniała mistyczne rany. Jej zdjęcia, na których pokazuje swe stygmaty, można zobaczyć w internecie. Podczas ich oglądania stwierdziłem, że jakoś mnie one nie przekonują co do prawdziwości tych ran. Co ciekawe, w tym samym czasie Berta zaczęła ubierać się jak mężczyzna i kazała nazywać się Georges Marasco.

Wówczas bowiem przeszła transformację płci. Ta stylizująca się na mężczyznę ekstrawagancka mistyczka miała też w tym czasie dokonywać cudownych uzdrowień i ściągać na siebie dolegliwości innych ludzi. Jej działalność i rzekomo cudowne uzdrowienie spotkały się z krytyką ze strony Kościoła. Podejrzenia wzbudziły też niemałe sumy pieniędzy, które zbierała na swą działalność od otaczających ją zwolenników. Przypadkiem jej stygmatów i dokonywanych uzdrowień zainteresował się angielski naukowiec, ksiądz Herbert Thurston SJ (1856–1939). Ten uważany za eksperta od spirytualizmu i zjawisk paranormalnych jezuita (był członkiem Society for Psychical Research) nie zdążył jednak zbadać przypadku Mrazek, gdyż została ona wcześniej aresztowana za zdobywanie pieniędzy pod fałszywym pretekstem, malwersacje finansowe i inne oszustwa4. Okazało się także, że towarzysząca jej dziewczynka – mająca oficjalnie być siostrą stygmatyczki – jest w rzeczywistości jej córką.

Ostatecznie w 1924 roku belgijscy eksperci medyczni, którzy badali sprawę, orzekli, że Berta cierpi na psychozę histeryczną i mitomanię. Dlatego uznano ją za niepoczytalną i umieszczono w szpitalu psychiatrycznym w Mons. Niewielka grupa wyznawców pozostała jednak wobec niej lojalna. Ona zaś po opuszczeniu szpitala w latach 30. XX wieku nadal przyjmowała gości w swej domowej kaplicy. Ta transpłciowa mistyczka nie tylko malowała obrazy, ale pisała też wiersze. Zmarła w Brukseli 26 grudnia 1967 roku jako Père Jean.

2024-07-18 21:09

Ocena: +10 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: rozpoczęcie obchodów 800. rocznicy stygmatów św. Franciszka z Asyżu

[ TEMATY ]

stygmaty

rocznica

św. Franciszek

Karol Porwich/Niedziela

W tym roku mija 800 lat od chwili, gdy św. Franciszek z Asyżu otrzymał stygmaty. Z tej okazji 5 stycznia w sanktuarium w La Verna w Toskanii, gdzie na ciele założyciela zakonu franciszkanów w 1224 roku pojawiły się ślady męki Jezusa Chrystusa, rozpoczęły się obchody jubileuszowe. Potrwają one do 17 września, gdy przypada święto Stygmatów św. Franciszka.

Biskup diecezji Arezzo-Cortona-Sansepolcro, Andrea Migliavacca otworzył Drzwi Święte w kaplicy Stygmatów. Ze źródeł franciszkańskich odczytano opis wydarzenia z września 1224 roku, gdy skrzydlaty Serafin odcisnął na ciele Biedaczyny z Asyżu znaki męki Chrystusa. Przełożeni generalni zakonów rodziny franciszkańskiej przeczytali modlitwę do św. Franciszka, jaką odmówił św. Jan Paweł II w czasie swej wizyty w La Vernie w 1993 roku.
CZYTAJ DALEJ

Przerażające. Od maja farmaceuci wystawili prawie 11 tys. recept na pigułki "dzień po"

2025-01-02 13:49

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Pigułka dzień po

Pigułka dzień po

Od maja do grudnia farmaceuci wystawili prawie 11 tys. recept na pigułki "dzień po". Aptekom, biorącym udział w pilotażowym programie, Narodowy Fundusz Zdrowia zapłacił do września ponad 335 tys. zł - dowiedziała się Polska Agencja Prasowa. Te przerażające statystyki zostały dziś opublikowane.

Zlecony Narodowemu Funduszowi Zdrowia przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę pilotażowy program dotyczący, jak to zostało nazwane antykoncepcji awaryjnej, czyli tzw. pigułki dzień po, działa od początku maja 2024 r.
CZYTAJ DALEJ

Płonie budynek w Korei. Media donoszą o wielu uwięzionych [aktualizacja]

2025-01-03 09:46

[ TEMATY ]

pożar

Korea Południowa

uwięzieni ludzie

Adobe Stock

Pożar budynku, zdjęcie poglądowe

Pożar budynku, zdjęcie poglądowe

Co najmniej 12 osób doznało obrażeń wskutek pożaru, który wybuchł w piątek w budynku usługowym w mieście Seongnam w Korei Południowej - poinformowały służby ratunkowe, cytowane przez krajowe media. Trwa akcja ratunkowa, na razie nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.

Pożar wybuchł w piątek przed godz. 17 (9 w Polsce) w kuchni restauracji znajdującej się na pierwszej z ośmiu kondygnacji. W budynku mieszczą się w nim też m.in. sklepy, obiekty sportowe, przychodnie lekarskie i parking. Według portalu gazety "The Korea Herald" w chwili wybuchu pożaru w budynku znajdowało się wiele osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję